Hyundai Elantra 1.6 128 KM idealny na codzień

Przeczytaj także: Hyundai Elantra 1.6 MPI Executive - wypełnia niszę, ale czy dobrze?

W ręce naszej redakcji trafił egzemplarz wyposażony w wolnossący silnik benzynowy o pojemności 1.6 litra i mocy 128 KM. Do kompletu posiadał on manualną, 6-biegową skrzynię biegów. W czasach dążenia producentów do jak największego ograniczenia pojemności silnika w zamian za znajdującą się pod maską turbinę jest to rozwiązanie dość nietypowe. Co prawda Elantra zdecydowanie „nie idzie z dołu”, jednak silnik wolnossący ma swoje zalety. W dłuższym okresie użytkowania auta brak turbosprężarki może przełożyć się na znaczne zmniejszenie kosztów serwisowania.

Testowana wersja wyposażenia została oznaczona jako Comfort. Z „bajerów” znajdziemy w niej tak naprawdę tylko kamerę cofania i dwustrefową klimatyzację automatyczną z jonizatorem i nawiewem na tylną kanapę. Cała reszta jest już praktycznie standardowym wyposażeniem samochodów tej klasy. Niby mało, ale tak naprawdę z ilu dodatkowych systemów dostępnych w droższych konfiguracjach korzysta się na co dzień? Mi osobiście, jako strasznemu zmarzluchowi, brakowało tylko podgrzewanych siedzeń i kierownicy.

We wnętrzu auta jest wystarczająco dużo miejsca do komfortowego podróżowania czterech dorosłych osób, nawet tych o ponadprzeciętnym wzroście. Środek wykonany został starannie i pomimo usilnych starań nie udało nam się znaleźć ani jednego miejsca, w którym coś zostało źle spasowane wydając tym samym z siebie niepokojące dźwięki podczas jazdy. Jest do duży plus, ponieważ wracając do dokonań Hyundaia sprzed kilku lat możemy przypomnieć sobie popiskujące plastiki. Jakbym miał możliwość zmienienia czegoś we wnętrzu testowanego egzemplarza byłaby to wielkość wyświetlacza – według mnie jest on zbyt mały.

Elantra posiada bagażnik o pojemności niespełna 460 litrów. Jest to spora pojemność jak na sedana tych gabarytów, dzięki której bez problemu zabierzemy ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy na 5 osobowy wyjazd do hotelu czy rodzinny wypad na camping. Koreańczycy nie zapomnieli również podzielić tylnej kanapy w stosunku 60:40 umożliwiając nam tym samym na przewożenie długich przedmiotów. No, ale o czymś trzeba było zapomnieć. Ku naszemu zdziwieniu w tylnej klapie zabrakło… przycisku pozwalającego na otwieranie bagażnika. Przyznam szczerze – nie mam pojęcia z jakiego powodu. Bagażnik otworzymy więc tylko przyciskiem na pilocie lub wajchą znajdującą się po lewo od fotela kierowcy. Nie jest to niestety zbyt wygodne rozwiązanie.

Początków modelu Elantra należy szukać w roku 1990, kiedy na rynek wprowadzona została Elantra I. Na tamte lata była naprawdę dość nowoczesnym, a zarazem dość mało popularnym autem. Obecna generacja oznaczona została numerem VI. W porównaniu do swojego poprzednika, którego początek produkcji przypada na rok 2010, przeszła niewielki, wręcz kosmetyczny, facelifting. Główne zmiany zobaczymy z przodu w postaci zmienionego grilla oraz reflektorów. Z tyłu w zastępstwie za tradycyjne oświetlenie zamontowane zostały reflektory LED. Tak naprawdę z większych zmian to tyle, ale czy to ważne? Elantra ciągle wygląda świeżo i myślę, że zostanie tak jeszcze przez długi czas. Elegancka, a jednocześnie w miarę prosta linia auta raczej nie rzuca się w oczy, zarówno od tej pozytywnej jak i negatywnej strony. Ot, zwykły samochód kompaktowy, stworzony do jazdy, a nie wzbudzania podziwu wśród przechodniów czekających na przejściu dla pieszych.

Wyposażenie wyposażeniem, wygląd wyglądem, ale przejdźmy do części właściwej. Jak jeździ Hyundai Elantra?

Testowany egzemplarz napędzany jest 128 konną, wolnossącą jednostką benzynową współpracującą z 6 biegową skrzynią biegów. Działanie skrzyni biegów jest jak najbardziej na plus, działa ona płynnie, biegi zmienia się przyjemnie, skok lewarka nie jest zbyt duży. Wolnossąca jednostka napędowa niestety dość słabo reaguje na gaz w niskim zakresie obrotów silnika. Jest to spowodowane brakiem turbodoładowania. Przekłada się to na niższe, w stosunku do jednostek z turbo, spalanie, jednak według mnie jest ono wyższe niż te deklarowane przez producenta. Elantra dostępna jest również w turbodoładowanym silniku diesla oraz z automatyczną skrzynią biegów.

Samochód wyposażony został w dość miękkie zawieszenie, które bez problemów radzi sobie na dziurawych warszawskich ulicach. Codziennie pokonywałem nim drogę do pracy, na trasie której znajduje się jedna z najbardziej dziurawych ulic, które w tym momencie przychodzą mi do głowy. Każdy jeden narząd wewnętrzny został na swoim miejscu, a więc jest dobrze.

Układ kierowniczy reaguje sprawnie pozwalając nam na przyjemne manewrowanie. Bez problemu zaparkujemy na małym miejscu parkingowym czy zawrócimy w wąskiej, osiedlowej uliczce. Przy bardziej dynamicznej jeździe odniosłem jednak wrażenie delikatnych problemów auta na łukach, szczególnie tych pełnych nierówności.

Jak podsumowuję moją tygodniową przygodę z Hyundaiem Elantra? Pozytywnie. Auto ma parę drobnych niedociągnięć, ale w skali od 0 do 10 wystawiam pewne 7. W momencie, w którym rozważałbym zakup nowego auta do codziennych dojazdów do pracy, delegacji, wyjazdów z rodziną lub jako uzupełnienie floty firmowej na pewno wziąłbym pod uwagę ten model – według mnie jest to świetny przykład prostego i komfortowego auta do jazdy na co dzień za relatywnie niską kasę. Cennik rozpoczyna kwota 59900 złotych.