Hyundai Elantra
2015-03-10 13:50
Hyundai Elantra - widok z boku i przodu © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Hyundai Elantra 1.6 MPI Style - wygodny i dobrze wyposażony
Nie bez powodu wspomniałem o asymetrycznym Velosterze, ponieważ Elantra, jak na spokojnego kompaktowego sedana, jest dość ekstrawagancka. Dlaczego? O tym przeczytacie poniżej, ale takich wyróżników jest kilka. Niestety parę z nich znajdziecie tylko w bogato wyposażonych egzemplarzach - np. w takim, jaki miałem przyjemność testować.Wystarczy spojrzeć na Elantrę, której sylwetka jest bardzo płynna, spłaszczona i opływowa, bez ostrych kątów i załamań. Takie finezyjne linie wyróżniają koreańskiego przedstawiciela na tle konkurencji. Oczywiście prezentowane nadwozie może być zmorą dla ewentualnego blacharza, ale w zamian bardzo atrakcyjnie skrywa trójbryłowe nadwozie sedana.
fot. mat. prasowe
Hyundai Elantra - widok z tyłu i boku
Wspomniane linie i załamania znajdziemy w każdym elemencie auta. Od przednich zderzaków, przez drzwi, do bagażnika. Wszędzie fikuśne prowadzenie blachy. W takim samym tonie zostały zachowane reflektory, dzięki czemu auto wygląda agresywnie, zwłaszcza po zmroku. Hyundaia Elantrę wyposażono również w halogeny przeciwmgielne estetycznie wkomponowane w projekt przodu auta (dla mnie najlepsza część samochodu), dzięki czemu nie wyglądają jak wciśnięty na siłę dodatek.
To co jednak pięknie wygląda ma swoje wady. Wysoko poprowadzona linia okien ogranicza widoczność (duże słupki A i C), a także w przypadku tylnych drzwi - utrudnia wysiadanie. Niestety agresywna sylwetka ukształtowania nadwozia wymaga by otworzyć je dosyć szeroko, a to może być problematyczne na ciasnym parkingu.
Samo wnętrze Hyundaia Elantry również pełne jest nieszablonowych linii i nowoczesnego wzornictwa. To niespotykane w autach z Azji, ale spore połacie plastiku (niestety w większości - ciemnego) ułożono w ciekawy sposób a srebrne akcenty nie psują ostatecznego efektu wizualnego. No może oprócz archaicznego zegarka cyfrowego wprost z "Powrotu do przyszłości".
fot. mat. prasowe
Hyundai Elantra - wnętrze
Problem jednak w tym, że materiały użyte do produkcji wnętrza nie są najwyższej jakości. Czuć to między innymi na podgrzewanej, skórzanej kierownicy lub przy spasowaniu elementów. Pamiętajmy jednak, że Elantra to nie reprezentant klasy premium.
Brak wykończenia nadrabia jednak wyposażeniem. Oprócz kierownicy, ciepło było mi również w plecy i uda, ponieważ każde z pięciu miejsc jest podgrzewane. Oprócz tego kierowca swój fotel ustawi elektrycznie, a ograniczoną widoczność polepszą mu również elektrycznie regulowane lusterka oraz kamera cofania. O automatycznej, dwustrefowej klimatyzacji, czujnikach parkowania czy tempomacie nawet nie wspominam, chociaż to również plusy kompaktowego sedana. Jedynie czego brakowało w testowanym egzemplarzu do pełni szczęścia to nawigacja.
Na brawa Elantra zasługuje również ze względu na przestrzeń w aucie. Miejsca dzięki rozstawowi osi (2,7 m) nie brakuje, a szereg schowków (9 uchwytów na napoje ;O ) po prostu rozpieszcza. Szkoda tylko, że do ergonomii hyundaiowskich rozwiązań trzeba się przyzwyczaić, bo tu klamka nie pod ręką, przycisk z innej strony, czy ustawianie Bluetooth jedynie podczas postoju. Ot taka zabawa w kota i myszkę - na szczęście niegroźna.
fot. mat. prasowe
Hyundai Elantra - silnik
Przechodząc do bagażnika Elantra, jak na rodzinny samochód przystało, skrywa 485 litrów foremnego kształtu. Jedynym minusem są wchodzące do środka zawiasy, aczkolwiek robią to w niezbyt inwazyjny sposób. Mimo to należy jednak o tym pamiętać, by przykładowo nie uszkodzić tortu na urodziny dziecka...
oprac. : Konrad Stopa / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)