Suzuki Celerio wygryzie rywali
2015-10-12 12:34
Suzuki Celerio © Krzysztof Kunzek
Segment A według mnie dzieli się na dwie strefy. Jedna z nich to drogie i kolorowe zabaweczki z designerskimi akcentami, a druga to proste, tanie i sprawdzone auta dla szukających solidnych konstrukcji. Suzuki modelem Celerio wpisuje się w drugą grupę.
Przeczytaj także: Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
Azjatycka motoryzacja zazwyczaj dość mocno odbiega od europejskich gustów, a czasami nawet standardów. Wiele tysięcy kilometrów było sporą przeszkodą w obraniu przez tamtejsze marki odpowiedniej drogi. Wydawać by się mogło, że wszyscy producenci już tę ścieżkę znaleźli – Suzuki niestety jest na jej początku.Najlepszy dowodem takiej tezy jest model Celerio. Na szczęście jednak widać w nim postęp. Szkoda tylko, że Vitara dała nam większe nadzieję i podniosła oczekiwania co do marki. Oczywiście ciężko ujednolicić te segmenty więc Celerio w porównaniu z Mitsubisji Space Star wypada nieźle, ale już gorzej niż Hyundai i10. Prawda jest jednak taka, że od segmentu A nie można wymagać za wiele, bo przecież to najtańsze i najmniejsze auta z gam modelowych producentów.
Nie widać jednak tego na pierwszy rzut oka w stronę Celerio. Zwarta sylwetka z krótkimi zwisami i pionowym przodem wygląda w tym Suzuki dobrze. Przetłoczenia biegnące przez drzwi oraz sporej wielkości reflektory urozmaicają design auta. Dzięki temu Celerio może się podobać i co ważne wygląda dużo lepiej niż jego poprzednik – Alto. Czy lepiej niż konkurencja? To już kwestia gustu.
Facjata Celerio zaskoczy nas tez uśmiechniętą linią grilla oraz przeciwmgielnymi halogenami. Testowy egzemplarz stał na 14-calowych aluminiowych felgach co dodawało Celerio animuszu, a nie wyglądało jednocześnie komicznie. Na minus estetyce (ale na plus użytkowania) w Suzuki znajdziemy plastikowe listwy oraz nakładki na nadkola w kolorze czarnym. Ostatnią ciekawostką karoserii tego małego autka jest lotka przy tylnej szybie, która nie przeszkadza 3,6-metrowemu nadwoziu.
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio - z boku
Takie wymiary pozwoliły na wygospodarowanie rozstawu osi liczącego 2835 mm co przekłada się na dość sporo miejsca w środku (jak na segment A). Mowa tu jedynie o przednim rzędzie siedzeń, które są umiarkowanie wygodne i raczej pionowe. Z tyłu ciasno jest dla dorosłych osób więc dłuższe trasy typu wakacje na morzem z trójką pasażerów nie wchodzą w grę. Mimo, że nadwozie jest pięciodrzwiowe. Co ciekawe Celerio ma jedne z większych bagażników w klasie – ustawne 254 litrów, niestety z wysokim progiem załadunku.
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio - z tyłu
Jeśli chodzi o wygląda wnętrza małego Suzuki to nie ma tu szaleństw. Prosty projekt z ergonomicznym ułożeniem przycisków oraz schowków ułatwia codzienną eksploatację. Ciemne, plastikowe i twarde materiały są rozświetlone jedynie trzema paskami jasnego plastiku. Brak tutaj fikuśnych wzorów oraz lakierowanych elementów, co sprawia że wnętrze jest uniwersalne.
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio - wnętrze
Oprócz czytelnych zegarów, gdzie główna tarcza jest prędkościomierzem, we wnętrzu pojawia się jeszcze manualna klimatyzacja oraz radio z dużym, lecz monochromatyczny wyświetlaczem. Nie znajdziemy tutaj nawigacji lecz gniazdo USB oraz łączność auta z telefonem za pomocą technologii Bluetooh (na kierownicy umieszczono przyciski do jej obsługi). To zasługa najwyższej wersji wyposażenia – Premium, które jest opcjonalne.
fot. Krzysztof Kunzek
Suzuki Celerio
Przeczytaj także:
Suzuki S-Cross 1.4 BoosterJet Hybrid
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)