Rodzinny Volkswagen Golf R Variant podniesie poziom adrenaliny
2016-03-18 09:52
Volkswagen Golf R Variant © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Golf R Variant - niecodzienne kombi
Z zewnątrz…
Golf jaki jest, każdy widzi - to taki wytrych językowy, ale też prawda objawiona. Bo Golf, o czym wielokrotnie już pisałem, to efekt ewolucji w sposobie myślenia szefów koncernu i koncernowych stylistów. Swoisty rezultat burzy mózgów, jak zbudować nowe, które wygląda tak, jak stare. I wygląda. Ale czasem jest troszkę inaczej. Tak, jak w przypadku testowanej wersji. To auto jest… perwersyjne. Z jednej strony piekielnie szybkie. Z drugiej, po prostu normalne. Wyjątkowo pakowne i rodzinne, a kiedy trzeba potrafi zamieść konkurencję pod dywan. Wygląd? Z pozoru konwencjonalny. Ale tylko z pozoru. Bo kiedy przyjrzymy się lepiej, dostrzeżemy kilka ciekawych szczegółów. W oczy każdego fana motoryzacji rzucą się 4 końcówki wydechu (wprawdzie dwie to atrapy, ale są!), sporych rozmiarów dyfuzor, a także sportowo wystylizowany przedni spojler. Naprawdę nic wielkiego. Żadnych lotek czy dodatkowych chrap. Tak jakby VW wstydził się trochę bezkompromisowego kombi albo bał, że kapelusznicy się wystraszą i uciekną do Opla…
… i we wnętrzu
We wnętrzu próżno szukać odniesień do sportu. Przed oczyma kierowcy znajdują się obrotomierz i prędkościomierz z niebieskimi wskazówkami. Tuż obok identyczny jak w każdym innym Golfie ekran dotykowy, poniżej lewarek skrzyni DSG, a wokół niego przyciski do układu DCC, Start/Stop, ESP i czujników parkowania. Powyżej, układ sterowania klimatyzacją. Wszystko dokładnie takie same, jak w każdym innym Golfie. Jedyne różnice to ambientowe podświetlenie, a także głębsze, kubełkowe i przewygodne fotele pokryte skórą i alcantarą, ozdobione literą R.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf R Variant - z tyłu
Tylna kanapa, poza dwukolorową skórą, którą ją obszyto, nie różni się od tych z każdego innego Golfa. Podobnie jak komfort podróżowania na niej. Innymi słowy, wnętrze „eRki” to typowy kompakt z Wolfsburga z jego wadami i zaletami.
A propos zalet. Niewątpliwy plusem dodatnim samochodu jest jego bagażnik. Aż 605 litrów „saute” i 1620 litrów ze złożoną kanapą to w aucie o sportowych osiągach, coś około rekordu świata. Wynik warty pozazdroszczenia.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf R Variant - wnętrze
Technologia
Sportowe auto to sportowy motor. I tu spore zaskoczenie. Pod maską bowiem nie pracuje żadne tam V6. VAG bardzo przejął się downsizingiem i lansuje modę na małe, „uturbione” silniki osiągające zaskakująco dużo mocy. Stąd pod maską Golfa R Varianta zwykłe, 2-litrowe TSI. Zwykłe, tyle że dające 300 KM i 380 Nm. (od 1800 do 5500 obr./min.!). Variant R jest oczywiście „czteronapędowcem”.Za dystrybucję momentu odpowiada sprzęgło lepkościowe Haldex V generacji, a napęd przenosi 6-stopniowy automat DSG. Stały napęd na cztery koła to w przypadku tego auta naprawdę spory handicap dla kierowcy. Po pierwsze, poprawia trakcję na śliskiej nawierzchni. Po drugie, bezpiecznie przenosi nadmiar mocy na asfalt. Z kolei układ kierowniczy to czysta perfekcja. Jest bezpośredni w najlepszym tego słowa znaczeniu. Wyróżnia się precyzją, a na „polecenia” kierowcy reaguje w ułamku sekundy.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf R Variant - fotele
Zawieszenie, które w 300-konnym aucie powinno być tylko trochę bardziej komfortowe niż materace z Ikei, naprawdę jest zadziwiająco delikatne. Spora w tym zasługa tak strony mechanicznej, jak i elektroniki. System DCC uruchamiany przyciskiem obok lewarka skrzyni DSG zmienia nie tylko charakterystykę pracy silnika i reakcję auta na gaz, ale także pracę zawieszenia. Nie wiem, jak działa w opcji Eco, ale ustawione na Comfort i Normal jest… komfortowo i normalnie!
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf R Variant - tył
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)