Suzuki Celerio wygryzie rywali
2015-10-12 12:34
Przeczytaj także: Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
To czego nie możemy wybrać to silni. W palecie znajduje się tylko trzycylindrowa jednostka benzynowa o mocy 68 koni mechanicznych. To jedyna opcja, dzięki której rozpędzimy auto do 155 km/h, a 2/3 tej prędkości osiągniemy po 13,5 sekundy. Nawet pomimo niskiej masy (835 kg) ten litrowy silnik z 90 NM maksymalnego momentu obrotowego nie jest w stanie zapewnić oczekiwanej dynamiki.
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio - bagażnik
Chyba, ze mowa tu o prędkościach miejskich, do 50 km/h. W tym przedziale Celerio doskonale sobie radzi, by przemierzać kolejne kilometry miejskiej dżungli. Bez przewspomaganego układu kierowniczego autem jeździ się pewnie i co ważne nie przechyla się ona na boki. Jedyne co może wpływa tor jazdy oprócz naszych rąk to boczne podmuchy wiatru, ale to typowe w miejskich i lekkich samochodach.
To co może przeszkadzać w podróżowaniu to jeszcze układ zawieszenia Celerio. Zastosowano tu kolumny McPhersona z przodu plus belkę skrętną z tyłu, ale zestrojono je dosyć twardo. W połączeniu z przeciętnymi fotelami może się to odbić na naszej „skórze” i uchu (w aucie jest głośno przy wysokich prędkościach i na dziurach).
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio - deska rozdzielcza
Suzuki Celerio nie lubi jednak niskich obrotów, ponieważ mały silnik się wówczas dławi. Na ratunek przychodzi mu pięciobiegowa, ręczna skrzynia biegów, która jest krótka i precyzyjna. Owszem dynamiczna jazda wymaga ciągłym wachlowaniem biegami, ale ich nastawy w tym nie przeszkadzają.
Nie przeszkadza również spalanie auta. Suzuki Celerio w mieście zadowoli się 5 litrami na 100 km. Jak na benzynowy motor to całkiem nieźle, a w trasie ta wartość może spaść nawet do 4l/100 km. Dzięki temu z 35-litrowym bakiem auto może pokonać nawet 700 km.
Jeszcze kilka lat temu takie maluchy można było nabyć za naprawdę małe pieniądze. Dziś ta kwota urosła to około 35-40 tysięcy złotych. Cennik Celerio rozpoczyna kwota 39 900 złotych, a nasz egzemplarz z paroma dodatkami to wydatek 3 tysięcy więcej.
W porównaniu do konkurencji Suzuki Celerio to tańsza opcja lub przynajmniej równa. Po kilkuset kilometrach stwierdzam, że to miejskie auto spokojnie wygryzie rywali spod znaku diamentów i na stałe zagości na polskich ulicach. Zwłaszcza, że parkingi biurowców i galerii są coraz ciaśniejsze, a Suzuki Celerio się ich w ogóle nie boi!
Przeczytaj także:
Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet Hybrid
1 2
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)