Volkswagen Jetta. Już nie kompakt, jeszcze nie limuzyna
2017-02-13 00:40
Volkswagen Jetta © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Golf GTI Performance - kontynuuje legendę
Na początku o mocno propagowanej przez importerów idei dowsizingu w praktyce. Przypomnijmy, że koncerny postanowiły zacząć produkować silniki o mniejszej pojemności skokowej, niższym zużyciu paliwa, ale za to z zachowaniem odpowiedniej mocy, sprawności, dynamiki. Postanowiliśmy więc sprawdzić czy faktycznie to działa. Wspomniana jednostka 1.4 z mocą 150 KM to świetna jednostka dla takiego testu przeprowadzanego w dodatku w różnych warunkach terenowych.Niskie spalanie
Analiza zużycia paliwa zaskoczyła praktycznie każdego z nas, a do pojazdu wsiadały trzy osoby. Pierwsza jazda o długości 220 km - 5,3l/100 km. Zmiana kierowcy: 5,9l/100 km (211 km), kolejny prowadzący – 5,5 l/100 km (178 km). A ekojazda (tym razem za sterami był tylko jeden z nas): 4,8l/100 km (132 km). To wyniki naprawdę dobre, na które księgowy w niemal każdej firmie spojrzy przychylnym okiem a i domowego budżetu nie zburzą. W mieście tylko nieco gorzej. Co prawda w poznańskich korkach osiągnęliśmy 8,4l/100 km (33 km), ale już przy dłuższym sprawdzianie na dystansie 130 km rezultat wyniósł 6,7l/100 km. 55-litrowy bak paliwa daje szanse pokonania niemal 1000 kilometrów bez zjazdu na stację, co też ma znaczenie dla osób jeżdżących dużo w terenie. Pierwsza część sprawdzianu więc zdana na ocenę bardzo dobry, choć moja drugoklasistka by powiedziała, że na „W”.
Dynamika „na plus”
Teraz o dynamice. Fabrycznie zapisane nieco ponad 8 sekund do 100 km/h można wyczuć podczas prowadzenia samochodu. Przyzwyczajeni do prowadzenia spokojnych aut kompaktowych będą na pewno oczarowani, my mając nieco szersze spektrum pozwolimy sobie napisać, że Jetta po prostu spełnia oczekiwania wymagającego klienta (dziennikarza). Mimo braku automatycznej skrzyni jazda jest płynna, bo manualna przekładnia dorównuje jakością DSG. Co ważne, wnętrze zostało odpowiednio wyciszone i nawet przy autostradowych prędkościach można swobodnie rozmawiać, a nie przekrzykiwać się.
Cena wyposażenia
Jetta w niczym nie przypomina niektórych sedanów, których głównym atutem jest duży bagażnik (Jetta tutaj też nie oddaje pola) i przestrzeń w środku, a pozostałe elementy funkcjonują zazwyczaj bardziej niż poprawnie. Volkswagen daje „coś więcej”, za co oczywiście płacimy. To jeszcze nie limuzyna, ale taka opcja pośrednia między typowym kompaktem a Passatem. Oddano nam w użytkowanie pojazd w wersji wyposażenia Highline (jak się łatwo domyślić – to ta najlepsza), za którą wraz z dodatkami zapłacilibyśmy jako klient detaliczny 103 810 zł brutto (wersja podstawowa Highline to wydatek 85 190 zł). Ceny w innych opcjach prezentujemy w ramce.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Jetta
Jeśli chodzi o wyposażenie dodane do Highline dostaliśmy do dyspozycji między innymi:
- kamerę cofania (1000 zł),
- system monitorowania martwego pola o nazwie Blind Spot (1500 zł),
- bezkluczykowy dostęp i uruchamianie pojazdu (1450 zł),
- komputer pokładowy Premium z kolorowym wyświetlaczem (350 zł).
