Volkswagen Golf Variant w trzech wersjach: Alltrack, Bluemotion i R
2015-07-27 09:42
Volkswagen Golf Variant R - z przodu i boku © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Volkswagen Golf Variant
Variant oszczędny
W porównaniu ze swoimi koncernowymi braćmi, Variant BlueMotion wygląda niczym skromny urzędnik gminny przy bankierze z Wall Street. Jest po prostu jak… Golf Variant. Jego tajemnica tkwi w spalaniu. Niemcy zapowiadają, że auto będzie konsumowało około 3,5 litra oleju napędowego na 100 kilometrów. Wszystko dzięki silnikowi. Varianta BlueMotion napędza bowiem nowy, wysokoprężny i oczywiście doładowany silnik TDI z bezpośrednim wtryskiem generujący 110 KM. Motor, mimo niezbyt imponującej mocy pozwala na rozpędzenie niemieckiego kombi do 200 km/h. Czy naprawdę uda się utrzymać spalanie w granicach 3,5 litra? Szansa jest, choć przyznam szczerze, że na 40-kilometrowej trasie testowej nasz egzemplarz nie chciał zejść poniżej 4,6 litra. Dodam jednak, gwoli wyjaśnienia, że cały odcinek pokonaliśmy normalnie, bez ecodrivingu i z włączoną klimatyzacją, gdyż za oknem panował 34-stopniowy upał.
A gdyby wyłączyć klimę i postarać się o odrobinę oszczędności? Owszem, można, ale jesteśmy typowymi hedonistami i katować się z wyłączoną klimatyzacją nie będziemy. Zresztą, tak samo jak 99% użytkowników takich aut. Dlatego wierzymy koncernowi, że 3,5 się da, tylko… po co? Poza swoją skrajną oszczędnością, Golf Variant TDI BlueMotion jest wszechstronnym, pięcioosobowym autem, z pojemnym bagażnikiem i wygodnym, ergonomicznym kokpitem.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf Variant Alltrack
Variant oszczędny inaczej, czyli „moc mocy”
Wyobraźcie sobie całkiem zwyczajnego, szarego Golfa kombi, który na autostradzie wyprzedza bez bólu wszystkie lub prawie wszystkie auta. A z jego 4 „faj” wydobywa się odgłos wkurzonego tygrysa. Oj, fajne uczucie. Długo nie zapomnę zdziwionej miny kierowcy starego BMW M3, którego bez bólu „objechałem” na obwodnicy Kielc. Tak, Variant R to auto… perwersyjne. Z jednej strony piekielnie szybkie. Z drugiej, wyjątkowo normalne. Rodzinnie sportowe. Od spokojnego Varianta BlueMotion z zewnątrz odróżniają go wspomniane 4 końcówki wydechu, dyfuzor, lekko przestylizowany przedni spojler i kilka dyskretnych znaczków R. Naprawdę, nic wielkiego. Żadnych lotek czy dodatkowych chrap. Ot, Golf po dyskretnym tuningu optycznym.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf Variant Alltrack - z tyłu i boku
Pod maską też żadne tam V6. Zwykłe, 2-litrowe TSI. Zwykłe, tyle że podkręcone do 300 KM i 380 Nm. (od 1800 do 5500 obr./min.!), które pozwalają na sprint do setki w 5,1 sekundy i osiąganie 250 km/h. We wnętrzu, sportowe fotele „Top” obszyte tkaniną i alcantarą, szwy ozdobne, logo „R” na oparciach, błękitne oświetlenie Ambiente, automatyczna klimatyzacja i system radiowy z odtwarzaczem CD Composition Colour. Variant R jest oczywiście „czteronapędowcem”. Za dystrybucję momentu odpowiada sprzęgło lepkościowe Haldex V generacji, a napęd przenosi 6-stopniowy automat DSG.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Golf Variant Bluemotion
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)