Dostojne BMW 428xi
2014-12-24 10:22
BMW 428xi © fot. mat. prasowe
BMW, idąc śladem wszystkich innych producentów samochodów, mnoży ilość modeli, podmodeli i wszelkich ich wariacji. I tak nowy model 4, który miał być następcą „trójki” coupe ma teraz również swoją odmianę o dumnie brzmiącym dopisku „Gran Coupe”.
Przeczytaj także: BMW 328i xDrive Gran Turismo - udany mix?
Wizualnie jest to czterodrzwiowy sedan o linii przypominającej coupe. Wielkościowo zaś blisko mu do serii 3. No może 4 GC jest odrobinę większym samochodem. W egzemplarzu testowym zainstalowano benzynowy silnik 2.0 turbo wspomagany napędem wszystkich kół. Wszystko to w mylącym dla znawców marki oznaczeniu 428xi. Takie BMW przypadło mi ostatnio testować…Z zewnątrz 428xi Gran Coupe wygląda naprawdę interesująco. Zdecydowanie wytwarza wokół siebie atmosferę dostojnej limuzyny, nie pozbawionej jednak „zęba”. Z jednej strony zaokrąglona nieco bryła, z drugiej zaś „skrzela” za przednimi nadkolami. Z jednej strony piękne i klasycznie wyglądające felgi, z drugiej ostro nakreślone ułożenie przodu samochodu. To połączenie wzbudza jednak sympatię i wygląda po prostu bardzo dobrze.
W środku panuje jednak totalna dominacja luksusu i poczucia spokoju. Próżno szukać tu sportowych akcentów. Wszystko jest delikatne, ciche i nienachalne. Atmosfera, jaką roztacza to auto – siedząc w środku – jest po prostu melancholijna. Ale w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czy to po prostu siedząc w nim, czy jadąc. Wykończenie wnętrza białą skórą jeszcze potęguje to wrażenie. Poruszając się 428xi GC mamy poczucie, jakby świat zewnętrzny właściwie do nas nie docierał. Szumy opływającego powietrza bardzo dobrze wyeliminowano, co służy dostojnej jeździe. Dostojnej, gdyż to auto w ogóle nie prowokuje do innej. Nie prowokuje to za mało powiedziane. Podróżując tym modelem po prostu odechciewa się szybkiej jazdy. Ale nie tak, jak w Volkswagenie Sharanie, gdzie nie sprawia ona po prostu przyjemności i nie chce się kierowcy zastanawiać, czy na tym, czy na następnym zakręcie wyląduje na dachu. O nie! Tu po prostu czujemy klimat tego wszechogarniającego spokoju, wyciszenia, pewności.
fot. mat. prasowe
BMW 428xi - wnętrze
Na pewno nie należę do kierowców, którzy jeżdżą powoli i spokojnie. Na pewno Polska Policja nie postawiłaby mnie za wzór kierowcy. Ale w tym aucie jakoś tak błogo nie chce się szaleć. I było mi z tym bardzo dobrze. Mimo dobrze pracującego, acz komfortowego zawieszenia, mimo szybkiej skrzyni biegów, którą nie raz chwaliłem za jej wyczucie przełożenia i ogromie możliwości przy dynamicznej jeździe – zwłaszcza po mieście. Mimo tych wszystkich gwarantów frajdy z jazdy jak zawsze dynamicznej, po prostu dobrze mi było nie robiąc tego. Niesamowite. Nawet Fordem Crown Victoria, który znany jest szerszej publiczności z amerykańskich filmów, gdzie zawsze występował jako radiowóz policyjny lub nowojorska taksówka jeździłem dynamiczniej. I to jak! Nawet takim krążownikiem szalałem i chciałem wyciskać z niego jak najwięcej. A tu – europejskie BMW – o tysiąckroć lepszych właściwościach jezdnych wzbudza we mnie niechęć do szaleństw. Świat stanął na głowie!
fot. mat. prasowe
BMW 428xi -widok z tyłu i boku
Z kolei na minus muszę zaznaczyć filozofię silnikową. Dwulitrowy benzyniak okraszony turbosprężarką legitymuje się mocą 245 KM. Niby to dużo, ale przy stosunkowo małej pojemności, czterech cylindrach (!) i turbosprężarce, samochód stracił na charakterze w stosunku do wcześniejszych modeli. Podobne moce dawały zawsze jednostki wolnossące, trzylitrowe i przede wszystkim sześciocylindrowe. Miały one niepowtarzalny i nierozłączny z BMW charakter, niczym silnik V8 w amerykańskich muscle carach. Po prostu inaczej nie przystoi. Ale ktoś wymyślił, że idąc śladami mody na downsizing, taki zabieg przydałby się również w BMW. Bez sensu. Cieszę się, że auto nie prowokuje do szybkiej jazdy – przynajmniej nie musiałem zbyt często słuchać wycia czterocylindrówki spod maski BMW.
Przeczytaj także:
BMW E34 518 Touring ma sporo asów w rękawie
oprac. : Artur Ostaszewski / Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)