Skoda Octavia Combi 1.8 TSI DSG 4x4 Elegance pojemna jak Passat

Przeczytaj także: Skoda Octavia 2.0 TDI 150 KM Elegance liderem sprzedaży?

Z zewnątrz…

Trzecia odsłona Octavii nikogo niczym nie zadziwiła. Czesi robią się równie zachowawczy jak Niemcy. No cóż, kto z kim przestaje… Powiem wprost, trzecia odsłona Octavii Combi, niczym mnie nie zaskoczyła i… chyba dobrze. Wszak w koncernie Volkswagena od zaskakiwania jest Seat. Skoda tymczasem robi swoje, czyli auta… podobne do aut. Stonowany design. Niezła jakość. Dobre prowadzenie. Standard, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.


Co zmieniło się w Octavii III generacji w porównaniu z poprzedniczką? Oczywiście, pas przedni. Nowa, ciekawa linia świateł. Przestylizowany przedni grill i inna linia zderzaka – spojlera. Jest nowocześniej. Tył z kolei mocno kubistyczny. Tak, tak. Według designerów z Mlada Boleslav, auto tworzono inspirując się kubizmem. Stąd proste, przecinające tył auta linie przetłoczeń, mające sugerować związki Octavii z Pablem Picasso. Ładne? Kwestia gustu. Inne? Na pewno! Moim zdaniem, PR-owcy koncernu powinni jednak nieco się podszkolić i zamiast mieszać do motoryzacji niejakiego Pablo Picasso, wystarczyło odwołać się do niemieckiego Bauhausu albo myśli urbanistycznej Le Corbusiera….

Octavia to auto bazujące na technologii Golfa. Ale wymiary sugerują raczej, że autu powinno być bliżej do Passata - długość 5659 mm, szerokość 1814 mm, wysokość 1481 mm.. Rozstaw osi wynosi 2686 mm a waga, w wersji ze skrzynią DSG i napędem 4X4, 1450 kg. To jest ponad 100 kg więcej, niż w Octavii ze skrzynią manualną i napędem na przednią oś.

… i w środku

Wnętrze to prawdziwy szok. Z zewnątrz auto sprawia wrażenie niewiele większego od Golfa Varianta. Za to po zajęciu miejsca w kokpicie, oczy robią się nam wielkie niczym spodki od filiżanek. Miejsca bowiem jest niewiele mniej niż w Passacie a sporo więcej niż w bazującym na tej samej technologii Seacie Leonie. Aż 1454 mm na wysokości barków kierowcy i pasażera to wymiar godny aut segmentu D. Podobnie dużo przestrzeni jest na głowy, nogi, kolana i… bagaż.

O tak, bagażnik to prawdziwa czeluść. 610 litrów w konfiguracji 5-osobowej oraz 1740 litrów przy złożonej tylnej kanapie to szok. Jeżeli dodamy do tego, że w najwęższym miejscu bagażnik mierzy 1000 mm szerokości, auto sprawia wrażenie pojemnego niczym minivany.

Nic, absolutnie nic nie można też zarzucić wykończeniu wnętrza i samemu montażowi. Choć auto testowe było topowo skonfigurowane, to nawet te najtańsze wersje mają niezłe materiały tapicerskie i co najmniej dobre jakościowo plastiki.