5 sposobów na wyłudzenie odszkodowania z OC i AC
2016-11-09 12:26
Stłuczka © Andrey Popov - Fotolia.com.jpg
Przeczytaj także: Wyłudzenie ubezpieczenia:pandemia wzmaga aktywność oszustów
Wprawdzie skala problemu jest coraz mniejsza, ale statystyki odnośnie prób wyłudzeń odszkodowania i tak przedstawiają się dość imponująco. Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, tylko w minionym roku wykryto ponad 13 tysięcy takich prób. Niezmiennie od lat prym wiodą tu ubezpieczenia komunikacyjne - w 2015 roku łączna wartość wyłudzeń w tej grupie sięgnęła - bagatela - 140 milionów złotych.Praktyka pokazuje też, że Polacy są nadzwyczaj kreatywni, jeżeli chodzi o sposoby, którymi próbują oszukać ubezpieczycieli. Ci ostatni są jednak coraz czujniejsi. Poznajcie najpopularniejsze metody oszustów.
1. Kolizja, której nigdy nie było
Najbardziej popularnym z oszustw jest zgłoszenia ubezpieczycielowi zdarzenia drogowego, które w rzeczywistości nie miało miejsca. Taka właśnie sytuacja spotkała ostatnio towarzystwo InterRisk, do którego zgłoszono szkodę komunikacyjną powstałą rzekomo w efekcie kolizji drogowej z innym pojazdem. W rzeczywistości jednak ubezpieczony pozostawał w zmowie z drugim kierowcą. Plan nie powiódł się, ponieważ ubezpieczycielowi udało się rozszyfrować intencje oszustów.
„Fikcyjna kolizja to rzeczywiście jedna z typowych metod wyłudzenia odszkodowania, ubezpieczyciele bardzo często muszą się z nią mierzyć. Większość tego rodzaju zdarzeń udaje się nam wykryć już na wczesnym etapie. Mamy wypracowaną i na bieżąco udoskonalaną ścieżkę postępowania w zakresie szczegółowej weryfikacji zgłaszanego roszczenia” – mówi Michał Niezgoda z InterRisk TU S.A. Vienna Insurance Group. „Podstawą sprawnej identyfikacji próby oszustw jest też wieloetapowa analiza rzeczoznawcza, która pozwala na sprawdzenie wiarygodności zadeklarowanych przez kierowcę informacji o okolicznościach i przebiegu zdarzenia ubezpieczeniowego” – dodaje Michał Niezgoda.
2. Jazda na stłuczkę
Innym sposobem na wyłudzenie świadczenia jest tzw. jazda na stłuczkę. Przy tego typu sytuacjach kierowca ma już zazwyczaj uszkodzony pojazd, jednak nie chcąc naprawiać auta z własnej kieszeni, szuka drugiego winnego. Jeździ więc w taki sposób, aby sprowokować stłuczkę. Winą obarczany jest wówczas inny kierowca, a właściciel uszkodzonego pojazdu likwiduje szkodę z OC sprawcy.
Czytaj także:
- 4 prawdy na temat BLS
- Tanie OC droższe o 53%
3. Sfingowana kradzież
Kolejną metodą próby wzbogacenia się na polisie jest upozorowana kradzież pojazdu. Opcja ta jest szczególnie kusząca dla właścicieli droższych aut, jednak niezależnie od wartości pojazdu scenariusz zdarzenia jest podobny. Na kilka dni przez zdarzeniem kierowca ubezpiecza auto na wysoką sumę, następnie sam lub we współpracy z innymi osobami ukrywa na jakiś czas auto, sprzedaje go w całości lub rozbiera na części. Jeśli nie ma żadnych świadków zdarzenia, plan ma szansę odnieść sukces, jednak na pomoc ubezpieczycielom i służbom policyjnym przychodzą nowe technologie. Dzięki rozbudowanym funkcjonalnościom IT, o których nie wiedzą nawet sami właściciele pojazdów, auto często można zlokalizować.
