Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited, czyli komfort na 5
2016-08-08 11:45
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - sylwetka © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk dużo potrafi
Karoseria
Wiele osób kupuje oczami, co działa na korzyść "Szerokiego". Ma on bowiem wyszukany design, który trudno utożsamić z jakimkolwiek bratnim modelem. Prędzej znajdziemy w nim podobieństwa do europejskich konkurentów. Oczywiście, jego uroda nie każdemu przypadnie do gustu, ale z pewnością przykuwa wzrok skuteczniej, niż wiele innych samochodów tego pokroju. Z przodu najbardziej charakterystyczne wydają się trzy poziomy oświetlenia. Nie wiem jak Wam, ale mnie się to podoba. Tylna część karoserii też wygląda fajnie, co jest zasługą niskiej szyby, wysoko umieszczonych lamp i masywnego zderzaka. Szkoda tylko, że "oczko" kamery cofania wkomponowano trochę na siłę, w samym środku klapy. Gdyby było ukryte nie ulegałoby tak szybko zabrudzeniu i z pewnością całość wyglądałaby jeszcze lepiej.
Wnętrze
Kokpit też ma w sobie wiele europejskości. Jest bardzo spójny i nie przytłacza, mimo słusznych rozmiarów. Został wykończony zarówno miękkimi, jak i twardymi tworzywami sztucznymi, które mają dobrą jakość. Warto dodać, że cały projekt ożywiają srebrne wstawki, co sprawia pozytywne wrażenie. Konsolę centralną tworzy duży, kwadratowy ekran dotykowy i rozbudowany panel klimatyzacji. Oba elementy są naprawdę proste w obsłudze i ciężko przyczepiać się do kwestii związanych z ergonomią. Z kolei na tunelu środkowym znajdziemy dźwignię automatu, pokrętło odpowiedzialne za wybór trybu jazdy i szeroki podłokietnik zintegrowany ze schowkiem. Summa summarum, jest naprawdę dobrze.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - sylwetka z tyłu
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - wnętrze
Fotele są bardzo wygodne. Ich wielkość, miękkość i zakres regulacji sprzyjają komfortowemu podróżowaniu oraz dobraniu właściwej pozycji. O trzymaniu bocznym nie ma jednak mowy, ale Cherokee to auto nie do pokonywania tras rajdowych, dlatego nie zamierzam się do tego przyczepiać. Na największe pochwały zasługuje tylna kanapa. Osoby średniego wzrostu mogą tu liczyć na bardzo dobre warunki wynikające z rozsądnej przestronności, wygodnej kanapy i możliwości regulacji kąta pochylenia oparcia. Co istotne, nawet trzy osoby zmieszczą się tu bez problemu, choć należy pamiętać że szklany, otwierany częściowo dach zabiera nieco miejsca nad głowami.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - przednie fotele i tylna kanapa
Kolejnym mocnym punktem wnętrza jest bagażnik. I wcale nie chodzi o jego pojemność, bo ta jest przeciętna - waha się od 412 to 500 litrów (w zależności od położenia oparcia kanapy). Jest jednak bardzo dobrze rozplanowany. Krawędź załadunku nie jest jakoś wyjątkowo nisko, ale przynajmniej nie ma żadnego progu. Poza tym otwór ma słuszne rozmiary, co ułatwia wkładanie większych przedmiotów. Ponadto, zastosowano dodatkowe mocowania i haczyki, które ułatwiają utrzymanie w jednej pozycji reklamówek, worków czy siatek. Plusem jest również podwójne oświetlenie - na obu burtach. Na koniec trzeba zaznaczyć, że klapa otwiera/zamyka się automatycznie. I właśnie tak to powinno wyglądać.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - bagażnik
Technologia
Mieliśmy już do czynienia z tym modelem w dwóch wersjach: z benzynowym silnikiem o pojemności 3,2 litra oraz 2-litrowym dieslem. Tym razem do redakcji trafił egzemplarz z jednostką wysokoprężną o pojemności 2,2 litra generującą 200 KM (przy 3500 obr./min.) i 440 Nm (przy 2500 obr./min.). Współpracuje z nią 9-biegowa, dwusprzęgłowa przekładnia. Napęd? Oczywiście na cztery koła, wykorzystujący system Active Drive I, który inteligentnie zarządza jedną lub obiema osiami (w zależności od sytuacji). Ponadto, kierowca może skorzystać z Selec-Terrain umożliwiającego wybór trybu jazdy: Snow (śnieg), Sport (utrzymywanie auta na wyższych obrotach, szybsza reakcja na wciskanie pedału gazu), Auto (automatyczny) Sand/Mud (piach/błoto) i Rock (skały). Dzięki niemu dopasowanie charakteru pojazdu do sytuacji jest bardzo proste i nie wymaga specjalnej wiedzy w zakresie jazdy terenowej. A co z osiągami? Testowany Jeep osiąga pierwszą setkę w 8,5 sekundy i rozpędza się do 204 km/h.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 2.2 MJD Limited - pod maską
Wrażenia z jazdy
Jeep potrafi przepływać przez nierówności każdego rodzaju przy niemal wszystkich możliwych do osiągnięcia prędkościach. Pod względem komfortu trudno o lepszy środek lokomocji w tym segmencie. Zawieszenie świetnie spisuje się na polskich drogach, ale i poza nimi. Warto dodać, że jego praca jest niesłyszalna w kabinie, co z pewnością dodatkowo pozytywnie wpływa na warunki podróżowania. Owszem, lubi pobujać, ale w tym przypadku to wcale nie przeszkadza. Auto o charakterze terenowym musi takie być i nikogo nie powinno to dziwić, tym bardziej że owe "bujanie" odbywa się w granicach bezpieczeństwa.
