Dacia Logan MCV TCe 90 LPG kontra Dacia Sandero Stepway TCe 90
2016-10-19 00:50
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG kontra Dacia Sandero Stepway TCe 90 © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Dacia Sandero Stepway - w prostocie siła
Zapewne wiele osób udających się do salonu po nową Dacię zastanawia się nad Loganem (niekoniecznie w wersji kombi) lub Sandero. Zwykłe Sandero to auto klasy B, ale Logan to przecież tak naprawdę jedynie wydłużona mała Dacia z bagażnikiem, którego wiele rodzin nie wykorzysta częściej niż raz, góra dwa razy do roku. Na szczęście jest Sandero w wersji Stepway - niby takie samo, a jednak podniesione, odpowiednio doposażone w modne dodatki, aspirujące do grona crossoverów. I tu zaczynają się schody. Crossover czy kombi? Postaram się na to pytanie odpowiedzieć...Wygląd zewnętrzny
Na pierwszy ogień pójdzie Sandero Stepway drugiej generacji, czyli auto, które w takiej wersji jak na zdjęciach czeka na klientów w salonach już od 2012 roku. Na pytanie czy to bardziej kolejna generacja czy pogłębiony lifting, ja pozostanę przy tym drugim, ale w przypadku budżetowych aut naprawdę wiele można wybaczyć producentowi. Jednak nadal, mimo wieloletniej obecności na rynku, nie można powiedzieć, że Sandero - tym bardziej w wersji Stepway - jest brzydkie. Uważam, że ostre i wyraziste linie mogą się podobać, a dzięki podniesionemu o 4 cm nadwoziu, masywniejszym zderzakom, plastikowym osłonom nadkoli czy relingom dachowym - klient za niewielkie pieniądze dostaje samochód w obecnych czasach modny.
fot. mat. prasowe
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG - z boku
W przypadku Logana MCV o wyglądzie możemy jedynie powiedzieć, że jest i że nie straszy. Auto na pewno nie jest ładne, a zaburzone proporcje tylnej części auta sugerują, że producent starał się dolepić do nadwozia jak najdłuższy bagażnik. Na plus przód (identyczny jak w Sandero) i tył (wygląd normalnego kombi), na minus linia boczna, której powagi na pewno nie dodają nieproporcjonalnie małe koła oraz unoszący się ku tyłowi prześwit.
fot. mat. prasowe
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG - z przodu
W obu autach martwią kiepsko zabezpieczone przed solą nadkola - żadnego plastiku czy specjalnej maty, a jedynie odsłonięta blacha. Nie wiem czy to dobrze wróży na przyszłość, ale z drugiej strony, przynajmniej wszytko łatwo wyczyścić i wilgoć z solanką nie będzie miała warunków do perforacji. A co z kamykami wypadającymi spod kół?
fot. mat. prasowe
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG - z tyłu
Wnętrze
Ta sama deska rozdzielcza, te same fotele, choć w Loganie siedzi się jakby wygodniej. Nie rozumiem jednak dlaczego we wszystkich Daciach siedziska skierowane są w dół, co przy dość śliskim materiale, z których zostały wykonane, sprawia, że cały czas ma się wrażenie zjeżdżania z nich (dosłownie). Niestety dopiero pod koniec testu znalazłem wajchę do podnoszenia całego siedziska, co tylko nieznacznie poprawiło ten stan rzeczy.
