Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI - należą się brawa
2015-11-11 00:22
Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI © Jakub Głąb
Przeczytaj także: Skoda Yeti 2.0 TDI 4x4 DSG Elegance
Czy połączenie SUVa ze sportem jest potrzebne? Zapewne nie, ale dzięki temu Yeti z szarej myszki stało się ciekawym i atrakcyjnym samochodem. To oznacza, że w odmianie Monte Carlo ta Skoda wygląda dużo lepiej niż standardowy model. Co ważne różnica w cenie jest prawie niezauważalna (kilka tysięcy złotych). Należy pamiętać jednak, że chodzi tu tylko o design, ponieważ ta wersja nie zmienia zbytnio aspektów technicznych.Jedyne na co możemy liczyć oprócz akcentów wizualnych to obniżone i lekko usztywnione zawieszenie, które w teorii nie pasuje do SUVa, lecz w praktyce w ogóle nie przeszkadza w prowadzeniu. Wręcz przeciwnie, bo Yeti MC prowadzi się bardzo lekko, a mimo zmian, miękkie zawieszenie idealnie wpasowuje się na polskie ulice. Auto pokochają kobiety, ponieważ układ kierowniczy posiada mocne wspomaganie, a pedał sprzęgła chodzi bardzo lekko.
Wróćmy jednak do karoserii auta, bo nie ma się co oszukiwać – człowiek kupuje często oczami. I tutaj wersji Monte Carlo nie da się pomylić z żadną inną wersją, ponieważ kontrastowe połączenie czerwonego lakieru z czarnymi wstawkami i dodatkami bije z daleko. Poza tym jest jednostajne w każdym modelu tego czeskiego producenta. Czerń można zauważyć na dachu, lusterkach, grillu, relingach, a nawet tylnych szybach auta. Ponadto wyróżnikiem są 17-calowee felgi oraz biksenonowe reflektory ze światłami do jazdy dziennej LED, w których to również umieszczono czarne plastiki. W nadwoziu pojawiły się również emblematy Monte Carlo, a reszta to kwadratowa bryła Yeti. Uwierzcie jednak, że MC zmienia Yeti nie do poznania i za to Skodzie należą się brawa!
fot. Jakub Głąb
Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI - szyberdach
Unikatowość wersji Monte Carlo można poczuć również wewnątrz Yeti. Tutaj mogłem usiąść na wygodnych (podgrzewanych) fotelach pokrytych zarezerwowaną dla tej wersji tapicerką o specjalnym wzorze lub złapać za skórzaną, uciętą u dołu kierownicą z przeszyciem czerwonej nici. To oczywiście niewiele, ale mocno wyróżnia wnętrze Yeti i czyni go czymś więcej niż tylko dobrze wykonanym i ergonomicznym kokpicie.
fot. Jakub Głąb
Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI - fotele
Reszta to jednak dobrze znany projekt z innych modeli marki, który urozmaicał jeszcze plastik w fakturze karbonu. Poza tym morze szarego plastiku oraz duży wyświetlacz intuicyjnej nawigacji Amundsen z radiem (ładne logo stacji), łącznością Bluetooth itp. Oczywiście wszystkie klawisze zostały logicznie rozłożone, a żaden materiał nie skrzypiał po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów.
fot. Jakub Głąb
Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI - z tyłu
To co nie znajdziecie w innych modelach Skody to przycisk offroad, który pozwoli Wam zjechać bezpiecznie ze wzniesienia i podratuje elektrycznym sterowaniem napędu AWD w kryzysowych sytuacjach. Nie należy jednak zapominać, że to nadal tylko SUV i spory prześwit z wysokim nadwoziem mogą nie wystarczyć nawet na większe błoto.
Wnętrze Yeti ma jednak też sporo zalet. To co cechuje tego producenta to przestrzeń i nie inaczej jest w tym przypadku. Yeti zapewnia ogrom miejsca zarówno w przednim rzędzie siedzeń, jak i na tylnej kanapie. Dotyczy to nawet trójki pasażerów z tyłu, ponieważ auto jest dość szerokie (prawie 1,8 metra). Uzupełnieniem użyteczności Yeti jest 416-litrowy bagażnik o foremnym kształcie i łatwym dostępie (ogromna i pionowa klapa), który poprzez złożenie siedzeń można powiększy do 1760 litrów. To zaprocentuje możliwością spokojnego przewożenia mebli lub sprzętów AGD/RTV.
fot. Jakub Głąb
Skoda Yeti Monte Carlo 1.8 TSI - z przodu
By to wszystko w miarę dynamicznie poruszało się po polskich drogach zadba turbodoładowany silnik benzynowy 1.8 TSI o mocy 160 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie 250 NM. Mimo napędu 4x4 Yeti waży jedynie 1,5 tony, więc powyższy silnik nieźle radzi sobie z autem, które w ogóle nie jest ospałe. Do prędkości miejskich samochód rozpędza się swobodnie i gwarantuje dość dobre osiągi jak na tak dużą bryłę nadwozia. Konkretnie to 200 km/h maksymalnej prędkości i 8,4 sekundy do pierwszej setki.
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)