Łobuzerska Skoda Octavia RS Kombi 230
2016-02-22 16:42
Przeczytaj także: Skoda Octavia 1.4 TSI Ambition to rozsądny wybór
Tradycje Skody w sporcie motorowym są naprawdę długie i pełne legendarnych modeli, takich jak 130 RS czy rajdowe wersje poczciwych Favoritek. Do pewnego czasu osiągnięcia w sporcie nie bardzo przekładały się jednak na zachowanie na drodze cywilnych modeli czeskiej marki. Nowożytna (i Volkswagenowska) era usportowionych Skód zaczęła się w 2001 roku od Octavii RS napędzanej nieśmiertelnym silnikiem 1.8T o mocy 180 KM. Dwa lata później dołączyła do niego Fabia RS z równie niezatapialnym 1.9 TDI, które w tym niewielkim aucie miało 131 KM. W ten sposób czeska marka rozpoczęła nowy rozdział w budowaniu szybkich odmian swoich samochodów, a testowana Octavia RS 230 to jego ukoronowanie.Już „zwykła” RSka ze swoimi 220 KM z dwulitrowego silnika turbo (chyba że wybierzemy wersję RS TDI… ale to inna bajka) jest całkiem ciekawym samochodem. Mało tego, prawdopodobnie zadowoli większość kierowców, którzy chcą kupić szybką Skodę.
Ale wersja 230 oprócz mocy zwiększonej o 10 KM, innych felg i lakierowanych na czerwono zacisków hamulcowych, ma coś jeszcze. Coś, czego nie widać gołym okiem, ale co ma spore znaczenie, gdy lubimy świadomą, ostrą jazdę. Mowa o mechanicznej szperze sterowanej elektronicznie VAQ, która odpowiada za rozdział mocy pomiędzy kołami przedniej osi. O tym, jak działa, opowiem jednak później, a najpierw skupię się na wyglądzie Skody…
fot. Adam Gieras
Skoda Octavia RS Kombi 230 - z boku
19 calowe felgi w połączeniu z czarnymi wykończeniami grilla czy lusterek, a do tego ciekawy, szary lakier sprawiają, że od razu widać, że to nie jest jedna z Octavii, które parkują codziennie pod Twoim biurowcem.
Octavia RS jest reklamowana hasłem „Łobuz w rodzinie” i przyznacie, że coś jest na rzeczy. 19 calowe felgi w połączeniu z czarnymi wykończeniami grilla czy lusterek, a do tego ciekawy, szary lakier (niektórzy mówią, że to kolor „brudnej szmaty”, inni ujmują to bardziej romantycznie: „pochmurne niebo”) sprawiają, że od razu widać, że to nie jest jedna z Octavii, które parkują codziennie pod Twoim biurowcem.
Jednak jeśli nie chcesz się wyróżniać, wystarczy wybrać inne felgi, spokojniejszy lakier i większość obserwatorów nie zauważy, że to najmocniejsza wersja.
fot. Adam Gieras
Skoda Octavia RS Kombi 230 - z tyłu
Cena opisywanego egzemplarza sięga niemal 170 tysięcy złotych.
Muszę też przyznać, że ta Skoda jest jednym z niewielu aut, które na swoim podjeździe wolałbym widzieć w wersji kombi. Choć dla chętnych jest też liftback.
fot. Adam Gieras
Skoda Octavia RS Kombi 230 - fotel
Po otwarciu drzwi witają nas świetnie wyglądające, kubełkowe fotele.
Po otwarciu drzwi witają nas świetnie wyglądające, kubełkowe fotele. Kokpit jest taki sam, jak w innych Octaviach – czyli trochę nudny w rysunku – ale w opisywanej wersji bogate wyposażenie z dużym dotykowym ekranem ratuje sytuację. Wszystko wygląda dobrze, świeżo i przede wszystkim jest funkcjonalne. Lubię wnętrza aut z grupy VW, bo wszystko jest tu na swoim miejscu i obywa się bez zbędnych udziwnień.
fot. Adam Gieras
Skoda Octavia RS Kombi 230 - kanapa
Przestronność jest na typowym dla tego modelu poziomie – rodzina się zmieści!
Jakość wykończenia jest dobra – lepsza niż na przykład w Seacie Leonie. Również przestronność jest na typowym dla tego modelu poziomie – rodzina się zmieści!

oprac. : Mikołaj Adamczuk / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)