eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autFord Mustang - warto było czekać

Ford Mustang - warto było czekać

2015-09-18 09:12

Przeczytaj także: Ford Mustang Dark Horse podnosi poprzeczkę


Mustang ze swoim ogromnym przodem pięknie składa się w zakręty, a dodanie gazu do podłogi nawet przy najmniejszym skręcie przednich kół mocno podnosi adrenalinę. Co ważne jednak, te 1.6 tony stali da się bardzo łatwo opanować. Układ kierowniczy pracuje pewnie – nie jest nawet minimalnie przewspomagany, a ciężko pracujące sprzęgło i idealnie ustawiona skrzynia biegów zachęcają do współpracy. Tryby jazdy „DESZCZ I ŚNIEG” oraz „KOMFORT” nie są w tym aucie w ogóle potrzebne. Dla porządku dodam jednak, że w pierwszym układ przeniesienia napędu działa tak, żeby na koła trafiało jak najmniej momentu obrotowego, natomiast tryb komfortowy jest po prostu nijaki.

fot. mat. prasowe

Ford Mustang - fotele

Kierowca i pasażer podróżują w Mustangu na naprawdę wygodnych fotelach z możliwością sporej regulacji.


W Polsce mogliśmy dotąd oglądać na ulicach Mustangi sprowadzone do naszego kraju w kontenerach zza oceanu. Nie wszystkie opuściły swój ojczysty kraj w dobrym stanie, a do wielu z nich, szczególnie starszych egzemplarzy, oczekiwanie na niektóre części zamienne to wielotygodniowa mordęga. I to nawet mimo szeregu firm, które wyspecjalizowały się w sprowadzaniu części do samochodów amerykańskich. Ale nawet wbrew wszystkim trudnościom, właściciele jednej z pięciu generacji Mustanga nie narzekają – ich auta podkreślają bowiem smak, styl i umiejętności kierowcy – słowem wszystko to, czego siedząc w większości współczesnych samochodów niestety nie doświadczysz.

Drzwi do nowego Mustanga nigdy nie były jednak tak szeroko otwarte, jak teraz. Każdy, kto posiada bowiem 157 tys. zł może udać się do salonu Forda i kupić sobie pachnącą legendę amerykańskich szos – wybierając przy tym wymarzony kolor (już nawet podstawowa paleta wygląda nieźle). Po 3 dniach jazdy Mustangiem z silnikiem 2.3 EcoBOOST, mimo że nie jest to klasyczna V8-ka, a jedynie 4-cylindrowiec z gangiem płynącym z głośników, z całą pewnością wydałbym te pieniądze bez mrugnięcia okiem. Spójrzmy bowiem prawdzie w oczy. Za podobną kwotę możemy kupić VW Golfa R, który będzie legitymował się na papierze bardzo podobnymi osiągami, ale w praktyce nie zapewni kierowcy nawet połowy tej przyjemności, którą daje Mustang. Gdy jednak dołożymy 21 tysięcy do podstawy, wyjedziemy z salonu Mustangiem z wolnossącym silnikiem V8 o pojemności 5 litrów, a to daje pod rozwagę sens zakupu BMW M4, Lexusa RC-F czy Mercedesa C63-AMG za grubo ponad dwa razy więcej.

Uważacie, że przesadzam? To umówicie się w Fordzie na jazdę próbą (minus, że podobno wszystkie egzemplarze przeznaczone na ten rok rozeszły się na pniu, ale to tylko potwierdza, że ze swoim zachwytem nie jestem osamotniony). Mustang mnie całkowicie w sobie rozkochał. Mimo bardzo ciężkiego tygodnia, wracałem do domu, jadłem coś na szybko i wyjeżdżałem z powrotem na warszawskie, puste już ulice po prostu nacieszyć się jazdą. To najfajniejsze auto, jakie do tej pory testowałem!

poprzednia  

1 2 3

oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd Motoryzacyjnie Pod Prąd

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: