Citroen C1 i C4 Cactus debiutują w Polsce
2014-09-15 13:17
Przeczytaj także: Citroen C4 Cactus 1.2 PureTech Shine może nieco rozczarować
Pod maskę nowego Citroena C1 trafiły dwa silniki. Litrowy o mocy 68 KM i 1,2-litrowy PureTech o mocy 82 KM. Także do nowego C1 można zamówić skrzynię ETG. Może ona współpracować z 68-konnym motorem z systemem Start & Stop. Nowości także w elektronice. C1 otrzymał też Mirror Screen. Jest to dotykowy ekran 7-calowy, który może stać się lustrzanym odbiciem ekranu naszego smartfona. System jest na razie dostępny dla iOS i Androida. Wkrótce Mirror Screen zacznie ewoluować i stanie się kompatybilny z innymi aplikacjami. Miejmy nadzieję, że także z BB OS.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Cactus - wnętrze
System wyświetlaczy pracuje pod kontrolą nowego interfejsu (Interface Human Machine) a więcej miejsca na schowki w podszybiu wygospodarowano przenosząc przednią poduszkę pod sufit.
Jak jeżdżą nowe auta ze stajni Citroena? Cactus, naprawdę fajnie. Obawialiśmy się, że elektronicznie sterowana skrzynia ETG może średnio radzić sobie z niemałym w sumie autem napędzanym niezbyt wielkim silnikiem. I, na szczęście, pomyliliśmy się. Owszem, Cactus z automatem demonem prędkości nie jest, ale w mieście radzi sobie świetnie. Poza tym, jest bardzo wygodny. Spora w tym zasługa przedniej kanapy. A tak, kanapy! Auto nie ma bowiem dwóch miejsc z przodu. Francuzi obliczyli, że lżej będzie z niedzieloną kanapą. I… jest lżej a przede wszystkim, wygodnie. Kierowca i pasażer siedzą bardzo komfortowo. Dzięki poduszce przeniesionej pod sufit na przedzie, bez potrzeby przesuwania fotela maksymalnie do końca może zasiadać nawet dwumetrowy pasażer. Pomimo tego, z tyłu za nim będzie jeszcze dość miejsca dla osoby o „normatywnym” wzroście. Zawieszenie, raczej komfortowe. Auto bez kiwania i dobijania, przejeżdżało nad torowiskami tramwajowymi. Bez problemów, nawet ostrzej „przygazowane” trzymało zadany tor jazdy.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Cactus - przednie i tylne fotele
Kierowca i pasażer siedzą bardzo komfortowo.
Do C1 też nie można się przyczepić. Jeździ dokładnie tak, jak wygląda. A wygląda doskonale. Parę fajnych smaczków stylistycznych jak nowe lampy z tyłu czy odnowiony grill dodają autu uroku. Z kolei 68- i 82-konne silniki pozwalają na bezstresową jazdę i wyprzedzanie. Nie tylko zresztą w mieście. Nowego C1 Citroen wycenił od 35,7 do ponad 52 tysięcy złotych. I to są naprawdę niewygórowane pieniądze za nowoczesne i gustowne auto.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Cactus - widok z boku i tyłu
Cactus z automatem demonem prędkości nie jest, ale w mieście radzi sobie świetnie.
Jak „odnajdą się” na polskim rynku C4 Cactus i C1 pokaże czas. Oba auta mają szanse na rynkowy sukces. C1 dlatego, że już w poprzednim wcieleniu nieźle radziło sobie na rynku. A Cactus, bo ma to coś…

1 2
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)