Jeep Wrangler Unlimited 2.8 CRD Sahara - ekspert survivalu

Przeczytaj także: Jeep Wrangler Sahara - piasku po dziurki w nosie

Z zewnątrz…

Z przykrością muszę skonstatować, że Jeep dość długo kontestował pięciodrzwiowe nadwozia. Na szczęście, kilka lat temu firma skapitulowała. Efekt? Zaskakujący. Pięciodrzwiowe Wranglery rynek przyjął co najmniej ciepło. Nawet najwięksi puryści musieli przyznać, że takie nadwozie nie tylko nic nie ujmuje legendzie Jeepa, ale wręcz pisze ją od nowa. Co w wyglądzie auta zmieniło dodanie drugiej pary drzwi? W sumie, niewiele. Wrangler jest tylko nieco dłuższy. No i ma…. drugą parę drzwi. Sylwetka, czyli to co jest wizytówką tego modelu, pozostała bez zmian. Dwie bryły oraz kształty rysowane od ekierki i linijki.

Każdego Wranglera, a więc i jego pięciodrzwiową odmianę możemy użytkować z dachem miękkim lub hardtopem. Wersja pośrednia to coś w rodzaju nadwozia targa, czyli ze zdejmowanymi panelami nad głowami kierowcy i pasażera. I jest to chyba najwygodniejszy sposób na „ukabrioletowienie” Jeepa. Hardtop ma bowiem słuszne gabaryty i zdejmowanie go to zajęcie dla co najmniej 3 osób. Zakładanie jest jeszcze bardziej skomplikowane. A zdjęcie dwóch paneli trwa kilkadziesiąt sekund.

… i we wnętrzu

Wnętrze zaskakujące… nie jest. Ale, i tu warto podkreślić, nie jest tak siermiężnie, jak moglibyśmy się spodziewać. Wszak auto jest proste niczym filozofia życia przeciętnego mieszkańca Teksasu czy Arizony. Ale nie, ale nie, na desce odnajdujemy nie tylko wskaźnik poziomu paliwa i prędkościomierz. Są też elektrycznie odsuwane szyby, regulacja lusterek, sprzęt audio (od 120 km/h w zasadzie niesłyszalny), a nawet nawigacja. A że jak wiadomo, każdy kowboj ma „ajfona”, istnieje także możliwość podłączenia go do systemu multimedialnego auta. Ba, naszą muzykę możemy również udostępniać przez złącze AUX lub USB!

Fotele i tylna kanapa są bardzo wygodne. I to bardziej w europejskim, a nie amerykańskim rozumieniu słowa "wygodny". Dodatkowa para drzwi to także komfortowe zajmowanie miejsca przez pasażerów. Naprawdę kapitalna sprawa, bo gdy przypomnę sobie, jakie kłopoty mieli wszyscy ci, którzy usiłowali się wpasować na tylna kanapę testowego Wranglera Rubicona, to… aż mi ich żal.

Bagażnik auta nieco mnie zaskoczył. Po masywnej sylwetce można się spodziewać ogromu miejsca a tymczasem… w konfiguracji 5-osobowej do auta zapakujemy 500 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy, 940! Szału nie ma. Za to dzięki mocnej konstrukcji, Jeep może pociągnąć przyczepę (z hamulcem najazdowym) z ponad 2-tonowym DMC. I to już jest w granicach rekordu. Innymi słowy, coś za coś…

Technologia

Pod maską testowego Jeepa pracował 200-konny, doładowany diesel. Jednostka idealna wprost do tego auta. 200 KM osiągane od 3600 obrotów i aż 410 Nm. momentu (w zakresie 2000-3200 obrotów) sprawia, że Wrangler jest naprawdę dynamiczny (10,7 od 0 do 100 km/h) i zadziwiająco ekonomiczny. A owszem, i choć nikt tego od Wranglera nie oczekuje, auto w trasie zadowala się średnio niespełna 9 litrami ON. W mieście, też nie ma tragedii. Poniżej 11 litrów to wynik lepiej niż dobry. Wszak mówimy tu o pojeździe z napędem na 4 koła i ponad 2-tonowej masie….

Wrangler Unlimited powinien wjechać, a potem wyjechać z każdej omalże opresji. Dlaczego? Teraz trochę skomplikowanej teorii. Auto wyposażono w przednie zawieszenie ze sztywną osią DANA 44 z 5 punktami mocowania z wahaczami wzdłużnymi, sprężynami śrubowymi i drążkiem stabilizatora. Pięć punktów mocowania przekłada się na bardziej precyzyjne prowadzenie osi bez niepotrzebnych wstrząsów. Napęd 4x4 zapewnia skrzynia rozdzielcza Command Track. A system napędu Command-Trac to 3 tryby napędu: 2H (100% momentu obrotowego trafia na oś tylną), 4H (moment obrotowy przekazywany w stałej proporcji 50/50 na przednią i tylną oś, ten tryb może być stosowany wyłącznie na nawierzchniach o niskiej przyczepności umożliwiających poślizg kół) oraz 4LO (moment obrotowy wychodzący ze skrzyni biegów jest dodatkowo multiplikowany w skrzyni rozdzielczej, 2,72 w przypadku standardowego systemu napędu 4×4 Command-Trac).