Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk dużo potrafi
2015-01-07 15:44
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Ekskluzywny Jeep Grand Cherokee 3.0 CRD Overland Summit
Karoseria
Uroda to rzecz gustu, ale każdy zgodzi się z tezą, że najnowsze wcielenie Cherokee wygląda bardzo kontrowersyjnie. Dla jednych to wada, dla drugich – zaleta. Tak czy inaczej, gdyby nie grill, to o taki design można by podejrzewać np. Citroena (układ przednich świateł podobny do tego w C4 Picasso). Według mnie to dobre posunięcie, które sprawiło, że ten model stał się bardziej wyrazisty, nie tracąc przy tym charakteru.
Warto dodać, że wersja Trailhawk to nie żaden chwyt marketingowy mający na celu przyciągnięcie nowych klientów za pomocą kilku dodatkowych listew „w chromie”. Wręcz przeciwnie! Wyróżnia się zwiększonym z 19,5 do ponad 22 cm prześwitem, dodatkowymi osłonami i „przyciętymi” zderzakami pozwalającymi na uniknięcie kontaktu z ziemią podczas pokonywania stromych wzniesień.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - widok z tyłu i boku
Wnętrze
We wnętrzu brakuje terenowej osobowości Jeepa, ale może to i lepiej? Przynajmniej nie jest topornie i zbyt amerykańsko… A to bez wątpienia wpływ włoskiego koncernu. Dzięki temu materiały wykończeniowe dają poczucie jakości prawie tak duże jak w Grand Cherokee. Co więcej, nie można narzekać na ergonomię. Wszystko jest tam gdzie być powinno, aczkolwiek funkcję podgrzewania „stołków” wolałbym obsługiwać osobnymi przyciskami, a nie za pośrednictwem dotykowego ekranu. No właśnie, dotykowy ekran. Jak to w nowoczesnych samochodach bywa, pełni on rolę centrum multimedialnego zintegrowanego z nawigacją i klimatyzacją (ta ostatnia ma także osobny panel obsługi) – szybkość jego reakcji na „dotyk” nie budzi najmniejszych zastrzeżeń.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - wnętrze
Kolejną bezsprzeczną zaletą są fotele. Sprawdzają się podczas wielogodzinnej jazdy, co sprawdziłem już pierwszego dnia testu. Może nie podpierają ciała tak dobrze jak „kubełki”, ale dają duży komfort, co jest zasługą ich wielkości oraz odpowiednio dobranej twardości siedzisk. Fajnym patentem jest dodatkowy schowek, który został umieszczony właśnie pod siedziskiem pasażera. Z kolei na tylnej kanapie jest wyjątkowo przestronnie. W drugim rzędzie nie powinno zabraknąć miejsca ani na nogi, ani na głowy. Sporym plusem jest także możliwość przesuwania asymetrycznie dzielonej kanapy. Jak widać, rozwiązania z minivanów mogą być przydatne również w SUV-ach.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - fotele
Na tym wszystkim nie stracił bagażnik. Jego pojemność waha się od 412 do 500 litrów i zależy od położenia kanapy. Po jej złożeniu wolna przestrzeń wzrasta do 1267 litrów. Wykorzystanie każdego kawałka bagażnika znacznie ułatwia szeroki otwór, ale trzeba przyzwyczaić się do wysoko umieszczonego progu załadunku. Należy też dodać, że pod jego podłogą nie znajdziemy daremnego zestawu naprawczego wywołującego osłabienie organizmu każdego kierowcy podczas złapania tzw. „gumy”. Seryjnie znajduje się tam pełnowymiarowy zapas, co powinno być standardem w każdym samochodzie.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - bagażnik
Technologia
Trailhawk dostępny jest jedynie z benzynową jednostką V6 (Pentastar) o pojemności 3,2 litra i mocy 272 KM. Silnik oddaje do dyspozycji kierowcy 315 Nm, które trafiają oczywiście na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 9-biegowego automatu. Potężna moc nie oznacza jednak piorunujących osiągów. Powodem takiego stanu rzeczy jest masa własna wynosząca aż 2036 kg. Mimo tego, sprint do setki w 8,4 sekundy i prędkość maksymalną na poziomie 180 km/h należy uznać za wystarczające rezultaty. Nie jest to jednak wersja dla osób liczących każdą złotówkę wydaną na paliwo. Średnie zużycie w mieście to 16-18 litrów. Na trasie da się zejść do 9-10, ale wymaga to bardzo dużej cierpliwości…
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - silnik
„Szeroki” wyróżnia się również długą listą systemów bezpieczeństwa. O tych podstawowych nie trzeba nawet wspominać, ale aktywny tempomat czy asystent pasa ruchu to pomocnicy zasługujący na większą uwagę. W tym przypadku najważniejsze są jednak atrybuty terenowe. Jazdę daleko od asfaltu umożliwiają napęd 4x4, reduktor, blokada tylnego mechanizmu różnicowego i system kontrolujący prędkość podczas stromych wjazdów i zjazdów.
fot. mat. prasowe
Jeep Cherokee 3.2 V6 Trailhawk - widok z boku
oprac. : Wojciech Krzemiński / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)