Mercedes-AMG GT S wart swojej ceny
2015-08-18 11:09
Przeczytaj także: Pełen zalet Mercedes-Benz CLS 350 BlueTEC 4MATIC
Karoseria
Nie wiem czy powinienem cokolwiek pisać. Może lepiej wrzucić więcej zdjęć…? Wystarczy jeden rzut oka i już wiadomo, że tym razem mamy do czynienia z samochodem wyjątkowym. Niektórzy twierdzą, iż design tego modelu przypomina Porsche. Według mnie to błędne skojarzenie. Owszem, 911-tka to jego główny rywal, ale karoseria przypomina znacznie większe dzieła stylistyczne ze świata motoryzacji. Pokaźny grill, obłędnie długa maska, nieprzyzwoita szerokość, opadająca linia dachu i wyraźnie zaokrąglony tył z pięknymi, podłużnymi lampami. Nic Wam to nie mówi? To przypomnijcie sobie wygląd Jaguara E-Type’a, czyli jednego z najładniejszych samochodów jakie powstały na tej planecie.
Wnętrze
A jak jest we wnętrzu? Sportowo i szlachetnie zarazem. Elementami, które najbardziej przyciągają wzrok są cztery dysze nawiewów umieszczone centralnie. Nad nimi znalazł się ekran multimedialny znany z innych Mercedesów. Z kolei niżej dominuje wyjątkowo szeroki tunel środkowy będący prawdziwym centrum dowodzenia. Właśnie na nim znalazły się przyciski i pokrętła odpowiadające za pracę wszystkich istotnych z perspektywy prowadzenia podzespołów. W supersamochodzie ważna jest również kierownica. W GT ma ona gruby wieniec i odpowiednią średnicę, dlatego krytykować ją nie sposób. Duży plus należy się również za czytelne i jednocześnie bardzo charakternie wyglądające zegary. Jakość wykonania praktycznie każdego elementu zdradza, że mamy do czynienia z ekstraklasą. Aluminium, fortepianowa czerń i wszechobecna skóra nadają wnętrzu niepowtarzalny klimat.
Zajmowanie miejsc w GT nie będzie najprzyjemniejszą czynnością dla osób uczęszczających na rehabilitację kręgosłupa. Szeroki próg i nisko osadzone fotele to jednak synonimy auta sportowego, dlatego trudno mieć do tego jakiekolwiek zastrzeżenia. No właśnie, fotele. Wbrew pozorom są naprawdę komfortowe. Mają szeroki zakres regulacji, odpowiednią wielkość i świetne wyprofilowanie. Dzięki temu sprawdzają się zarówno podczas jazdy na torze, jak i wielogodzinnej podróży – najlepszy kompromis, jaki można było stworzyć.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG GT S z przodu
Pokaźny grill, obłędnie długa maska, nieprzyzwoita szerokość, opadająca linia dachu i wyraźnie zaokrąglony tył z pięknymi, podłużnymi lampami.
Wiem, że to mało interesujące, ale warto wspomnieć o bagażniku. Czasem przecież trzeba wziąć ze sobą więcej niż jeansy i koszulkę. I tutaj miła niespodzianka. Bez problemu zmieści się bowiem jedna duża torba albo dwie mniejsze. Co więcej, wygospodarowano miejsce na wnękę oddzieloną siatką. Można? Można!
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG GT S z tyłu
Niektórzy twierdzą, iż design tego modelu przypomina Porsche. Według mnie to błędne skojarzenie.
Technologia
To wszystko było oczywiście przedsmakiem. Teraz czas na najważniejsze. GT wykorzystuje aluminiową platformę znaną z SLS-a. Oznacza to, że z przodu mamy silnik, a z tyłu – skrzynię biegów. Wejdźmy jednak w szczegóły. Pod maską pracuje 4-litrowa jednostka, która współpracuje z dwiema turbinami. Testowany egzemplarz to wersja „S”, dlatego do dyspozycji kierowcy jest aż 510 KM (przy 6250 obr./min.) i 650 Nm (1750-4750 obr./min.). To wielkie stado koni trafia na oś tylną (!) za pośrednictwem 7-biegowej skrzyni DCT SPEEDSHIFT AMG. Spodziewacie się piorunujących osiągów? Jeśli tak, to nie będziecie rozczarowani. Sprint do setki trwa bowiem 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi nieprzyzwoite 310 km/h.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG GT S - wnętrze
We wnętrzu jest sportowo i szlachetnie.
Warto dodać, że każde GT wyposażone jest w zawieszenie ze sprężynami śrubowymi i dwururowymi amortyzatorami gazowymi. Odmiana „S” to dodatkowo regulacja amortyzacji CDC. I ta cała technologia powinna sporo ważyć. Inżynierowie Mercedesa wykorzystali jednak maksymalną liczbę lekkich komponentów, dzięki którym masa własna pojazdu została ograniczona do 1645 kg. To naprawdę niewiele.
fot. mat. prasowe
Mercedes-AMG GT S - z boku
Za model GT trzeba zapłacić co najmniej 552 500 zł. Wersja „S” kosztuje natomiast 642 500 zł.

oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)