Oryginalny SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E-Tronic Sapphire
2014-09-12 12:54
SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Egzotyczny SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E-Tronic 4WD Sapphire
Z zewnątrz…
Już w dniu premiery, Rodius pierwszej generacji trafił do annałów motoryzacji jako projekt równie kontrowersyjny, co Pontiak Aztek czy Fiat Multipla. Mimo nieco dziwacznego image’u, sprzedawał się nienajgorzej. Poza kontrowersyjnym designem był tak naprawdę Mercedesem. To z koncernu ze Stuttgartu pochodził silnik, skrzynia biegów, zawieszenie, podwozie. I pomimo liftingu, który auto przeszło kilkanaście miesięcy temu, strona techniczna nadal jest mocno zgermanizowana. Za to design, stracił na… oryginalności. Rodius znormalniał. Dziubek z nowym grillem i ogromnymi reflektorami, przypominający lodołamacz spłaszczył się, podobnie jak tył auta, który stracił indywidualność, a zyskał… urodę.
fot. mat. prasowe
SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E - przód
Nie zmieniło się za to jedno - imponujące wymiary auta. SsangYong Rodius ma 5130 mm długości, 1915 mm szerokości i 1850 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi to równo 3 metry. Dzięki tym wymiarom wnętrze auta, o którym w szczegółach niżej, jest pojemne niczym katedra w Reims. I jeszcze jedna wartość - bagażnik. Ten, w konfiguracji 7-osobowej ma 875 litrów, a w 5-osobowej - aż 1975 litrów. Jeżeli dodamy do tego, że auto może ciągnąć na zamontowanym fabrycznie haku 2-tonową przyczepę (z hamulcem) otrzymamy wręcz małego TIR-a…
fot. mat. prasowe
SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E - bagażnik
… i w środku
Wygląd, wyglądem. Ale jednego nie można zarzucić producentowi – że nie pomyślał o przestronności wnętrza. Trzy rzędy siedzeń, mieszczące łącznie 7 osób i oferujące każdej z nich w miarę komfortowe warunki podróżowania. W drugim rzędzie znajdują się 2 fotele z podłokietnikami. O dziwo, to na nich jedzie się najmniej wygodnie. Siedziska umieszczono zbyt nisko, przez co kolana sięgają brody, a po 100 km nogi po prostu cierpną. O wiele lepiej jest we wspomnianym trzecim rzędzie, gdzie po przesunięciu do przodu foteli z drugiego rzędu, spokojnie możemy rozprostować kończyny dolne.
fot. mat. prasowe
SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E - przednie i tylne fotele
Najlepiej jednak jest z przodu. Fotele bardzo wygodne, z niezłym trzymaniem bocznym. Pozycja za kierownicą nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Wieniec kierownicy nieźle leży w dłoniach. Ergonomia też bez zarzutu. Krótko mówiąc, wszystko, co jest nam niezbędne do jazdy, znajdziemy w zasięgu ręki. Deska rozdzielcza duża i czytelna. Jedynie zegary, mogłyby być lepiej podświetlane. W słoneczny dzień są omalże niewidoczne. Na panelu środkowym rozmieszczono bardzo sensownie sterowanie klimatyzacją i radiem oraz uchwyty na kubki, które schowane są pod radiem i wysuwają się po ich naciśnięciu. Ogromny podłokietnik, to też nie atrapa.
fot. mat. prasowe
SsangYong Rodius 2.0 e-XDi E - wnętrze
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)