4. Dogadany sprawca
Właściciele pojazdów poszukujący łatwego zarobku poprzez wyłudzenie odszkodowania często porozumiewają się także z innymi kierowcami, namawiając ich do poświadczenia nieprawdy, co do rzeczywistego przebiegu i okoliczności zdarzenia. Tego typu sytuacje mają zazwyczaj miejsce, gdy w kolizji uczestniczą pojazdy o istotnie różnej wartości rynkowej. Jeśli sprawcą zdarzenia jest właściciel droższego auta, natomiast poszkodowany jeździ samochodem niższej klasy, kierowcy fałszują informację o tym, z czyjej winy doszło do stłuczki i zgłaszają uszkodzenie droższego auta.
5. Zawyżanie wartości szkody
Zdarza się również, że kierowcy próbują zawyżyć wartość roszczenia, zwiększając rozmiar szkody, np. uszkadzają błotnik, wybijają szybę czy urywają lusterka. Niekiedy kierowcy dopisują do roszczenia także inne szkody, do których doszło już wcześniej, ale niejako „przy okazji” wskazują je jako bezpośredni skutek zdarzenia ubezpieczeniowego, licząc, że ubezpieczyciel nie rozpozna, kiedy faktycznie doszło do szkody.
„Brak korelacji uszkodzeń jest, tuż obok przedstawienia sfałszowanych dokumentów, jednym z najłatwiej wykrywalnych oszustw” – mówi Michał Niezgoda z InterRisk TU S.A. Vienna Insurance Group. „Kierowcom może wydawać się, że taki niewinny zabieg (jak zgłoszenie starych uszkodzeń w ramach świeżej szkody) ujdzie im na sucho, ale prawda jest inna Mamy ogromne doświadczenie w ich identyfikacji. Dysponujemy specjalnie w tym celu powołanym zespołem dochodzeniowym, który dla osiągania jeszcze lepszej skuteczności obecnie reorganizujemy i powiększamy o nowych specjalistów. Korzystamy z rozbudowanych systemów IT, a przy namierzaniu oszustów współpracujemy też z podmiotami zewnętrznymi: Policją, Prokuraturą, CBA i innymi” – dodaje.
Ubezpieczyciele na tropie oszustw
Jak mówią statystyki rynkowe, z roku na rok wzrasta liczba prób wyłudzeń odszkodowania. W ciągu ostatniego roku liczba zidentyfikowanych czynów z obszaru ubezpieczeń majątkowych w stosunku do 2014 r. wzrosła o 43%. Jednak eksperci ubezpieczeniowi osiągają też coraz lepsze wyniki w wykrywaniu tego rodzaju przestępstw. W ostatnich latach przekonało się o tym kilku nieuczciwych posiadaczy aut z polisą InterRisk. Wyroki otrzymali m.in. właściciele polis z Białegostoku i Warszawy. Nie tylko właściciele ponoszą odpowiedzialność karną, ale także ich wspólnicy. Trzeba pamiętać, że poświadczenie nieprawdy także jest karalne.
Towarzystwa ubezpieczeniowe stale pracują nad udoskonaleniem metod i narzędzi służących śledzeniu oraz zwalczaniu przestępczości ubezpieczeniowej. Należy się więc spodziewać się, że ich wykrywalność nadal będzie rosła. Szczególnie, że chodzi o duże pieniądze.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
Pjanek / 2016-11-19 22:10:42
Oczywiście, że sposoby takie działają, ale w znacznej większości nie ma o nich mowy. Nie róbmy też złodziei ze wszystkich kierowców, choć oczywiście i wśród nich się zawsze krętacze trafią. Wypożyczyłem przy kolizji samochód w PANEK i rownież tam pracownik wspominał o różnych kretactwach, ale to oczywiście jedynie margines, a nie reguła. [ odpowiedz ] [ cytuj ]