Volkswagen Passat świetnym wyborem dla firm
2015-01-20 11:47
Volkswagen Passat © fot. mat. prasowe
Premiera światowa Volkswagena Passata, trwa konferencja prasowa. Grupa polska zanosi się śmiechem, z zupełnie nie zrozumiałych powodów dla dziennikarzy z innych krajów. Czyżby jeden z najlepszych samochodów segmentu D miał w Polsce być sprzedawany z jakimś zabawnym gadżetem lub w dziwnie wysokich cenach?
Przeczytaj także: Volkswagen Passat 2015 już w polskich salonach
Wprowadzenie na rynek ósmej generacji Passata to bez wątpienia kolejny krok naprzód w tym segmencie. Tym razem równolegle dla klientów są dostępne wersje Limousine i Variant (czyli w uproszczeniu kombi). Jak nam powiedział dyrektor marki Volkswagen, Wojciech Tomaszkiewicz – Nie mamy szczególnej grupy docelowej jeśli chodzi o branże, zamierzamy z tym autem docierać do niemal każdej firmy.Super animacja
Oprócz obecności na światowej premierze, jako jedna z pierwszych redakcji w Polsce mieliśmy okazję kilka dni potestować nowego Passata. I mimo naszej tradycyjnej ostrożności w ferowaniu euforystycznych recenzji, trudno się nie zgodzić z dyrektorem Volkswagena - takim produktem powinno się zainteresować każde przedsiębiorstwo. Samochód wygląda z zewnątrz bardziej atrakcyjnie od poprzednika. Nieco bardziej agresywny design powoduje, że to już nie jest tak nudne auto jak zwykle piszą hejterzy.
W środku najdroższej wersji wyposażeniowej Highline może za dopłatą znaleźć się Active Info Display, zastępujący klasyczny zestaw zegarów, którego wygląd został wzięty niczym z animacji komputera. Licznik prędkości oraz obrotomierz przygotowano w niezwykle miłej dla oka grafice. Przy czym, co niezwykle ważne przy tego typu rozwiązaniach, efekt wizualny idzie w parze z funkcjonalnością. Spośród różnych możliwości wyświetlania rozmaitych funkcji między i w środku cyfroblatów, polecamy włączenie obrazu nawigacji (zrobimy to bez konieczności ustawiania celu). Widok z pewnej perspektywy na mapę, bez patrzenia na boki, pozwala na przykład na szybką analizę czy można objechać bocznymi uliczkami korek. Poza tym cyfroblaty możemy zwiększać i zmniejszać, Po prostu rewelacja. Ciekawym elementem ozdobnym jest wlot powietrza, który jako element dekoracyjny rozciąga się na całą szerokość wnętrza. Robi to naprawdę pozytywne wrażenie estetyczne.
fot. mat. prasowe
Volkswagen Passat
Bezrobotny kierowca
Zabawa ustawieniami co ma się znajdować akurat w zasięgu wzroku kierowcy, pozwala na rozwinięcie wielu innych funkcjonalności. Działanie tempomatu czy też innych elementów wspierających bezpieczeństwo również widzimy na dole ekranu z cyfroblatami. Obsługa może nie jest w 100 procentach intuicyjna, lecz po kilkuset kilometrach niemal każdy kierowca powinien je okiełznać.
Postanowiliśmy bliżej przetestować działanie kilku systemów wspierających bezpieczeństwo, między innymi aktywny tempomat. Ustalamy zadaną prędkość, na przykład 50 km/h, zdejmujemy nogę z gazu i pojazd zwalnia przed poprzedzającymi nas pojazdami, a jeśli istnieje taka możliwość – przyspiesza, oczywiście tylko do wprowadzonej prędkości 50 km/h. Na światłach, wciąż bez naszej „nożnej” ingerencji, zatrzymujemy się, by niemal od razu, gdy ruszy przed nami samochód, znów być w ruchu. Wszystko płynnie, komfortowo, pewnie.
Tata Passat
Ciekawe doświadczenie stanowi także korzystanie z systemu utrzymującego samochód na drodze. Jego działanie można zobrazować historyjką z dzieciństwa autora niniejszego tekstu. „Czułem się jak małe dziecko na spacerze z tatą. Ojciec uważnie obserwuje co robię, przytrzymuje, gdy trzeba, ale daje trochę luzu, a potem mówi: musisz sam decydować jakie czynności są bezpieczne, przecież jesteś odpowiedzialnym chłopcem”.
Podobnie jest z Passatem przy korzystaniu z systemów. Prowadząc go na szosie czuć delikatną chęć pomocy ze strony elektroniki. Gdy puszczamy kierownicę, samochód sam pokonuje zakręty, utrzymując się w torze jazdy, ale już po chwili wyświetla się sygnał nakazujący przejęcie sterowania środkiem lokomocji. Jeśli tego nie zrobimy, pojazd wydaje dźwięki i nawet przyhamuje. Naprawdę niełatwo zasnąć z Volkswagenem…
Ciekawe wyposażenie
Wracając do spraw przyziemnych… Wszystkie silniki są nowością. W testowanej wersji 2.0 TDI 150 KM mieliśmy do dyspozycji skrzynię biegów DSG. To na pewno jeden z najlepszych „automatów” na rynku, ale mimo wszystko, szczególnie na terenach górzystych, przy dynamicznej jeździe zdecydowanie lepiej było korzystać z umieszczonych obok kierownicy „łopatek”, czyli decydować samemu o momencie zmiany przełożenia. Na płaskim terenie było już bez zarzutów. Spalanie na trasie przy dość dynamicznej jeździe (202 kilometry) 6,9 l/100 km, przy spokojniej (112 kilometrów) – 5,9 l/100 km. W mieście spalanie 7,4 l/100 km (dystans 146 kilometrów).
Chcąc jak najmniej wydać firma postawi na podstawową wersję wyposażenie Trendline. A w niej między innymi znajdzie:
- system Start-Stop i tryb rekuperacji,
- chłodzony schowek podręczny,
- środkowy podłokietnik z przodu ze schowkiem,
- centralny zamek z pilotem i Keyless-Go (przycisk uruchamiający i wyłączający silnik),
- system rozpoznawania zmęczenia kierowcy,
- system automatycznego hamowania po kolizji,
- system radiowy Composition Colour z 5-calowym ekranem dotykowym,
- wyświetlacz wielofunkcyjny Plus,
- elektroniczny hamulec postojowy z funkcją Auto-Hold,
- tryb biegu jałowego (przy DSG),
- klimatyzację trójstrefową Climatronic,
- system Front Assist z funkcją awaryjnego hamowania w mieście.
Przeczytaj także:
Nowy Volkswagen Passat w przedsprzedaży
oprac. : Tomasz Czarnecki / FlotaAutoBiznes
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)