Mazda 6 2.2 SKYACTIV-D SkyPASSION - auto bez wad?
2015-02-02 00:59
Przeczytaj także: Mazda 6 2.5 SKYACTIV-G 6AT i-ELOOP SkyPASSION jeździ tak jak wygląda
Zacznijmy od wspomnianej już wcześniej przeze mnie prezencji japońskiej księżniczki. Linia tego samochodu jest po prostu idealna. Ostra, ale nie kanciasta. Dynamiczna, ale nie pretensjonalna. Nowoczesna, ale nie „mainstreamowa”. Najzwyczajniej w świecie – perfekcyjna. Projektantom Mazdy zdecydowanie należy się premia za ten model. I choć nie jest to Lambo, czy Porsche, przyciąga wzrok przechodniów i innych kierowców z niewiele mniejszą skutecznością. Co ważne i nie wszystkim się udaje – samochód wygląda równie dobrze jako sedan, co jako kombi. To nie lada sztuka.fot. mat. prasowe
Mazda 6 2.2 SKYACTIV-D SkyPASSION - widok z przodu i boku
Linia tego samochodu jest po prostu idealna.
Niestety we wnętrzu samochodu jest sporo smutniej. Nie ma tu wyszukanych linii, ciekawych rozwiązań, czy niebanalnych dodatków. Uspokajam – wszystko jest poprawnie – natomiast w zestawieniu wnętrza z walorami zewnętrznymi tego auta , widzimy nie lada kontrast pomysłów. Być może projektanci Mazdy chcieli zostawić to, co „mazdowskie”, by stali klienci umieli się odnaleźć w aucie? Tego nie wiem. Samochód testowy wyposażono oczywiście bardzo dobrze, co nieco przykrywa to wrażenie kontrastu. Jednak wyobraźmy sobie, co byłoby gdyby drogie skórzane fotele w kolorze białym, zamienić na zwykłe czarne i materiałowe? Wtedy to o czym mówię, byłoby już ewidentne.
fot. mat. prasowe
Mazda 6 2.2 SKYACTIV-D SkyPASSION - widok z tyłu i boku
Lina auta jest dynamiczna, ale nie pretensjonalna. Nowoczesna, ale nie „mainstreamowa”. Najzwyczajniej w świecie – perfekcyjna.
Materiały wykończeniowe nie są też najwyższej próby. Mam wrażenie, że zostało we wnętrzu nowej „szóstki” nieco starodawnego mitu o japońskich plastikach. Nie dotyczy to całości. Po prostu, po głębszym przyjrzeniu się, dostrzegamy kilka elementów, które może niekoniecznie przystają do samochodu za ponad 140 tysięcy zł. Bo tyle właśnie kosztuje egzemplarz wyposażony tak bogato, jak testowy. Wyświetlacz centralny również odstaje swą jakością i systemem obsługi od tego, do czego przyzwyczajają nas najnowsze modele konkurencji. Normalnie, pewnie bym nawet o tym nie pisał, jednak samochód z zewnątrz wzbudza tak duże emocje i rozpala tak duże nadzieje, że każde najmniejsze niedociągnięcie spotęgowane jest w mojej głowie samoczynnie. To trochę jak z przepiękną kobietą, która ma na swojej niebiańskiej buzi małą bliznę. Niby to tylko centymetrowa, mało widoczna kreseczka, na którą normalnie nikt nie zwróciłby uwagi, ale w zestawieniu z nadzwyczajną urodą, robi się po prostu szkoda… Rozumiecie? Na pewno.
fot. mat. prasowe
Mazda 6 2.2 SKYACTIV-D SkyPASSION - wnętrze
Niestety we wnętrzu samochodu jest sporo smutniej. Nie ma tu wyszukanych linii, ciekawych rozwiązań, czy niebanalnych dodatków.
Przejdźmy do pozytywów wnętrza Mazdy 6, bo jest ich więcej niż ciemnych stron. Na przykład fotele. Jasne i – całe szczęście – rozświetlające wnętrze fotele obito skórzaną tapicerką. Jej faktura i mięsistość są na bardzo przyzwoitym poziomie, a kształt samych siedzisk i oparć jest bardzo przyjazny kierowcy i pasażerowi. Siedzi się bardzo wygodnie. W ogóle przestrzeni w tym samochodzie jest bardzo dużo. Czy to z przodu, czy na tylnej kanapie, czy nawet – a może przede wszystkim – w ogromnym i bardzo ustawnym bagażniku. Kolejny ciekawy akcent to zegary. Umieszczone tunelowo, bardzo czytelne i ciekawe dla oka. Bardzo duży plus. Co można dzięki nim odczytać?
fot. mat. prasowe
Mazda 6 2.2 SKYACTIV-D SkyPASSION - zegary
Kolejny ciekawy akcent to zegary. Umieszczone tunelowo, bardzo czytelne i ciekawe dla oka.

oprac. : Artur Ostaszewski / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)