Kultura pracy diesla nie budzi zastrzeżeń. Przekładnia działa natomiast bardzo płynnie i, jak na Jeepa, całkiem szybko. Ktoś może zapytać, po co aż tyle biegów. Przy 60 km/h może nie wrzucicie "dziewiątki", ale przy 140 km/h docenicie niskie obroty, które poprawią warunki akustyczne i obniżą zużycie paliwa. No właśnie, kilka słów o apetycie. Średnia z całego testu (dystans 1000 km, cykl mieszany) wyniosła 8,5 litra. To więcej niż podaje producent, ale biorąc pod uwagę 1953 kg masy własnej - narzekać nie sposób.
Większość SUV-ów nie zjeżdża z asfaltu z dwóch powodów. Po pierwsze, właściciel wcale tego nie oczekuje. Po drugie, nawet gdyby oczekiwał, to bałby się, że będzie musiał dzwonić po pomoc w celu wyjechania z lekkiego błota. W przypadku "Szerokiego" wygląda to znacznie lepiej. Geny amerykańskiej marki i rozbudowany system wspomagania jazdy poza twardą nawierzchnią pozwalają na bezstresową jazdę po piaszczystych czy mokrych podłożach. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ten model potrafi więcej niż większość jego potencjalnych nabywców, co oznacza, że jego potencjał w wielu sytuacjach nie będzie wykorzystywany. Już nawet nie wspominam o możliwościach wersji Trailhawk...
Okiem przedsiębiorcy
Cherokee nie jest kompaktowym przedstawicielem swojego gatunku. Jest znacznie większy, dlatego jego konkurentów trzeba szukać o segment wyżej. Potwierdzają to także ceny. Podstawowy wariant z 2-litrowym, 140-konnym dieslem, 6-biegowym manualem i skromniejszym wyposażeniem (Longitude) kosztuje co najmniej 145 400 zł. Bogata wersja (Limited), 200-konny silnik wysokoprężny i 9-biegowy automat windują tę kwotę do 202 100 zł. I jakoś nie jestem tym zaskoczony.
Jeśli chodzi o finansowanie to Cherokee dostępny jest w kredycie FCA Bank od 0% wpłaty wstępnej, umową od 12 do 60 miesięcy, oprocentowaniem od 0 do 4,99% i opłatą przygotowawczą od 2 do 3%). Warto dodać, że miesięczne raty są równe. Dla firm przygotowany został leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy, opłatą wstępną od 0% i wartością wykupu od 1 do 19%.
Podsumowanie
Żeby wybrać Jeepa, trzeba go lubić. Brzmi banalnie, ale jest w tym głębsza myśl. Cherokee ma swój unikalny charakter i wyróżnia się właściwościami terenowymi, o których konkurenci mogą zapomnieć. I żeby czerpać frajdę z jazdy poza asfaltem, wcale nie trzeba kupować odmiany Trailhawk z fajnym, ale paliwożernym silnikiem. Zwykły "Szeroki" i tak da w terenie więcej pewności przeciętnemu kierowcy, niż on potrzebuje. Poza tym, to wygodny, dobrze wyposażony i bardzo komfortowy samochód, mogący bez problemu pełnić rolę przyjaciela rodziny.
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)