Suzuki Kizashi kończy swój żywot
2014-12-23 10:20
Przeczytaj także: Suzuki Vitara powraca w nowej odsłonie
Myśleli, myśleli, praktycznie mieli już odstawić nieszczęsne Suzuki na półkę, ale jednak w 2009 roku dla średniej klasy japońskiego sedana zaświeciło zielone światło. Klienci, zgodnie z prognozami dziennikarzy motoryzacyjnych, nie ruszyli jednak tłumnie do salonów.Dlaczego?
Głównie przez tylko jedną wersję nadwozia, małe i kiepsko wykończone – jak na tę klasę – wnętrze, mocny, ale osamotniony w palecie silnik benzynowy i wysoką cenę. Kizashi nie zrobił więc kariery ani w Europie ani za oceanem, gdzie wycofano go ze sprzedaży już w 2012 roku. A szkoda! Sedan od Suzuki wygląda przecież świetnie, bardzo drapieżnie, ma mocny 185 konny silnik pod maską, który pozwala mu na osiągnięcie pierwszych 100 km/h w 7,8 sekundy, rozpędza się do 215 km/h, a w podstawowym wyposażeniu nigdy niczego mu nie brakowało.
fot. materiały producenta
Suzuki Kizashi - wnętrze
Na rynku wtórnym ceny tych aut pójdą jeszcze trochę w dół.
Dobra wiadomość natomiast jest taka, że teraz na rynku wtórnym ceny tych aut pójdą jeszcze trochę w dół. A że za kierownicą Kizashi można się wyróżniać i z oferowaną pod maską mocą przytrzeć nosa większości średniej klasy sedanom, to pozostaje pytanie – czy trzeba chcieć czegoś więcej?
fot. materiały producenta
Suzuki Kizashi - widok z boku
Kizashi można się wyróżniać i z oferowaną pod maską mocą przytrzeć nosa większości średniej klasy sedanom, to pozostaje pytanie – czy trzeba chcieć czegoś więcej?
Razem z Kizashi z produkcji wycofany został prawdziwy weteran – Suzuki Grand Vitara. Pokój nad jej duszą…

oprac. : Motoryzacyjnie Pod Prąd
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)