Fiat Doblo Cargo Maxi 1.6 Multijet II. W takich warunkach można pracować!

Przeczytaj także: Fiat Doblo Cargo 1.3 Multijet. Jaki jest sekret jego sukcesu?

Karoseria

Tył kombivana zawsze jest kwadratowy, dlatego zbyt wielu smaczków stylistycznych tam nie znajdziecie. Przednia część karoserii daje jednak więcej pola do popisu. Doblo po liftingu ma teraz nowe reflektory, które łączy długi grill. Pod nimi znalazł się oczywiście masywny zderzak z wbudowanymi światłami przeciwmgłowymi. Te niewielkie zmiany sprawiły, że auto prezentuje się… tak samo dobrze jak poprzednik, tyle że nieco nowocześniej. Warto dodać, że mamy do czynienia z wersją Maxi, która jest dłuższa od standardowej o 35 cm (4756 mm). Mimo tego, designerzy poprowadzili linię auta w taki sposób, że nie wydaje się ono nieproporcjonalne.

Wnętrze

Największe zmiany widać w kabinie. Plastiki są dalej twarde, ale lepiej spasowane i łatwiejsze do wyczyszczenia. Uwagę zwraca również nowy panel multimedialny z dotykowym ekranem (i wbudowaną nawigacją), do którego obsługi nie można mieć najmniejszych zastrzeżeń. Na podobną opinię zasługuje konsola automatycznej klimatyzacji. Liczba schowków i wnęk jest w zupełności wystarczająca, co ułatwia rozmieszczenie wszystkich drobiazgów. Nie mogło także zabraknąć wielofunkcyjnej kierownicy, komputera pokładowego, elektrycznych szyb i lusterek. W takich warunkach można pracować!

We wnętrzu wygospodarowano miejsce dla trzech osób. Kierowca ma duży fotel, którego zakres regulacji jest nieco ograniczony z powodu przegrody dzielącej „przedział pasażerski” i przestrzeń załadunkową. Tuż obok została zamontowana dwuosobowa kanapa. Osoba znajdująca się bliżej kierowcy musi jednak trzymać nogi pochylone w prawo ze względu na wysunięty i mocno obudowany drążek skrzyni biegów. Coś za coś…

Tak czy inaczej, najważniejsze są możliwości przewozowe. Doblo Cargo Maxi dysponuje przedziałem ładunkowym, którego długość wynosi 2170 mm, szerokość 1714 mm, a wysokość – 1305 mm. Daje to ponad 4 m2. Jeśli dodatkowo złożymy przedni fotel pasażera i uchylną przegrodę, to pojemność wzrośnie do 4,6 m2. Ładowność? Niemal tona. Cieszy także nisko umieszczony próg załadunku (545 mm). Dzięki tym wartościom prezentowany model świetnie sprawdza się w roli dostawcy.

Technologia

Jak już wspomniałem, sercem testowanego Doblo Cargo jest diesel. To jednostka Multijet o pojemności 1,6 litra generująca 105 KM (przy 4000 obr./min.) i 290 Nm. (przy 1500 obr./min). Moc przekazywana jest na koła przednie za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej. Producent nie podaje oficjalnych pomiarów dynamicznych, ale według naszych testów, włoski dostawczak z tym silnikiem osiąga setkę w około 12,5 sekundy i osiąga 180 km/h. I są to wartości w pełni zadowalające. Równie pozytywne wrażenie robią dane dotyczące zużycia paliwa. Średnia z całego testu (cykl mieszany, 850 km) wyniosła 6,2 litra na 100 km.

Wrażenia z jazdy

Doblo Cargo Maxi jest całkiem przyjemnie prowadzącym się samochodem. Mimo gabarytów, nie sprawia wrażenia ociężałego, nawet przy prędkościach autostradowych. Owszem, gwałtowne manewry zdradzą skłonności do przechylania nadwozia i podsterowności, ale to nie auto sportowe, tylko dostawcze. I w tej roli spisuje się znakomicie, bo szeroka i długa przestrzeń załadunkowa ułatwia pakowanie wszelkiego rodzaju przedmiotów.

Jazda po mieście nie jest specjalnie skomplikowana, ale trzeba przyzwyczaić się do skromnej liczby przeszkleń. Manewrowanie „tyłem” wymaga nieco większej uwagi, jednakże dzięki czujnikom parkowania uniknięcie uszkodzenia zderzaka jest jak najbardziej możliwe. Przydałaby się jednak kamera cofania, dzięki której mielibyśmy więcej zaufania do tego, co dzieje się z tyłu. Jeśli chodzi o pokonywanie miejskich przeszkód, to warto pochwalić zawieszenie, które całkiem nieźle tłumi nierówności i pozwala na „rozsądny komfort” podróżowania.