Renault Megane 1.2 TCE 130 KM Bose - porządny kompakt
2016-07-05 00:44
Przeczytaj także: Renault Megane Grandtour GT 1.6 TCe 205 - spokojny brutal
Testowany egzemplarz wyposażony był w zestaw audio renomowanej firmy Bose, który jednak mocno rozczarowuje i zapewnia tylko co najwyżej przeciętne brzmienie.
Główną atrakcją wnętrza jest wspomniany już ekran dotykowy, który staje się także – według mnie – największą wadą tego samochodu.
fot. Dominika Szablak
Renault Megane 1.2 TCE 130 KM Bose - z boku
Rozumiem, że takie ekrany są teraz modne, a w dodatku taniej jest zamontować tego typu rozwiązanie, niż tworzyć osobne przyciski i panele dla poszczególnych funkcji… ale spróbujcie zrobić coś szybko, bez odwracania uwagi, jadąc po wyboistej drodze. Nawet zmiana siły nawiewu wymaga zbyt dużej ilości kliknięć i absorbuje bardziej, niż byśmy tego chcieli.
To prawda, w menu jest ukryta cała masa opcji. Niektóre z nich są przydatne, inne ciekawe (masaż w fotelach), inne raczej zbędne (wszelkie ekrany pokazujące nasze dokonania w dziedzinie ecodrivingu). Tak czy inaczej, dobrze by było wziąć kilka dni urlopu, by móc w spokoju odkrywać zakamarki ekranu nowej Meganki.
Gdy jednak uda nam się wszystko ustawić tak, jak chcemy, pora ruszyć z miejsca. Jak już wspominałem, umożliwi nam to turbodoładowany, benzynowy silnik o pojemności 1.2 litra i mocy 130 KM. Wbrew ostatnim trendom i mimo poważnego downsizingu, nadal mamy tu cztery cylindry.
fot. Dominika Szablak
Renault Megane 1.2 TCE 130 KM Bose - z tyłu
Jak ta jednostka o niewielkiej pojemności radzi sobie z niemałym przecież samochodem?
Na szczęście zupełnie nieźle.
Przyspieszenie do 100 km/h według katalogu trwa 10.6 sekundy, co w zupełności wystarcza w mieście. Także w trasie wyprzedzanie nie sprawia żadnych problemów. Silnik ma ochotę na przyspieszanie niezależnie od biegu, żywo reaguje na gaz i całkiem miło brzmi (choć podejrzewam tu pewną ingerencje układu głośników). Maksymalny moment obrotowy jest tu osiągany nisko, bo już przy 2000 obrotów na minutę, ale nawet bliżej czerwonego pola silnik nie traci wigoru.
Zawieszenie nie rozczarowuje - nie jest zbyt twarde i jak na Francuza przystało, sprężyście resoruje. Jednocześnie na zakrętach nie czujemy się, jak w łajbie na wzburzonym morzu, auto jest przyjemnie pewne. Układ kierowniczy nie wygrywa konkursów w kategorii precyzji, ale w zupełności tu pasuje i wystarcza.
Spalanie jest typowe dla nowoczesnych aut tej wielkości i z taką mocą. Średnio to około 8 litrów - jazda w trasie pozwala na osiągnięcie wyniku mniejszego o litr, natomiast w mieście rezultat kształtuje się w granicach 8.5-8.7 litra.
Podsumowując, Megane w żadnej kategorii nie zachwyca - no, chyba że ktoś naprawdę zakocha się w jego stylistyce, co mogę zrozumieć. W każdej jest jednak mocnym graczem. Francuzom udało się zrobić to, co robili za każdym razem, gdy tworzyli kolejną generację tego modelu - powstał kompetentny, wygodny samochód do codziennego użytku, którego ciężko nie polubić. Można się czepiać trudnego w obsłudze dotykowego ekranu, ale taka jest teraz moda w motoryzacji i tego trendu nie powstrzymamy.
Megane jest też rozsądnie wycenione. Koszt testowanego egzemplarza to nieco mniej niż 90 000 zł, co zważywszy na kompletne wyposażenie (z nawigacją, masażem w fotelach i wyświetlaczem HUD) nie szokuje.
Fajne auto!
Przeczytaj także:
Renault Megane E-TECH EV60 Techno jest naprawdę udany
1 2
oprac. : Mikołaj Adamczuk / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)