eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoPorady motoryzacyjneAuto elektryczne w firmie - przyszłość czy fanaberia?

Auto elektryczne w firmie - przyszłość czy fanaberia?

2014-07-01 12:26

Przeczytaj także: Jakie samochody elektryczne są dostępne w Polsce?


Na terminale zwraca także uwagę Dorota Pajączkowska z Nissana, która proponuje w ramach lokalnych działań samorządów miast rozważenie bezpłatnego ładowania akumulatorów w miejskich stacjach ładowania. Na ważną rolę finansowego udziału państwa wskazuje przedstawiciel Renault. – Skutecznym motywatorem rynku są dopłaty rządowe do zakupu samochodów elektrycznych. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że znacznie szybszy rozwój rynku aut elektrycznych ma miejsce w tych krajach, regionach, miastach, które np. oferują nabywcom instytucjonalnym uprzywilejowanie w przetargach publicznych lub możliwość prowadzenia nocnych dostaw towarów samochodami elektrycznymi – mówi Grzegorz Paszta z Renault Polska. Przedsiębiorcy myślący o zakupie auta elektrycznego nie mogą jeszcze co prawda liczyć na krajowe wsparcie, mają jednak szansę skorzystania z dopłat pochodzących ze środków Unii Europejskiej. – Na zakup pojazdów elektrycznych przeznaczone są specjalne środki z dofinansowania unijnego, np. „Financial support from EU for low or zero emission public transport vehicles”. Łącznie na lata 2014–2020 przewidziano ponad 14,5 mln euro – wskazuje Jan Krynicki z Automotive Europe Corporation, importera chińskich pojazdów elektrycznych marki BYD.

Firma z prądem

Rynek aut elektrycznych w Polsce jest bez wątpienia we wczesnej fazie raczkowania. Czy mimo wszystko można już mówić o nim w kontekście jego atrakcyjności dla przedsiębiorców? – Przy aktualnym systemie podatkowym spełniającym funkcję fiskalną i braku wsparcia dla nowych technologii szanse dla aut elektrycznych w Polsce są umiarkowane – ocenia Przemysław Byszewski z General Motors Poland, dodając jednocześnie, że przy obecnej cenie paliwa oraz cenie samochodu elektrycznego korzyści są trudne do osiągnięcia. Według niego proces obniżania cen samochodów elektrycznych zmieni w pewnym momencie równanie i taniość eksploatacji przewyższy wygórowane ceny zakupu. Dorota Pajączkowska z Nissana również wyjaśnia, że wyższa cena zakupu e-pojazdów naturalnie związana jest z wprowadzaniem na rynek nowych, innowacyjnych technologii. Czekając na obniżenie cen aut elektrycznych związane z ich upowszechnieniem, już teraz warto zastanowić się nad zaletami ich zakupu. – Moim zdaniem samochód elektryczny w parku firmy to już dzisiaj duży atut dla przedsiębiorstwa, zarówno wizerunkowy, jak i ekonomiczny – twierdzi Grzegorz Paszta z Renault Polska. Jego słowa potwierdzają niedawne kontrakty kilku krajowych przedsiębiorstw, które zdecydowały się na zasilenie swoich parków ekologicznymi autami.

Zasadność i korzyści wizerunkowe płynące z takiego posunięcia są w dobie dzisiejszej mody na ekologię niezaprzeczalne. – Posiadanie parku samochodów elektrycznych idealnie wpisuje się w wizję nowoczesnego, dbającego o swoją reputację przedsiębiorstwa, które wspiera i promuje rozwiązania służące ochronie środowiska naturalnego i zdrowia swoich klientów – mówi PR manager Nissana. Jak się jednak okazuje, już teraz można mówić o czynniku ekonomicznym. – Warto wiedzieć, że eksploatacja auta elektrycznego w firmie może przynieść znaczne oszczędności na technicznych kosztach utrzymania auta w parku – wyjaśnia przedstawiciel Renault Polska. Według niego same tylko okresowe przeglądy aut elektrycznych okazują się nawet o kilkadziesiąt procent tańsze w porównaniu do ich spalinowego rodzeństwa. Kolejne oszczędności przynosi koszt zużytych części eksploatacyjnych, których w aucie elektrycznym jest po prostu o wiele mniej. Istotny jest tu również wysoki komfort jazdy i pracy kierowców firmowych, który w przypadku bezszelestnie poruszających się aut jest większy.

