Samochód zimą: chroń układ wydechowy przed śniegiem
2015-01-31 23:40
Podczas opadów śniegu warto sprawdzać układ wydechowy samochodu © Ivo Veiss - Fotolia.com
Przeczytaj także: PKP szykują się na ostrą zimę
Od początku roku w północnej części Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas obecnej zimy wystąpiły znaczne opady śniegu, zanotowano już kilka przypadków śmierci z powodu zatrucia tlenkiem węgla w samochodzie.Przypadki te były do siebie bardzo podobne. W efekcie np. zatrzymania przez silną śnieżycę ofiary musiały pozostać we wnętrzu samochodu, gdzie chciały się – przy włączonym silniku – ogrzać. Rura wydechowa była jednak „zapchana” śniegiem, co skutkowało przedostaniem się zabójczego tlenku węgla, który jest gazem niewidzialnym i bezwonnym, stąd też jest nazywany „cichym zabójcą”. Już nawet niewielkie stężenia tego gazu działają zabójczo, gdyż posiada on szczególnie dużą zdolność do łączenia się z transportującą tlen we krwi hemoglobiną, blokując w ten sposób możliwość przenoszenia tlenu.
Tlenek węgla najczęściej zabija nieostrożnych użytkowników piecyków gazowych lub gazowych podgrzewaczy wody, jednak przypadki śmierci kierowców (i pasażerów), którzy postanowili się w aucie ogrzać, zdarzają się również w Polsce.
Co istotne, zagrożenie dotyczy nie tylko starszych modeli samochodów i pojazdów z już uszkodzonym układem wydechowym, ale także aut nowszych i w dobrym stanie technicznym.
– W ostatnich latach w Polsce zimy były stosunkowo łagodne, więc i zagrożenie jest mniejsze niż w innych częściach świata. Jeżeli jednak znajdziemy się w sytuacji, kiedy opady śniegu będą bardzo silne i będziemy zmuszeni zostać w samochodzie – musimy pamiętać o możliwym zagrożeniu. Jeśli włączymy silnik, to poza sprawdzeniem rury wydechowej dobrym rozwiązaniem będzie na wszelki wypadek także delikatne uchylenie okna. Lepiej narazić się na nieprzyjemności związane z niską temperaturą, niż ryzykować zatrucie tlenkiem węgla – mówi Rafał Pyszny, ekspert webautoservice.pl.
Prostą metodą poprawienia bezpieczeństwa podczas zimowe przymusowego postoju może być również – jak wskazuje ekspert – włączenie silnika tylko na krótki okres czasu, np. na 10 minut na godzinę.
oprac. : Grzegorz Gacki / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)