I kilka pakietów:
- Zimowy (2370 zł), między innymi podgrzewane przednie fotele i dysze spryskiwaczy szyby przedniej, spryskiwacze reflektorów,
- Business (1590 zł) – m. in. system radiowy "Composition Media" z instalacją Bluetooth, autoalarm z niezależnym zasilaniem i funkcją dozoru wnętrza i czujnikiem przechyłu,
- Style (3890 zł) – m. in. reflektory bi-ksenonowe dynamicznie doświetlające zakręty, światła do jazdy dziennej LED z przodu, obręcze kół ze stopu metali lekkich Queensland 7J X 17, sportowe zawieszenie obniżone o 15 mm.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Jetta - z tyłu
Otwieranie drzwi
Naszym zdaniem najbardziej funkcjonalny jest ten środkowy pakiet, choć pisząc ten tekst wsiadałem rano do innego pojazdu - bez podgrzewanych siedzeń (na zewnątrz minus 3), więc według bieżących, subiektywnych odczuć pakiet zimowy również byłbym ciekawym udogodnieniem. Zatrzymajmy się na moment przy bezkluczykowej obsłudze drzwi. Otóż by je otworzyć wystarczy pociągnąć za klamkę przednich drzwi, a by zamknąć pojazd dotykamy klamkę z zewnątrz. Jeśli wybierzemy pojazd z nawigacją, menu z naszego smartfona możemy przenieść na jej ekran.
Wersja Highline zawiera także między innymi 8 głośników, fotel kierowcy i pasażera z regulacją wysokości, automatyczne włączanie świateł, skórzaną, multifunkcyjną kierownicę 3-ramienną, automatyczną dwustrefową klimatyzację, składane, dzielone oparcie tylnej kanapy dzielone z otworem do przewożenia długich przedmiotów, tempomat. Do tego dodajmy wspomniany, duży 510 litrowy bagażnik, mający oczywiste dla sedanów ograniczenia, ale dzięki odpowiedniemu otworowi w tylnej kanapie pozwalającemu na przewożenie długich przedmiotów. Oczywiście kanapę można złożyć, dzięki temu zwiększając powierzchnię ładunkową.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Jetta - wnętrze
A może jednak Passat?
Pierwsza Jetta pokazała się światu w roku 1979, obecna jej „twarz” to efekt faceliftingu wykonanego w 2014 roku (naturalnie nie jedynego w jej historii, bo to już szósta generacja pojazdu). To niewątpliwie stopień wyżej względem bardziej budżetowego Rapida, nic nie ujmując znakomitemu modelowi Škody, ale na pewno jeszcze nie Passat. Detaliczna cena Volkswagena może dziwić, ale tylko do momentu, gdy sobie uświadomimy, że za dobrze wyposażone hatchbacki w segmencie C możemy zapłacić kwotę zbliżoną do wersji Highline (zapominając o jej dodatkach wymienionych w niniejszym artykule).
Przy tym testowany pojazd zwraca na siebie uwagę coraz ciekawszym volkswagenowskim designem, naszym zdaniem bardziej biznesowym niż proponują to pięciodrzwiowe auta kompaktowe. Wspomniany Passat z takim samym silnikiem, w wersji wyposażenia Highline (inaczej zestawiona niż w opisywanym modelu Jetta) kosztuje już o około 33 000 więcej, zatem różnica względem jeszcze bardziej dystyngowanego brata została zachowana. Dodajmy do tego subiektywne wrażenia (każdy je ma) – nam się tym autem po prostu dobrze jeździło i to opinia każdego z trzech kierowców prowadzących Volkswagena. O tym czy Czytelnik (lub też kierowca w jego firmie) będzie również należał do entuzjastów Jetty należy przekonać się samodzielnie. Dealerzy rozsiani po całej Polsce na pewno nie poskąpią dania szansy przejażdżki.
Ceny sprawdzane w listopadzie 2016
oprac. : Tomasz Czarnecki / FlotaAutoBiznes
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)