eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autFord Mustang Fastback 2.3 EcoBoost nie tylko dla najbogatszych

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost nie tylko dla najbogatszych

2015-10-20 18:28

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost nie tylko dla najbogatszych

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (19)

Element zaskoczenia to ważna część każdego filmu. Dobre produkcje zawsze wciągają widza i potrafią wywołać zdziwienie na jego twarzy. W świecie samochodów to także ważny czynnik. Są bowiem modele w wersjach, które z początku trudno nazwać dobrym pomysłem, lecz po krótkim czasie umieją wzbudzić zdumienie wśród kierowców. I żeby połączyć świat filmowy z motoryzacyjnym dodam, że w tym przypadku chodzi o Mustanga, czyli prawdziwą gwiazdę kina. Co tutaj na wstępie wydaje się owym złym pomysłem? Pracujący pod maską silnik o pojemności 2,3 litra, który nie ma zbyt wiele wspólnego z typowymi dla muscle cars jednostkami V8. A co zaskakuje? To... jak niewielki Ecoboost świetnie współpracuje z kolejnym wcieleniem legendy!

Przeczytaj także: Ford Mustang - warto było czekać

Karoseria


Jest piękny, po prostu. Designerom Forda udało się zmienić Mustanga w taki sposób, że wygląda znacznie nowocześniej niż poprzednik, ale wciąż z każdej strony nawiązuje do swojego protoplasty. I to cieszy. Ogromny grill z charakterystycznym dla tego modelu logo i zadziornie spoglądające reflektory to świetnie wyglądający zestaw. Tylna część karoserii prezentuje się równie dobrze, co jest zasługą pazurowatych lamp, czarnej listwy i potężnego dyfuzora. Ta spójna całość wydaje się mówić, że mamy do czynienia z typem bardzo charakternym. I taka też jest rzeczywistość. Warto również zwrócić uwagę na niebieski lakier kontrastujący z czarnymi, wieloramiennymi felgami. Według mnie to najlepiej wyglądająca konfiguracja, co wydają się potwierdzać zazdrosne spojrzenia innych kierowców...

Wnętrze


Problemem poprzedniej generacji Mustanga (niedostępnej w Europie), była jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza. Stary Kontynent wymusił jednak nadrobienie zaległości w tej dziedzinie. Kokpit został wykonany z naprawdę niezłych tworzyw. Miękki plastik otacza nawet konsolę centralną, za co wdzięczne było moje prawe kolano. Cały projekt ma swój urok i sportowe zacięcie, co podkreślają oryginalne linie i srebrne wstawki. Szkoda tylko, że boczki drzwi nie wyglądają już tak dobrze. Ale tę niedoskonałość można wybaczyć. Amerykański charakter auta zdradzają głęboko osadzone zegary (posiadające tarczę w km/h i milach) i bardzo duże koło kierownicy. Poza tym fajnie, że Mustang odziedziczył dotykowy ekran znany z Mondeo. Działa on wystarczająco szybko i posiada czytelny interfejs. Cieszą również pojemne wnęki, schowek przed pasażerem i dwa miejsca na butelki/puszki.

Z kolei fotele łączą dwa podejścia - amerykańskie z europejskim. Są bowiem wyjątkowo duże, ale jednocześnie wygodne i dobrze podpierające ciało podczas gwałtownych manewrów. Ponadto posiadają funkcje podgrzewania i wentylowania. W drugim rzędzie sytuacja jest nieco gorsza... Dostęp nie należy do najtrudniejszych, ale przestrzeni brakuje zarówno na długość, jak i wysokość. Osoby średniego wzrostu odniosą wrażenie, że mają nad głową... okno dachowe, ponieważ tylna szyba sięga aż do oparć. Warto jednak mieć dwa dodatkowe miejsca, niż jeździć "na dwa razy".

fot. mat. prasowe

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost - z tyłu

Tylna część karoserii prezentuje się równie dobrze co przód, co jest zasługą pazurowatych lamp, czarnej listwy i potężnego dyfuzora.


Co ciekawe, świetna sylwetka nie zniwelowała pojemności bagażnika. Ma on aż 403 litry, co należy uznać za świetny rezultat. Owszem, ze względu na skromny otwór załadunkowy jego praktyczność jest ograniczona, ale nikt takim autem nie zamierza przecież przewozić pralek czy lodówek. A wakacyjne torby zmieszczą się bez problemu.

fot. mat. prasowe

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost - wnętrze

Kokpit został wykonany z naprawdę niezłych tworzyw.


Technologia


I tutaj dochodzimy do tego, co jest bez wątpienia największą niespodzianką. Jak już wspomniałem, pod maską testowanego egzemplarza nie znajdziemy V8. Mieszka tu silnik z rodziny EcoBoost o pojemności 2,3 litra. Generuje on 314 KM (przy 5600 obr./min.) i 434 Nm (przy 3000 obr./min.). Moc trafia na oś tylną za pośrednictwem 6-biegowej przekładni manualnej. Czy takie połączenie w legendarnym Mustangu ma sens? Jak się okazuje, łatwo je uzasadnić. Sprint do setki trwa bowiem 5,8 sekundy, czyli jedynie o 0,7 sekundy dłużej niż w przypadku V8. Z kolei prędkość maksymalna wynosząca 234 km/h wydaje się w pełni wystarczająca. Warto wspomnieć również o zużyciu paliwa. W teście średnie spalanie w cyklu mieszanym (dystans 900 km) wyniosło 8,6 litra na 100 km . Wprost genialny rezultat, jak na te parametry techniczne. Wada? Brakuje pięknego bulgotu wspomnianego V8, jednakże nie każdemu klientowi będzie na tym zależeć.

fot. mat. prasowe

Ford Mustang Fastback 2.3 EcoBoost - fotele

Fotele są wyjątkowo duże, ale jednocześnie wygodne i dobrze podpierające ciało podczas gwałtownych manewrów.

 

1 2

następna

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl NaMasce.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: