Infiniti Q30 2.0T Sport na piątkę z plusem
2016-10-20 00:51
Infiniti Q30 2.0T Sport © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Infiniti Q30 S 2.2D AWD Sport - weekend na Podlasiu
Karoseria
Sceptyk z pewnością napisałby, że to Mercedes klasy A w przebraniu. Musiałby jednak gdzieś przeczytać taką "mądrość", bo design Q30 kompletnie tego nie zdradza. Choć rozstaw osi jest taki sam (2,7 metra), japoński kompakt jest znacznie dłuższy (4425 mm), szerszy (1805) i wyższy (1475) od kuzyna ze Stuttgartu. Poza tym, jego sylwetka prezentuje się bardziej muskularnie i skuteczniej zwraca na siebie uwagę. Pięknie narysowane reflektory, lampy z przyjemnym dla oka wypełnieniem, ogromny grill i wyraźne przetłoczenia płynnie łączące tylną część karoserii z przednią tworzą spójną i bardzo atrakcyjną całość. Za tę niebanalną urodę należy się piątka z dużym plusem.
Wnętrze
We wnętrzu znajdziemy tarcze zegarów, kierownicę, stacyjkę czy panel klimatyzacji pochodzące z A-klasy, ale na tym główne podobieństwa się kończą. Kokpit ma swój charakter i własny design, którego nie sposób pomylić z żadnym innym autem, nawet w gamie Infiniti. Został wykonany z dobrych i przyzwoicie spasowanych materiałów. Konsola centralna wyróżnia się odpowiednią ergonomią i łatwością obsługi. Rolę centrum dowodzenia pełni ekran umieszczony na jej szczycie. Korzystanie z jego dobrodziejstw ułatwia pokrętło i panel przycisków, które znajdziemy pomiędzy przednimi fotelami.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - z tyłu
No właśnie, fotele. Są naprawdę wygodne i do tego fajnie wyglądają. Uwagę zwraca rozsądne wyprofilowanie na wysokości żeber, co sprzyja dobremu podtrzymywaniu ciała istot, przede wszystkim ludzkich. Do zakresu regulacji też nie mogę mieć najmniejszych zastrzeżeń. Największym zaskoczeniem jest jednak tylna kanapa. Każdy wie, że kompakty klasy premium nie rozpieszczają w drugim rzędzie. Powodem takiego stanu rzeczy jest skromna przestrzeń. A tu niespodzianka! Infiniti Q30 umożliwia tu wygodną podróż dwóm, nawet wysokim pasażerom. Da się? Jasne, że tak.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - wnętrze
Przestronna kabina pozwalała mi przypuszczać, że ucierpiała nieco pojemność bagażnika. Jak się okazało, byłem w błędzie. Standardowe możliwości to 430 litrów, co jest jednym z najlepszych wyników w klasie. Jeśli istnieje taka potrzeba, można również złożyć oparcia asymetrycznie dzielonej kanapy. Poza tym, nawet w przestrzeni bagażowej nie ma mowy o brakach w wykończeniu, co w aucie klasy premium ma znaczenie.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - fotele
Technologia
A co znajdziemy pod maską? Dwulitrową, doładowaną jednostkę benzynową generującą 211 KM (przy 5500 obr./min.) i 350 Nm (od 1200 do 4000 obr./min.). Moc trafia na obie osie (AWD) za pośrednictwem 7-biegowej, dwusprzęgłowej przekładni automatycznej. Tak, to ten sam zestaw, który możemy znaleźć w Mercedesie klasy A. I jest to naprawdę przyzwoita technologia. Dzięki niej testowane Q30 osiąga pierwszą setkę w 7,3 sekundy i rozpędza się do 230 km/h. Są to bardzo dobre rezultaty, tym bardziej że w takiej konfiguracji Q30 waży aż 1545 kg. Czy to oznacza wysokie spalanie? W tym przypadku wszystko zależy od prawej nogi kierowcy. W moim teście (1000 km, cykl mieszany) średnia wyniosła 7,7 litra. To oczywiście więcej niż podaje producent, ale i tak całkiem nieźle.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - z przodu
Wrażenia z jazdy
Jak już wspomniałem, kompaktowe Infiniti sporo waży, ale podczas jazdy jego masa nie jest specjalnie odczuwalna. Duża w tym zasługa precyzyjnego układu kierowniczego i dobrze zestrojonego zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu, "wielowahacz" z tyłu), które z jednej strony trzyma karoserię w odpowiedniej pozycji, nie pozwalając na przesadne przechyły, a z drugiej zapewnia bardzo dobry poziom komfortu. Tak jak lubię.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - z boku
Z kolei silnik i skrzynia biegów to zgrany duet. Jest swego rodzaju kompromisem pomiędzy naprawdę "szybkimi" wariantami, a propozycjami dla kierowców o zacięciu... ekonomicznym. Zarówno dynamika, jak i kultura pracy nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Sama skrzynia nie należy do wyjątkowo szybkich, ale jest bardzo płynna i nie gubi się podczas gwałtownych redukcji.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - przód
Poza tym, warto docenić świetne wyciszenie kabiny. Infiniti pozwala odpocząć podczas jazdy, co w segmencie C nie jest wcale takie oczywiste. Sprawdzi się zatem na długich trasach. To oczywiście nie oznacza, że nieprzyjemnie jeździ się nim w mieście. Wręcz przeciwnie. Zarówno promień skrętu, jak i wystarczająco dobra widoczność (wspomagana zestawem kamer) umożliwiają swobodne i łatwe manewrowanie w najbardziej zatłoczonych miejscach.
fot. mat. prasowe
Infiniti Q30 2.0T Sport - tył
Okiem przedsiębiorcy
Czas przejść do tych nieco większych liczb. Ile kosztuje Q30? Jego ceny startują od 99 950 zł. Za tę kwotę otrzymujemy egzemplarz z podstawowym wyposażeniem, 122-konnym benzyniakiem, 6-biegowym manualem i napędem na przednią oś. Za odmianę Sport, 211-konny silnik, dwusprzęgłowy automat i napęd AWD (konfiguracja testowa) trzeba natomiast zapłacić 158 876 zł. Konkurencja wyceniana jest podobnie. Poza tym, nie od dziś wiadomo, że premium zawsze kosztowało, kosztuje i kosztować będzie i nikogo to nie powinno dziwić. Żeby nieco osłodzić ten fakt, warto dodać, że wyposażenie auta jest bardzo bogate i w pewnym stopniu rekompensuje jego cenę.
Podsumowanie
Infiniti debiutuje w segmencie C i od razu z bardzo pozytywnym skutkiem. Q30 to dopracowane, przestronne auto, korzystające z nowoczesnej, sprawdzonej technologii. Poza tym, świetnie wygląda i wyróżnia się wysokim komfortem jazdy. Daje też pewność, że samochody japońskiej marki będą coraz częściej spotykane na polskich drogach. I bardzo dobrze!
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)