Nietuzinkowy DS 3 1.6 THP Be Chic

Przeczytaj także: DS 3 1.2 PureTech 6EAT Be Chic. Ładny, ale gadżet

Karoseria

Uprzedzając pytania, DS to teraz osobna marka koncernu PSA. Wszystkie trzy oferowane modele straciły więc logo Citroena wraz z przeprowadzeniem głębokich liftingów. W przypadku "Trójki" zmiany są najbardziej zauważalne. Widać to szczególnie z przodu, gdzie pojawiły się przeprojektowane wypełnienia reflektorów, zupełnie nowy grill i bardziej wyrazisty zderzak. Tylna część karoserii zyskała natomiast inne klosze lamp. Owszem, niewiele, ale tyle wystarczyło, by stworzyć nową tożsamość. Szczególną uwagę przykuwają detale. Finezyjnie "ucięty" środkowy słupek, chromowane uzupełnienia czy nietypowo poprowadzone krawędzie mogą się podobać. Summa summarum, najmniejszy model w gamie DS-a prezentuje się okazale.

Wnętrze

Z kolei we wnętrzu znajdziemy ciekawie zaprojektowany kokpit. Uatrakcyjniają go wstawki z lakierowanego plastiku. Co ważne, jest tu także sporo miękkich materiałów, które dobrze spasowano. Niemal pionową konsolę środkową tworzy dotykowy ekran i panel klimatyzacji. Pod nimi znalazły się schowek i przyciski odpowiedzialne za obsługę multimediów. Te drugie umieszczone zostały zdecydowanie za nisko. Dużym plusem są natomiast zegary - nie dość, że fajnie wyglądają, to są jeszcze bardzo czytelne.

Na przednie fotele trzeba spojrzeć dwutorowo. Po pierwsze, są bardzo wygodne i zaskakująco duże, jak na ten segment. Po drugie, świetnie wyglądają i tak też zostały wykończone. Warto dodać, że w pierwszym rzędzie wygodną pozycję dobiorą nawet wysokie osoby. A jak jest z tyłu? Zajęcie miejsca może nie jest tak wygodne, jak w przypadku 5-drzwiowego nadwozia, ale i tak można się przedostać bez większych problemów. Co ważne, dwie istoty średniego wzrostu zanotują tam całkiem wygodną podróż - pod warunkiem, że z przodu nie usiądą koszykarze.

W stylowych autach miejskich bagażnik jest kwestią drugorzędną i często bardziej przypomina schowek... DS 3 dysponuje jednak przyzwoitymi 290 litrami wolnej przestrzeni. Po złożeniu drugiego rzędu pojemność wzrasta do 980 litrów, a to już pozwala na przewiezienie czegoś większego, na przykład torby podróżnej kobiety przygotowanej na każdą pogodę.

Technologia

W segmencie B najczęściej spotykane są niewielkie silniki benzynowe. To oczywiście w pełni zrozumiałe. A tu niespodzianka! Tym razem mamy do czynienia z klasą premium, dlatego gama jednostek napędowych obejmuje również "mocne propozycje". I właśnie taką propozycją jest testowany egzemplarz. Pod jego maską mieszka jednostka z rodziny THP o pojemności 1,6 litra. Generuje ona 165 KM (przy 6500 obr./min) i 240 Nm (przy 1400 obr./min.). Pełen potencjał przekazywany jest na oś przednią dzięki uprzejmości 6-biegowej przekładni manualnej. Warto dodać, że auto waży niewiele, bo 1180 kg, więc można oczekiwać niezłych osiągów. I rzeczywiście, sprint do pierwszej setki trwa 7,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 218 km/h. A to już są rezultaty zbliżone do miejskich hot hatchy. Co ciekawe, dobra dynamika idzie w parze z niewielkim apetytem. Średnia z całego testu (800 km, cykl mieszany) wyniosła 6,5 litra.

Wrażenia z jazdy

Pod względem jakości prowadzenia trudno mieć jakiekolwiek zarzuty. Układ kierowniczy szybko przekazuje polecenia kierowcy i skutecznie informuje go o tym, co się dzieje z przednią osią. Zawieszenie jest natomiast sprężyste, nastawione na szybkie pokonywanie zakrętów. Owszem, nie jest może wyjątkowo komfortowe, ale tłumi nierówności naprawdę przyzwoicie, mimo dużych felg i niskoprofilowych opon.

Układ napędowy robi pozytywne wrażenie nie tylko na papierze, ale także na asfalcie. I mam tu na myśli przede wszystkim przyspieszanie. Silnik niezwykle sprawnie rozpędza DS 3, nawet powyżej 140 km/h. Na pochwałę zasługuje też świetna elastyczność. Duże znaczenie ma tu świetnie zestopniowana skrzynia manualna, której lewarek mógłby mieć jednak nieco krótsze skoki. Tak czy inaczej, francuskie, stylowe autko jest w stanie zawstydzić na drodze teoretycznie mocniejszych zawodników.

Poza lekko sportowymi możliwościami to dalej poręczny środek do przemieszczania się po mieście. Jest dobrze wyciszony i bardzo zwrotny, dzięki czemu manewrowanie, nawet na zatłoczonych parkingach nie stanowi najmniejszego problemu. Warto również dodać, że ciekawie narysowana sylwetka wcale nie wymusiła ograniczenia widoczności.

Okiem przedsiębiorcy

Najmniejszy model w gamie francuskiej marki premium kosztuje co najmniej 66 900 zł. Za tę kwotę otrzymujemy egzemplarz z 82-konnym silnikiem benzynowym i 5-biegowym manualem. Podobnie jak więksi bracia, "Trójka", bez względu na silnik, dostępna jest w jednej wersji wyposażeniowej (Be Chic), którą można wzbogacać długą listą opcji (wyjatkiem jest tu GT Performance, czyli topowy wariant). Testowana sztuka ze 165-konnym silnikiem THP i 6-biegowym manualem kosztuje 85 900 zł. Niektórzy z pewnością stwierdzą, że to dużo, ale jeśli spojrzą na cenniki konkurentów premium, czyli MINI Coopera i Audi A1, to szybko zweryfikują własne zdanie...

Osoby zainteresowane zakupem DS-a mogą zdecydować się na jeden z pięciu wariantów kredytowych: kredyt z miesięcznymi płatnościami, Kredyt Niska Rata, balonowy 2 x 50%, balonowy 3 x 33% oraz balonowy 4 x 25%. Dla przedsiębiorców przygotowano natomiast leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy, czynszem inicjalnym od 0 do 45% i wartością wykupu od 1 do 40%.

Podsumowanie

DS 3 to fajna propozycja dla tych, którzy szukają nietuzinkowego auta miejskiego klasy premium, ale nie tak drogiego jak niemiecka czy brytyjsko-niemiecka konkurencja. Ponadto, w prezentowanej wersji wyróżnia się świetną dynamiką, która spełni oczekiwania kierowców pokonujących też dłuższe dystanse.