fot. mat. prasowe
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG - fotele
Materiały wykończeniowe nie wołają o pomstę do nieba - wszystko jest jednak twarde i tylko miejscami bywa nieprzyjemne w dotyku - mimo to ich kolorystyka mogłaby być trochę żywsza. Nic za to nie chrzęści ani nie skrzypi. Obsługa wszystkich urządzeń i przełączników jest łatwa, ale rumuński producent zafundował swoim klientom trzy niepotrzebne niespodzianki. Pierwsza to umieszczenie ekranu infomediów - z bardzo prostą w obsłudze nawigacją (w pakiecie z Bluetooth, gniazdem USB i Jack oraz możliwością sterowania radiem pilotem umieszczonym obok kolumny kierowniczej kosztuje ona tylko 950 zł!!!) - w miejscu zwykłego radia, przez co zamiast przed siebie, trzeba patrzeć w dół mniej więcej na kolana pasażera (ewentualnie pasażerki, co można oczywiście przekuć w zaletę). Druga sprawa to przyciski do otwierania szyb, które znajdują się na desce rozdzielczej (bardzo archaiczne rozwiązanie). A na koniec zostawię klakson ukryty w przełączniku świateł - w Peugeocie 405 sprzed 20 lat było tak samo. Dzisiaj chyba już każdy odruchowo naciska na środek kierownicy.
fot. mat. prasowe
Dacia Logan MCV TCe 90 LPG - wnętrze
Jako ciekawostkę dodam, że w Loganie z listy dodatków zamontowano podłokietnik dla kierowcy. Niestety wykonano go w całości z plastiku, a po jego złożeniu z mechanizmu wylewa się smar...
Miejsca w obu autach z przodu jest dokładnie tyle samo. Z tyłu chyba też, chociaż moje subiektywne wrażenie jest takie, że w Loganie pasażerowie kanapy mają jakby ciut więcej przestrzeni na nogi. Niezależnie od auta należy jednak pamiętać o rodowodzie klasowym, więc choć w Loganie bagażnik ma aż 573 litry pojemności (naprawdę imponująca wielkość) i wysocy pasażerowie kanapy zmieszczą do niego bez problemu torby na dwutygodniowe wakacje, to ze zmieszczeniem swoich nóg mogą mieć już problem. Bagażnik w Sandero ma również odpowiednią wielkość - na pewno jest większy niż w niejednym kompakcie - 380 łatwych do zapakowania litrów.
fot. mat. prasowe
Dacia Sandero Stepway TCe 90 - z tyłu
Silnik i skrzynia biegów
Pod maską obu aut pracuje ta sama jednostka - 0.9 litra o mocy 90 KM, co może wydawać się napędem mało poważnym, ale to tylko teoria. Prawda jest taka, że ten silnik ma wystarczający ciąg i bardzo przyjemną - jak na trzycylindrówkę - kulturę pracy. Minusem jest na pewno niewielka turbodziura poniżej 2000 obr./min., ale nie jest ona aż tak odczuwalna, żeby robić z tego powodu raban. Testowane przeze mnie niedawno Tipo o mocy 95 KM może co najwyżej wąchać spaliny Dacii Logan MCV. 0.9-litrowy silnik Renault pracujący pod maską rumuńskich aut jest też bardzo oszczędny - ciężko o wynik wyższy niż 7, max 8 litrów w mieście.
fot. mat. prasowe
Dacia Sandero Stepway TCe 90 - z przodu
MCV zostało dodatkowo dostosowane do jazdy na LPG i to jest prawdziwa rewelacja. Na 32-litrowym zbiorniku (można zatankować ok. 30 litrów) przejechałem - głównie po mieście - ponad 340 km, a naprawdę nie ociągałem się podczas jazdy. Instalacja pracuje całkowicie niezauważalnie - przełącza się sama w tryb zasilania gazem po nagrzaniu silnika oraz w tryb zasilania benzyną jak tylko LPG się skończy.
