Peugeot 308 GT - francuska uniwersalność
2015-08-18 09:20
Peugeot 308 GT - sylwetka © fot. mat. prasowe
Peugeot 308 GT to takie intermezzo do wersji GTi. Jest bardziej cywilizowany i zdecydowanie bardziej nadaje się do codziennej eksploatacji niż typowy hot hatch. Innymi słowy, Francuzom udało się zbudować uniwersalne auto, które stylistycznie nie epatuje zbytnio sportem, ale kiedy trzeba, potrafi zaskoczyć dynamiką. Czy może jednak zastąpić zdecydowanie bardziej sportowe GTI? Hmm, trudne pytanie. Moim zdaniem, poniekąd tak…
Przeczytaj także: Peugeot 308 1.6 THP Allure odbuduje zaufanie?
Z zewnątrz…
O 308 pisaliśmy już kilkakrotnie, dlatego, tym razem nie będziemy się powtarzać. Zajmiemy się tylko różnicami pomiędzy „zwykłą” odmianą a jej bardziej dynamiczną siostrą. A jeśli chodzi o różnice stylistyczne, to jest ich co najmniej kilka. Nie, nie jest to rewolucja, czyli lotki, spoilery i chrapy wszędzie, gdzie się da. Raczej kilka stylowych drobiazgów, które dają poczuć różnice.
Najbardziej widocznymi są nowe tylne światła z elementami LED oraz kierunkowskazy przednie. Z tyłu, wyróżnia się też lakierowany na czarno dyfuzor i imitacja podwójnego, sportowego wydechu. Trudno też nie dostrzec 18-calowych felg. Poza tym GT od zwykłej „308-ki” różni się 205-konnym silnikiem i dostosowanym do osiągów auta, nieznacznie obniżonym zawieszeniem. I tyle. Czy to „tylko” czy „aż”, nie nam odpowiadać. Subiektywnie, auto po prostu jest bardzo ładne i… już!
… i we wnętrzu
Wnętrze 308 GT niewiele różni się od zwykłego 308. To, co traktujemy jako wartość dodaną, to fotele. Francuzi z PSA udowadniają, że te bardziej sportowe mogą dobrze trzymać i być wygodne. Przy okazji, bezproblemowo pomieszczą tych, co ważą niewiele więcej niż dobry kogut jak i tych, którym wagowo bliżej do hipopotama. Co z dużą radością skonstatowałem wpasowując się w miejsce pracy kierowcy.
Poza tym, sam kokpit to mieszanka najlepszej, francuskiej szkoły designu i futuryzmu. Konsolę centralną tworzy dotykowy ekran multimedialny. To tak naprawdę całe centrum dowodzenia. Do tego naprawdę tylko kilka najbardziej niezbędnych przycisków. Ergonomia? Bez zastrzeżeń. Mała, świetnie leżąca w dłoniach kierownica o szerokim wieńcu jest nie tylko ładna ale i wygodna. Zegary, które zdecydowano się wkomponować w zasadzie w podszybie pozwalają nie odwracać wzroku od drogi.
Technologia
Technologicznie, GT niewiele dzieli od „konwencjonalnej trzystaósemki”. Największa różnica to mocna jednostka napędowa. Mocniejsza odmiana (którą właśnie jeździliśmy), to benzyniak 1.6 THP generujący 205 KM oraz 285 Nm. momentu obrotowego dostępnego w zakresie od 1750 do 4500 obrotów. Dzięki tym wartościom, auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,5 sekundy i daje się rozpędzić do 233 km/h.
fot. mat. prasowe
Peugeot 308 GT - bok od strony kierowcy
Silnik, pomimo niemałej mocy, ma raczej skromny apetyt. Producent podaje, że w mieście auto pali 7,4 (nasz pomiar 8,4), na trasie 4,6 (5,5) a średnio 5,6 (6,2). I to są zdecydowanie imponujące wyniki i to nie tylko dla auta o sportowym charakterze. O wyposażeniu pisać nie będziemy, bo jego standardowa lista jest długa niczym spis kochanek Casanovy, a lista wyposażenia opcjonalnego… Sami wiecie…
fot. mat. prasowe
Peugeot 308 GT - wnętrze
Wrażenia z jazdy
Do momentu wciśnięcia przycisku „Sport” 308 GT jest bardzo grzeczne, nie różni się prawie wcale od dotychczas oferowanych wersji. Ale gdy już go wciśniemy, zmienia się wszystko. Podświetlane na czerwono zegary, wspomaganie kierownicy straci nieco na sile, a z głośników słychać basowy dźwięk imitujący pracę rasowego, sportowego silnika i wydechu. Zmienia się tez reakcja auta na wciśnięcie pedału gazu. O tak, teraz naprawdę czuć, że to auto pierwszą setkę „rozmienia” w niewiele ponad 7 sekund.
fot. mat. prasowe
Peugeot 308 GT - przednie i tylne fotele
Układ kierowniczy jest bardzo bezpośredni. Zespala nieomal kierowcę z maszyną. A my, jadąc nawet dużo powyżej granicy zdrowego rozsądku ani przez chwilę nie tracimy poczucia drogi. Spora w tym zasługa naprawdę dobrego zawieszenia. Choć auto ma sportowe geny, w kabinie nie odczuwamy tego jako… dyskomfort. Auto jest sztywne, ale tylko na tyle, na ile to niezbędne. Pokonywanie nierówności nie jest dla kierowcy i pasażerów przeżyciem traumatycznym. Sprawdzaliśmy to na bardzo nierównej trasie z 7-kilometrowym odcinkiem poniemieckiej „betonki”. Chapeau bas przed konstruktorami i producentem.
Przeczytaj także:
Peugeot 308 Hybrid e-DCS6
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)