Seat Ibiza Cupra jak papryczka Jalapeno
2015-02-27 00:45
Seat Ibiza Cupra - widok z przodu i boku © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Seat Leon Cupra 280 - hot hatch doskonały?
Z zewnątrz…
Nie ma co ukrywać. Piąta generacja Ibizy powoli się starzeje. Na rynku pojawiła się w 2008 roku i tylko patrzeć, jak zastąpi ją kolejne wcielenie. Wprawdzie kilka lat temu model odświeżono, ale 7 bez mała lat to w świecie motodesignu więcej niż wiek. Nie żeby auto było „passe”, ale „trendy” już nie jest na pewno. I to jest to, co w Ibizie najbardziej razi. To jednak nie znaczy, że wygląda siermiężnie. Stylistyka sprzed 84 miesięcy wsparta nieco liftingiem z 2012 roku, ciągle się sprawdza. Szczególnie, że zmieniono to, co najbardziej rzuca się w oczy, a więc: grill, reflektory, a także tylne lampy. Do tego kilka śmiałych przetłoczek na karoserii, czarny dyfuzor i sportowa końcówka wydechu. W sumie, (nie)stare i ciągle jare!
fot. mat. prasowe
Seat Ibiza Cupra
Gabaryty auta pozostały bez zmian. Cupra, czyli trzydrzwiowy, rasowy hatchback segmentu B mierzy 4034 mm długości, 1693 mm szerokości, 1428 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi 2469 mm. Wymiary są więc zbliżone i do Polo, i poprzedniej generacji Fabii.
fot. mat. prasowe
Seat Ibiza Cupra - widok boku
… i we wnętrzu
Wnętrze Ibizy to dobra, stara i sprawdzona szkoła Volkswagena. Przesiadając się z któregoś z aut francuskich czujemy się w pierwszej chwili jak Ludwik XIV, któremu nagle przyszło żyć jak eremicie. Po chwili wszak doceniamy niemiecko-hiszpański umiar. Przed oczyma kierowcy tylko to, co być powinno. To, czego nie widzimy jest niepotrzebne lub potrzebne mniej, dlatego znalazło miejsce dalej od linii wzorku kierowcy. Do tego całość skomponowano z tego, co znamy z innych modeli koncernu VAG. A Polacy, jak mawiał inżynier Mamoń, lubią właśnie to, co znają.
fot. mat. prasowe
Seat Ibiza Cupra - wnętrze
Nawet najbardziej zawzięty krytyk dzieł szkoły Volkswagena nie znajdzie powodów do narzekań na materiały, z których poskładano kokpit. Po prostu, na najwyższym poziomie. Zresztą, jakość montażu też. Jeżeli dodamy do tego kilka smaczków, jak dwukolorowa skórzana tapicerka czy imponujących rozmiarów dach panoramiczny, zrobi się naprawdę przyjemnie, a nawet nieco nobliwie. Nie zapomniano o fotelach, zapewniających lepsze trzymanie boczne oraz sportowej kierownicy. Fakt, fotele nie wyglądają na sportowe, ale zaprawdę powiadam Wam, dobrze spełniają swoją funkcję. Są wygodne w codziennym użytkowaniu, a w trakcie dynamicznej jazdy utrzymują prowadzącego i pasażera w odpowiedniej pozycji. Kierownica zaś, dzięki szerokiemu wieńcowi idealnie wprost leży w dłoniach.
fot. mat. prasowe
Seat Ibiza Cupra - przednie i tylne fotele
Jako że Cupra to typowy hot hatch, nie szukajmy w nim komfortu dla 4 osób. Owszem, kanapa z tyłu jest. Wsiąść na nią można stosunkowo łatwo, ale podróżować na większy dystans, to raczej karkołomne zadanie. Nie, że nie można, ale sami wiecie… Nieco więcej miejsca od pasażerów z tylnej kanapy ma bagaż. Choć nie wygląda imponująco, przestrzeń załadunkowa ma prawie 300 litrów. Wiem wiem, rekord to nie jest, ale wystarczy…
fot. mat. prasowe
Seat Ibiza Cupra - bagażnik
Technologia
Auto, jak już wspomniałem, ma kilka lat. Dlatego też nie epatuje technicznymi „cudami na kijku”. To, co najważniejsze, to serce maszynki, które bije naprawdę równo. 180 KM (dostępne do 6200 obrotów) i 250 Nm (od 2000 do 4500 obrotów) to wartości, które w praktyce oznaczają niewiele ponad 7 do pierwszej setki. Co więcej, auto da się „rozbujać” do 225 km/h. Oczywiście, wszystkie elektroniczne systemy pomagające w okiełznaniu tego małego potworka są na pokładzie dostępne. I na szczęście dla niektórych, nie da się ich wyłączyć.
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)