Z kolei „paliwo” uzupełnia się na miejscu postojowym w firmie, i to zwykle nocą, gdy samochód i tak nie pracuje. Jak widać, korzyści są niezaprzeczalne. – Przedsiębiorca otrzymuje w pełni funkcjonalny, kompaktowy, nowoczesny i ekologiczny samochód elektryczny, którego eksploatacja, m.in. ze względu na brak systemu olejowego i filtrów, jest o ok. 30% tańsza niż klasycznego pojazdu z napędem spalinowym. Koszt przejechania 100 km elektrycznym Nissanem Leaf kosztuje niewiele ponad 7 zł – potwierdza Dorota Pajączkowska z Nissana. Poza tym producenci pracują także nad poprawą wydajności aut elektrycznych. – W przypadku marki BYD oferowane są nie tylko auta osobowe (zasięg ponad 300 km) i elektryczne autobusy (zasięg ponad 300 km) już posiadające europejską homologację. Obecnie w Chinach są wprowadzane elektryczne samochody dostawcze do 3,5 tony i samochody ciężarowe, które są w stanie przejechać dziennie ok. 200 km na jednym ładowaniu – przedstawia zalety Jan Krynicki z Automotive Europe Corporation.

Akcyza to nie wszystko

By jednak takie korzyści były możliwe do zrealizowania w firmie, przydałoby się osobne wsparcie ze strony ustawodawcy. Jakie? – Przede wszystkim finansowe (np. dopłaty, odliczenie VAT, inne kwestie podatkowe). Dla przedsiębiorców koszt zakupu auta firmowego i całkowity koszt jego utrzymania jest decydującym czynnikiem, rozwijającym flotowy czy firmowy rynek zakupów nowych samochodów – wskazuje Grzegorz Paszta z Renault Polska. Do popularyzacji e-pojazdów z pewnością przyczyniłby się ukłon w stronę firm promujących ekologiczne rozwiązania. – Polska pozostaje jednym z nielicznych państw europejskich, które nie wprowadziło podatku związanego z „przyjaznością” ekologiczną pojazdu. Obecnie funkcjonująca akcyza, uzależniona od pojemności skokowej silnika, powinna zostać zastąpiona podatkiem premiującym auta o najniższej emisji dwutlenku węgla – mówi Dorota Pajączkowska z Nissana, wyjaśniając, że właściciele bezemisyjnych samochodów elektrycznych korzystaliby z największych przywilejów z racji tego, że ich pojazdy nie emitowałyby właściwie żadnych spalin. Czy takie rozwiązania prawne są jednak możliwe w najbliższym czasie? – Przy obecnym systemie podatkowym nie ma możliwości wprowadzenia systemu wspierania ekologicznych rozwiązań. Dopłaty do zakupu nie wchodzą w rachubę ze względu na sytuację budżetową, zwolnienie z VAT nie jest możliwe z powodów politycznych i ewentualne zwolnienie z akcyzy nie jest istotnym wsparciem – ocenia realnie Przemysław Byszewski z General Motors Poland.

Brak pomocy ze strony państwa oraz symboliczna infrastruktura sieci stacji ładowania to nie jedyne bariery rozwoju rynku aut elektrycznych. Wielu kierowców i firm szukając oszczędności, skłania się w stronę najtańszego obecnie paliwa, jakim jest LPG. Aut zasilanych gazem jeździ po naszych drogach ok. 2,5 mln, a rozbudowana sieć stacji go oferujących wynosi blisko 6 tysięcy. Jednak nie tylko opieszałość decyzyjna urzędników czy popularność propan butanu ograniczają konkurencyjność aut elektrycznych. Przedstawiciele branży CFM wskazują na jeszcze inny problem – na nieliczne w ofertach producentów samochody elektryczne trzeba czekać znacznie dłużej niż na klasyczne, spalinowe konstrukcje. Bywa, że okres dostawy trwa od kilku do kilkunastu tygodni – im portfel zamówienia jest większy, w tym większą cierpliwość trzeba się uzbroić. W przypadku większych zamówień do firm długie okresy oczekiwania na samochody potrafią być, jak wiadomo, bardzo problematyczne.

Zostań pionierem

Zaangażowanie władz lokalnych, państwowych oraz unijnych jest niezwykle ważne, co nie oznacza, że jedynie ono warunkuje szanse rozwoju motoryzacji „na prąd”. W obliczu apeli o większe wsparcie zewnętrzne szczególnie ciekawa jest informacja z Japonii, gdzie niedawno porozumiało się czterech producentów samochodów: Toyota, Nissan, Honda i Mitsubishi. Założona przez nich organizacja będzie dokładać się do kosztów powstawania stacji ładowania. Co najistotniejsze, opłaty pobierane od użytkowników będą w całości przeznaczane wyłącznie na budowę kolejnych obiektów związanych z rozwojem sieci w tamtym kraju. Jeszcze wiele prądu popłynie w kablach, zanim doczekamy się w Polsce rozwiązań na miarę Estonii, Norwegii czy Japonii. Zamiast jednak czekać na konkretne ruchy naszych wstrzemięźliwych władz, może warto bliżej przyjrzeć się ofercie aut elektrycznych, skoro nie można odmówić zasadności argumentów co do ich firmowego wykorzystania.

poprzednia  

1 2

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

  • Komentarz usunięty

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: