Nissan NP300 Navara: czy podbije rynek pick-upów?
2015-10-27 10:41
Nissan NP300 Navara © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nissan NP300 Navara 2.3D 7AT Tekna. Gdyby nie ta cena...
Z NP300 japońska firma wiąże spore nadzieje. Navara była przez wiele lat w czołówce segmentu aut terenowo-użytkowych. Nowe wcielenie popularnego pick-upa ma aspiracje, aby zdystansować Toyotę Hilux, a także VW Amaroka.- NP300 ma być autem do pracy i do lifestyle'u – mówi Dorota Pajączkowska, szefowa PR polskiego Nissana. A to oznacza z jednej strony sporą funkcjonalność i wysoką wartość rezydualną. Z drugiej zaś, komfort i wielozadaniowość. Nowy design, nowe silniki i doskonałe właściwości jezdne. Tak, Navara zmieniła się. Wprawdzie wielkość auta pozostała bez zmian, ale przeprojektowany pas przedni, zmodyfikowana gama wyposażenia i zmienione zawieszenie w wersji z podwójną kabiną wskazują, że to nie lifting poprzedniej generacji, tylko całkiem nowe auto.
A co się nie zmieniło? Auto jest nadal solidne, trwałe i niezawodne. Także dzięki nowej ramie, na której spoczywa przestylizowane nadwozie. NP300 to pick-up z napędem na tył z dołączaną osią przednią. Inżynierowie Nissana dołożyli japońskiemu pick-upowi reduktor, ale bez blokady mechanizmu różnicowego. Jak okazało się na trasie offradowej, dobry reduktor nie jest zły i potrafi zastąpić blokadę „dyfra”.
fot. mat. prasowe
Nissan NP300 Navara - z tyłu i boku
fot. mat. prasowe
Nissan NP300 Navara - z przodu
Pod maskę auta trafi tylko jeden motor, diesel z rodziny dCi (Renault) o pojemności 2,3 litra. W zależności od liczby turbin, silnik generuje 160 (przy jednej) i 190 KM (biturbo). Napęd może przekazywać 7-biegowy automat lub 6-przełożeniowa skrzynia manulana. Auto będzie dostępne w 4 poziomach wyposażenia: Tekna, N-Connecta, Visia i Acenta.
fot. mat. prasowe
Nissan NP300 Navara - wnętrze
Jak radzi sobie nowa Navara? Na drodze, jak dobry pick-up. Nie jest zbyt twarda, czyli nie umorduje swoich pasażerów skamieniałym niczym serce szefa po prośbie o podwyżkę zawieszeniem. Komfortowa i wygodna, jak żaden chyba inny pick-up na polskim rynku. A w terenie? Otóż, zaskoczyła mnie dzielnością. Kiedy zobaczyłem tor off-roadowy, który przygotowali dla nas fani jazdy „po miękkim” z okolic Nowego Targu, wymiękłem. "No nie ma siły", pomyślałem nad pierwszym dołem z błotnistą mazią. To już koniec, tłukło się po głowie... Kiedy jednak auto nagle podjechało pod pionowe wzniesienie, a potem stanęło nad pionowym prawie zjazdem w dół, zbłądziłem. Bardzo zbłądziłem. NP300 na konwencjonalnych, zimowych gumach przeznaczonych do jazdy po asfalcie dało radę!
fot. mat. prasowe
Nissan NP300 Navara - fotele
Ceny NP300 nie są jeszcze ustalone. Przyczyny? Dwie. Po pierwsze, auto czeka na polską homologację. Po drugie, polska premiera prasowa auta odbyła się… 3 tygodnie przed premierą europejską. Innymi słowy, jeździliśmy autami, których jeszcze nie ma. Nissan liczy jednak na 25% udziału w rynku pick-upów. Czy da radę? Wiele zależy właśnie od ceny. A tę poznamy za około 3 tygodnie.
fot. mat. prasowe
Nissan NP300 Navara - z boku
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)