fot. mat. prasowe
Dacia Sandero Stepway TCe 90 - z boku
W Sandero Stepway zamontowano skrzynię biegów Easy-R. I jakby o niej nie mówić... lepiej jednak zamilczeć. Rozwiązanie, choć bardzo tanie (dopłata ok. 2 tys. zł), na pewno nie jest fajne i kropka. Biegi wchodzą tak, jakby robiły to za karę albo, jakby wrzucał je pijany zegarmistrz. Autem szarpie i naprawdę trzeba anielskiej cierpliwości, żeby chcieć w ogóle jeździć takim samochodem na co dzień. Ja zdecydowanie odradzam. Konrad często pyta znanych blogerów w "10 pytań do" jakiego auta nie życzyliby nawet wrogowi. Moja odpowiedź byłaby następująca: takiego ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. Zwykła, 5-biegowa, manualna przekładnia w Loganie działa o wiele lepiej, chociaż też nie tak gładko jak olejek po rozgrzanej słońcem skórze - czasami potrafi lekko "zahaczyć" między biegami, jak to w starszych Francuzach bywało.
fot. mat. prasowe
Dacia Sandero Stepway TCe 90 - przód
Jazda
Układy kierownicze obu aut na pewno nie są idealnie precyzyjne, a ich inżynierowie nie stworzyli ich do szybkiej jazdy w zakrętach. Mają one jednak za zadanie współgrać z nastawionymi głównie na komfort na dziurawych drogach zawieszeniami - i z tego wywiązują się znakomicie. Co ciekawe bardziej miękko resoruje Logan, a przy tym jest stabilniejszy podczas nagłej zmiany kierunku jazdy. W Sandero siedzi się trochę wyżej, co ma przełożenie na środek ciężkości, który zdaje się być nieznacznie przesunięty ku górze w stosunku do dłuższego Logana. W żadnej z testowanej Dacii nie ma jednak miejsca na obawy o własne życie. Mało wymagający kierowca będzie z pewnością z prowadzenia zarówno Logana MCV jak i Sandero Stepway bardzo zadowolony. A ten trochę bardziej wymagający... no cóż - jak to mówią: coś za coś.
fot. mat. prasowe
Dacia Sandero Stepway TCe 90 - wnętrze
Dodam jeszcze, że Sandero Stepway to zwykła bulwarówka - nie poradzi sobie w terenie, bo sam podwyższony prześwit to za mało. Jazda po nierównej wiejskiej drodze lub leśnym dukcie to maksimum możliwości. Plus za to, że nie trzeba obawiać się o wysokość krawężników w mieście.
Bogato wyposażone* wersje obu aut przedstawiają się w cenniku następująco:
- Dacia Sandero Stepway Laureate: 45 650 zł, ze skrzynią Easy-R 47 850 zł, z instalacją LPG bez Easy-R 48 150 zł
- Dacia Logan MCV: 44 950 zł w wersji Laureate, w wersji Laureate z LPG 47 450 zł, w wersji Prestige 48 250 zł.
* czyli tak naprawdę posiadające na liście wyposażenia wszystko to, co absolutnie niezbędne i w innych markach coraz częściej oferowane w standardzie. Dodatkowo w salonach Dacii oba modele są teraz dostępne w wersjach Open, czyli mocno doposażonych podstawach (nie mają chyba tylko nawigacji).
Co wybrać?
Osobiście wybrałbym Dacię Logan MCV w wersji LPG za 47 450 zł. Choć jej wygląd trochę kłuje w oczy, a wnętrze nie zachwyca ani kolorystką ani wykończeniem, to jednak, pamiętając o tym, że to auto budżetowe, można się z Loganem zaprzyjaźnić. Nie mówię oczywiście, że Sandero Stepway nie ma sensu - chociaż z tą skrzynią biegów zdecydowanie jej nie kupujcie - ale pytanie tylko czy warto dopłacać do nieznacznie podniesionego nadwozia obudowanego paskiem plastiku, bez napędu 4x4? Moim zdaniem nie warto. Logan MCV jest wystarczająco wysoko zawieszony, żeby nie bać się ani dziurawych dróg ani krawężników, a przy tym zapewnia komfortowe warunki do przewozu rodziny. No i ten bagażnik - jego wielkość jest absolutnie bezkonkurencyjna!
oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)