Przeczytaj także: Dostojne BMW 428xi
Opisywane 518 Touring w biało-perłowym kolorze pochodzi z 1995 roku i na wiosnę będzie obchodziło swoje 20 urodziny. „Na wypasie” posiada klimatyzację, abs, dwie poduszki powietrzne, welurową tapicerkę, elektryczne szyby przednie i elektryczne lusterka (wszystko sprawne). To, co jednak szczególnie istotne, to fakt, że jest w 100 % zgodny z VIN (no dobrze, poza nieoryginalnym radiem CD). Przebieg, czyli najważniejsza informacja dla każdego potencjalnego poszukiwacza samochodów (do dziś nie rozumiem dlaczego), to z dużą dozą prawdopodobieństwa 265 tys. km. Silnik pracuje jak pszczółka, zapala bez problemu, ładnie wkręca się na obroty i nie kopci. Nie widział nigdy gazu, dzięki czemu, jazda nim, w przeciwieństwie do większości zagazowanych piątek, to czysta przyjemność. Żeby nie być gołosłownym, miałem kiedyś możliwość pojeździć chwilę E34 525 z LPG, który na zdjęciach wyglądał zacnie i miał być „miód, malina”. Przejażdżka okazała się porażką – ten silnik nie zapewniał mu nawet przyzwoitych osiągów, charczał, dusił się, strzelał… Istna tragedia. Nie twierdzę, że takie są wszystkie zagazowane piątki, ale większość – z całą pewnością tak.
fot. mat. prasowe
BMW E34 518 Touring - panel sterowania
Kupno starego samochodu w Polsce to istne utrapienie i kwestia nie tylko szczęścia, ale też wieloletniej wiedzy, determinacji i cierpliwości.
I tu dochodzimy do meritum. Kupno starego samochodu w Polsce to istne utrapienie i kwestia nie tylko szczęścia, ale też wieloletniej wiedzy, determinacji i cierpliwości. Opisywany samochód należy do mnie, godnie zastąpił w moim sercu W123 230. O jego zakupie, co będzie zaprzeczeniem tego, co napisałem dwa zdania wyżej, zdecydował jednak przypadek. Nie szukałem takiego auta, w sumie w ogóle nie szukałem auta. W moim garażu stał prawie nieużywany przeze mnie Opel Astra II z silnikiem 1.8 o mocy 125 KM, czego do dzisiaj jeden zakompleksiony „redaktor” nie umie mi wybaczyć. Od dawna chciałem zamienić go na coś ciekawszego, ale Opel się nie psuł, zapewniał przyzwoite osiągi (9,2 0-100 km/h) i mało palił. W swoim życiu miałem już różne samochody; bardzo stare, stare, prawie nowe, zardzewiałe, lśniące, terenowe, sportowe, kompaktowe (było tego naprawdę dużo – nawet nie chcę wiedzieć ile na nie wydałem) – wszystkie trafiały do mnie przez przypadek. Jedne na chwilę, inne na dłużej, jeszcze inne na bardzo długo, ale zawsze ciągnęło mnie do starszej motoryzacji.
fot. mat. prasowe
BMW E34 518 Touring - przednie fotele
Świetnie spasowane wnętrze, komfortowe zawieszenie, dobrze zestrojony zestaw audio.
W opisywanym BMW czuję się więc jak u siebie. Świetnie spasowane wnętrze, komfortowe zawieszenie, dobrze zestrojony zestaw audio (głośniki zamontowano nawet w dachu nad bagażnikiem), a przede wszystkim napęd na tył umilają każdą podróż. Jazda tym samochodem uzależnia, a niewielka moc silnika bardzo uspokaja, pozwalając czerpać przyjemność z samego siedzenia za sterami tego wchodzącego z gracją w zakręty tapczanu. Pewnie jesteście też ciekawi, w jakim stanie technicznym jest to auto? Cóż, jednym słowem nienagannym. Do zrobienia mam dwie pary drzwi, które zaczynają lekko u dołu korodować, muszę też nasmarować sprężynkę napinacza paska alternatora , bo piszczy podczas jazdy. Poza tym, BMW gotowe jest na każdą, nawet najdłuższą podróż. To dobrze, bo czeka nas razem na pewno nie jedna!
fot. mat. prasowe
BMW E34 518 Touring - przód
Opisywane 518 Touring w biało-perłowym kolorze pochodzi z 1995 roku i na wiosnę będzie obchodziło swoje 20 urodziny.

1 2
oprac. : Adam Gieras / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)