Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR to bardzo dobry wybór
2016-03-10 08:10
Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Seat Leon ST X-perience 2.0 TDI - niedoświadczone kombi
Karoseria
No właśnie, wygląd... Czy ma znaczenie? Jasne, że ma. Śmiem twierdzić, że coraz częściej staje się głównym powodem, dla którego jakieś auto nam się podoba lub też nie. Panie, jak na Zachodzie! Na szczęście Seat kupił swoim designerom dobre ołówki, którzy w zamian za to odwdzięczają się świetnymi projektami. Leon ST jest tego najlepszym dowodem. Jego sylwetkę z wyraźnie opadającą linią dachu, kilkoma ostrymi przetłoczeniami i ładnie narysowanym oświetleniem można uznać za jedną z najlepszych w segmencie C. I nic więcej dodawać nie trzeba.
Wnętrze
Wewnątrz jest znacznie bardziej zachowawczo. Kokpit ma dość prostą fakturę, ale może się podobać. Konsolę centralną tworzą dotykowy ekran multimedialny i tradycyjny panel (automatycznej) klimatyzacji. Ergonomia stoi na najwyższym poziomie i pod tym względem trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Materiały też są fajne, podobnie jak spasowanie, ale jeden detal nie podoba mi się od początku - czarne, plastikowe klamki, które powinny prezentować się znacznie lepiej. To jednak szczegół. Duży plus należy się natomiast za świetnie wyglądające zegary. Wzór do naśladowania, naprawdę. Nie bez znaczenia jest także bardzo dobrze leżąca w dłoniach kierownica.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR - fotele
Fotele to dobry kompromis pomiędzy sportem a komfortem. Świetnie podpierają ciało nawet podczas dynamicznej zmiany toru jazdy, ale jednocześnie nie są przesadnie twarde, dlatego sprawdzają się na długich dystansach. Tylna kanapa bez problemu zmieści trzy dorosłe osoby, ale nie da się ukryć, że najwygodniej będzie tu we dwóch. A jeszcze lepiej we dwoje... Wszystkie elementy mają dobre rozmiary. Cieszy także właściwy kąt pochylenia oparcia, który nie jest standardem w segmencie C.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR - z tyłu
Skoro mamy do czynienia z samochodem rodzinnym, istotną częścią wnętrza jest bagażnik. W 5-osobowej konfiguracji mamy do dyspozycji 587 litrów. A i owszem, nie jest to rekord, ale taka przestrzeń i tak nie wymaga trenowania sztuki kompromisu. Gdy potrzebujemy przewieźć większe przedmioty, można złożyć drugi rząd. Wtedy "kufer" powiększa się do 1470 litrów. Jego wykorzystanie ułatwiają regularne kształty, niski próg i szeroki otwór załadunkowy.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR - wnętrze
Technologia
Mnie jednak cieszy najbardziej zespół napędowy. Pod maską pracuje bowiem dwulitrowy diesel TDI generujący 184 KM i 380 Nm. Po co takie stado koni w aucie dla rodziny? Dla bezpieczeństwa przy wyprzedzaniu. No dobrze, dla przyjemności też. Sprint do pierwszej setki w tym Leonie zajmuje 7,8 sekundy. Warto dodać, że auto przestaje przyspieszać dopiero przy 228 km/h. Wykorzystanie mocy ułatwia 6-biegowy, dwusprzęgłowy automat. Co równie ważne, zużycie paliwa również pozytywnie zaskakuje. Średnia z całego testu (900 km, cykl mieszany) wyniosła 6,8 litra. A wcale nie próbowałem być oszczędny. Dodam, że auto wcale nie jest lekkie - waży 1435 kg.
fot. mat. prasowe
Seat Leon ST 2.0 TDI DSG FR - z przodu
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)