Nowy Ford Edge wjeżdża do Europy
2016-08-31 11:54
Ford Edge © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Ford Edge 2.0 TDCi Twin-turbo 210 KM - pierwsza jazda
Edge od europejskiej konkurencji odróżnia się niebanalnym designem. Pod tym względem jest typowym samochodem dla rynku amerykańskiego. To spora zaleta wśród dość sztampowych konstrukcji z Europy. Warto dodać, że nietuzinkowemu exterierowi towarzyszy mocno zeuropeizowane wnętrze. To ważne, bowiem całkiem sporo aut zza Wielkiej Wody miało imponującą stylistykę i siermiężne wnętrze. A takie „połączenie” zdecydowanie nie trafiało w gusta wybrednego, europejskiego klienta.Nowy SUV Forda dla Europy to nie tylko wygląd, ale także bardzo rozbudowana technologia. Amerykanie chcą nas, Europejczyków przekonać do swojego auta między innymi poprzez Active Noise Control (aktywna kontrola hałasu). System działa podobnie jak słuchawki likwidujące hałas poprzez wysyłanie dźwięków przeciwnych do tych, które nie powinny docierać do wnętrza. Wśród wyposażenia znajdziemy także Pre-Collision Assist + Pedestrian Detection (system zapobiegania kolizjom z systemem wykrywania pieszych, który jest w stanie autonomicznie wyhamować samochód, by uniknąć kolizji z innym pojazdem lub nawet z pieszym).
fot. mat. prasowe
Ford Edge - z tyłu
Z kolei komfort jazdy ma poprawiać Ford Adaptive Steering (adaptacyjny układ kierowniczy), który automatycznie dostosowuje przełożenie układu kierowniczego do prędkości jazdy, ułatwiając manewrowanie i zwiększając jego precyzję. Jazdę tym bardzo dużym autem ułatwi także Front Wide-View Camera pozwalająca zobaczyć na zakrętach to, czego jeszcze nie widać zza kierownicy. Całość wspiera inteligentny napęd wszystkich kół (Intelligent All Wheel Drive) optymalizujący zachowanie auta na śliskiej nawierzchni. System zapewnia zmiany rozdziału momentu obrotowego pomiędzy wszystkimi kołami, co gwarantuje skuteczniejsze i bezpieczniejsze wykorzystanie przyczepności kół do nawierzchni, szczególnie na śliskich drogach. Do dokładnego określenia przyczepności wszystkich kół system korzysta z 25 różnych czujników i może załączyć napęd obu osi w proporcji 50/50 w mniej niż 20 milisekund.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - wnętrze
Auto na europejskim rynku napędza znany i lubiany silnik z rodziny TDCi o pojemności 2 litrów. Będzie on dostępny w dwóch wariantach: o mocy 180 KM (współpracujący z sześciobiegową przekładnią manualną) oraz 210 KM (z przekładnią manualną lub automatem PowerShift). W ofercie nie występuje żadna jednostka benzynowa. I w tym przypadku wcale nas to nie dziwi.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - silnik
Jak jeździ Edge? Tak, jak wygląda! Majestatycznie, ale jak trzeba to potrafi też całkiem sprawnie „odjechać”. Tym razem do pierwszej jazdy wybraliśmy wersję słabszą, 180-konną. I... biedy nie ma. Motor dysponuje 400 Nm, które są do dyspozycji w przedziale 2000-2500 obrotów. To pozwala rozpędzić prawie dwutonowego olbrzyma do 200 km/h i osiągnięcie pierwszej „setki” w 9,9 sekundy. Na asfalcie taki sprint robi dobre wrażenie. Ale w terenie też jest nieźle. Mimo że to SUV, ma terenowe aspiracje. Świadczą o tym choćby parametry „terenowe”. Kąt wejścia wynosi 18,9 stopnia, zejścia 22,4 stopnia, a rampowy - 17,1 stopnia. Te dane, spora moc i moment obrotowy potrafią wyciągnąć auto z poważnych opresji. A warto dodać, że Edge wyposażony w motor 210-konny to aż 450 Nm. (od 2000 do 2250 obrotów) i sprint do pierwszej setki w 9,4 sekundy bez względu na rodzaj skrzyni biegów. Prędkość maksymalna mocniejszej wersji to natomiast 211 km/h.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - z boku
Spalanie? No cóż, na razie trudno powiedzieć. Skromna, 250-kilometrowa trasa to zbyt mało, żeby zweryfikować dane podane przez producenta. A według katalogu auto (zarówno 180-, jaki i 210-konne) powinno palić około 6 litrów w cyklu mieszanym. Czy tak jest? Sprawdzimy w teście drogowym w październiku.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - tył
Jak już wspomniałem, auto jest wprost... amerykańskie. Waży prawie 2 tony, ma 4808 mm długości, 1928 szerokości i 1707 wysokości. To naprawdę imponujące gabaryty. Oferuje zdecydowanie więcej przestrzeni zarówno od VW Tuarega, jak i Audi Q7 czy BMW X5. Do Edge'a zmieści się również 600 litrów bagażu do rolety, 800 do dachu lub 1847 przy złożonych tylnych fotelach. Wyniki godne auta zza Oceanu.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - przód
Ford podał już ceny swojego nowego topowego SUV-a. Edge, w zależności od silnika lub wersji wyposażenia (Trend, Titanium lub Sport) będzie kosztował od niespełna 170 do 203 tysięcy złotych.
fot. mat. prasowe
Ford Edge - z przodu
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)