Ford Fiesta ST jak damska sportsmenka
2015-04-29 10:21
Przeczytaj także: Zadziorny Ford Fiesta ST
Według mojego gustu tak właśnie oceniłbym sylwetkę Forda Fiesty. Jedyne co męskie to nutka Astona Martina (ach ten grill), co mnie osobiście w ogóle nie drażni oraz sama wersja auta – ST. Czy to oznacza, że Fiesta mi się nie podoba lub bym do niej nie wsiadł? Zdecydowanie nie o to chodzi, a moje zdanie podziela mnóstwo składów jurorskich, bo Fiesta zdążyła otrzymać już wiele nagród.Nasza testowana sportsmenka prezentowała się wyśmienicie. Ubrana na czarno z dużymi i atrakcyjnymi felgami oraz czerwonymi zaciskami hamulców przypominała raczej Marię Szarapową niż Matt Bjoergen. Całość finezyjnej karoserii uzupełniały dwie końcówki rur wydechowych oraz dyskretne oznaczenia wersji ST. Ford Fiesta w tej odmianie posiada również mocno poszerzane zderzaki (zwłaszcza z przodu) co trochę nie pasuje do tak małego auta (niecałe 4 m), ale nie wygląda znów komicznie. Podsumowując – I like it! A do wyboru mamy jedynie wersję 3-drzwiową.
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - widok z tyłu i boku
Nasza testowana sportsmenka prezentowała się wyśmienicie. Ubrana na czarno z dużymi i atrakcyjnymi felgami oraz czerwonymi zaciskami hamulców przypominała raczej Marię Szarapową niż Matt Bjoergen.
Niestety to co tak miło zaskakuje z zewnątrz nie przenosi się do środka auta. Wewnątrz Fiesty ST jest tak samo nudno, nie do końca ergonomicznie i nowocześnie jak w zwykłej odmianie. Jedynym sportowym akcentem są kubełkowe fotele Recaro, które wpisują się w wizję dynamicznej jazdy, ale z komfortem mają niewiele wspólnego. Co ciekawe są jednak w standardzie i nie wymagają dopłaty, a to rzadkość.
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - wnętrze
Wnętrze Fiesty ST posiada również te same wady co zwykła siostra Focusa. Niewielki i małoczytelny wyświetlacz, brak nawigacji.
Wnętrze Fiesty ST posiada również te same wady co zwykła siostra Focusa. Niewielki i małoczytelny wyświetlacz, brak nawigacji, czy po prostu umiarkowana przestrzeń to największe minusy tego miejskiego autka. Fiesta ST posiada oczywiście tylną kanapę i bagażnik (281 litrów). Jednakże zważając na te dwie literki - Fiesta ST ma dużo ważniejsze argumenty za niż przeciwko.
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - przenie fotele
Fotele są bardzo wygodne i dobrze podpierają ciało
Weźmy pod uwagę na przykład sam silnik. Jest prosportowy, ponieważ 182 KM wykrzesane z 1,6 litra motoru benzynowego potrafi wystrzelić Fiestę ST do 100 km/h w 6,9 sekundy aż do poziomu 220 km/h. Ta piękna sportsmenka posiada jeszcze jedną tajemnicę. Otóż Fiesta ST wyposażona jest w funkcję Overboost, która zwiększa maksymalny moment obrotowy z 240 NM do 290 NM. Nie jest to może doładowanie wprost z „Szybkich i wściekłych”, aczkolwiek różnica jest wyczuwalna.
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - widok z przodu i boku, zdjęcie nr 2
ST kosztuje prawie 75 tysięcy złotych.
Zwłaszcza, że „turbo benzyna” zbiera się od samego dołu, a swoje maksimum mocy osiąga już w okolicach 4000 RPM. Każda wartość powyżej powoduje ciekawy dźwięk oraz rasowe drżenie auta. Dzięki temu Fiesta ST to prawdziwy Hot Hatch, który nie tylko wygląda zadziornie, ale też tak jeździ!
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - przód
Ford Fiesta w tej odmianie posiada również mocno poszerzane zderzaki (zwłaszcza z przodu) co trochę nie pasuje do tak małego auta, ale nie wygląda znów komicznie.

oprac. : Konrad Stopa / Auto-strefa.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)