Genialne Subaru Levorg GT-S
2015-12-02 10:09
Subaru Levorg GT-S - z tyłu, fot.2 © Jakub Głąb
Podziwiam wszystkich projektantów, którzy ochoczo zabierają się za tworzenie modeli z kufrem. Z jednej strony zazwyczaj mają już bazę do pracy, aczkolwiek to wnosi też wiele ograniczeń. Druga strona to rysowanie całkiem nowego modelu i tą drogą poszło Subaru prezentując niedawno światu nowe auto – Levorg. Jak wyszło?
Przeczytaj także: Subaru WRX STi 300 KM daje tyle emocji co Mustang
Odpowiedź oczywiście na końcu testu więc bądźcie wytrwali. Levorg to następca Legacy kombi, które już dawno nie jest produkowane. Sama nazwa powstała właśnie od tego modelu, ale rozszyfrowanie tego słowa jest dość skomplikowane i przynajmniej dla mnie nie do końca logiczne. Jednakże to jeszcze przecież nie problem! Subaru Levorg zostało zbudowane na płycie Subaru WRX i patrząc na nie podobieństwo widać gołym okiem – aż chce się krzyknąć „To WRX kombi!”.Nowy model czerpie garściami ze sportowego modelu nie tylko technologicznie, ale również pod względem designu. Przez ten fakt samochód do połowy jest identyczny jak następca Imprezy. W testowanym białym lakierze, auto z przodu wygląda bardzo agresywnie. Szerokie zderzaki, ogromny wlot powietrza na masce i kwadratowe światła do jazdy dziennej (nie ledowe) przeciwmgielne wraz z 18-calowymi kołami skopiowane są z WRX w skali 1 do 1.
Za przednimi drzwiami sytuacja ulega jednak sporej zmianie. Duży spoiler zastąpił kufer oraz przyciemnione szyby. Opadająca linia dachu zakończona lotką przy tylnej szybie czyni projekt lekkim i niesztucznym.
Dzięki tym zabiegom Levorg to jedno z ciekawiej wyglądających kombi na rynku. Ma ono jeszcze dodatkowy plus – mało kto widział je na żywo, a nawet o takim aucie słyszał. Subaru postanowiło temu zaradzić i oprócz standardowego znaczka na klapie bagażnika na progu załadunkowym (jest wysoko) przyklejono ochronny plastik z napisem LEVORG – trochę oldschoolowy i typowo azjatycki motyw.
fot. Jakub Głąb
Subaru Levorg GT-S - przód
Połączeń rozwiązań staroświeckich, ale też nowoczesnych pełne jest wnętrze Subaru Levorga. Projekt deski rozdzielczej jest bardzo podobny do WRX-a. Czytelne zegary schowano za wielofunkcyjną kierownicą, której przyciski nie są od razu intuicyjne. Po prawej stronie kierowcy na fortepianowym plastiku znajduje się system Starlink z kolorowym i dotykowym wyświetlaczem. Pod nim pokrętła automatycznej i dwustrefowej klimatyzacji.
fot. Jakub Głąb
Subaru Levorg GT-S - tył
Co ciekawe, na górze deski rozdzielczej Subaru umieściło wyświetlacz komputera pokładowego. O ile wcześniej wspomniane rzeczy wyglądały nowocześnie to jakość oraz grafiki z tego komputera są przeciętne i widać po nich upływ czasu. Jeśli jednak lubicie starocie to Subaru przygotowało coś z poprzedniej epoki. Przycisków do podgrzewania siedzeń nie powstydziłby się nawet nasz Fiat 126P.
fot. Jakub Głąb
Subaru Levorg GT-S - z tyłu
To nie koniec małych uwag do konstruktorów. Niestety, w kolejnym testowym egzemplarzu były problemy z funkcjonalnością. Znów nie działał 1 przycisk na kierownicy, a 7-calowy ekran mimo, że płynnie pokazywał informacje, to dostępne w nim było tylko media i łączność z telefonem. Zabrakło nawigacji (brak map) oraz aplikacji, które nie były zainstalowane, a sami tego zrobić nie możemy. Zastanawia mnie więc sens pokazywania czegoś, co może być, a nie jest – lepiej chyba to po prostu ukryć!
Przeczytaj także:
Subaru Forester 2.5 XT. Po prostu cudowne
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)