Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive – jaki kraj, taki Transformers
2014-05-07 13:28
Przeczytaj także: Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive vs Volkswagen Touran 2.0 TDI Highline
Pomówmy o tym, co w vanach najważniejsze – przestrzeń i wygoda podróżowania. Fotele Picasso są niezależne, dodatkowo mają możliwość regulacji (regulacja podparcia oraz przesuwane siedzisko), dzięki temu nawet podróż z kompletem pasażerów dla żadnego z nich nie powinna być uciążliwa. Najlepiej wyprofilowane są przednie siedziska. Są szerokie i zapewniają optymalne podparcie nawet w ostrzejszych zakrętach. Dodam tu jeszcze, że fotele można dowolnie składać i demontować i gdy przyjdzie nam np. zmierzyć się z przewiezieniem np. wąskiej szafy, po wyjęciu tylnego i przedniego fotela uzyskamy przestrzeń bagażową o długości 2,5 m, a to już naprawdę sporo.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive - przednie fotele
Pochwała należy się również za sam bagażnik, który dzięki swojemu kształtowi, płaskiej podłodze i sporej ładowności 537 litrów pozwala na przewiezienie niemal wszystkiego (w granicach rozsądku). Warto tu również wspomnieć o dodatkowych kieszeniach, w których możemy schować np. olej i inne drobiazgi latające zazwyczaj po bagażniku, oraz o latarce. Standardowo działa ona jak zwykłe podświetlenie bagażnika, ma jednak ten plus, że w razie konieczności możemy ją po prostu wyjąć i doświetlić sobie pożądane miejsce. Duży plus to również użyte materiały. Nie dość, że są dobrej jakości, to jeszcze zostały wręcz idealnie spasowane, tworząc spójną i co ważniejsze w miarę odporną na upływ lat całość. Wszystko jest przyjemne w dotyku, a przede wszystkim estetyczne. W starszych Citroenach już po roku widać było duże zużycie i niską jakość materiałów. Nowe auta francuskiego koncernu nie mają już z tym nic wspólnego.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive - bagażnik
Właściwości jezdne
Testowanego Citroena napędzał wysokoprężny silnik o pojemności 1.6 l i mocy 115 KM – na papierze słabiutko, w rzeczywistości trochę lepiej, ale i tak nie za bardzo radzi on sobie z półtoratonowym (choć lekko zaokrąglonym to jednak wciąż) klocem, zwłaszcza przy komplecie pasażerów i bagażniku wypchanym po granicę wpisaną w dowodzie rejestracyjnym. Całość ratuje moment obrotowy (270 Nm), który mimo wszystko pcha Citroena do przodu. Jednak nie oszukujmy się, jest to raczej auto na długie podróże autostradami, gdzie jedzie się głównie ze stałą prędkością, a przyspieszenie schodzi na drugi plan. Komfort długich podróży oprócz wspomnianego wygodnego wnętrza podnosi również 6-biegowa skrzynia, zapewniająca ciszę i umiarkowane spalanie. Dodać trzeba, że biegi wchodzą bardzo płynnie i zawsze na swoje miejsce.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive - silnik
Na każdym czuć wyraźną reakcję na wciśnięcie gazu, jedynie szósty bieg w zasadzie odpowiedzialny jest tylko za wspomnianą ciszę i niewielkie spalanie, bo pożytku przy przyspieszaniu nie ma z niego żadnego. Skoro mowa o spalaniu to w trasie utrzymanie się na poziomie 5,3-5,5 litra nie jest rzeczą trudną. Nie polecam natomiast ścigania się spod świateł. Picasso do 100 km/h rozpędza się w ponad 13 sekund, co sprawia, że szanse na wygraną ma z nim praktycznie każdy. Ale przecież w vanach nie o to chodzi (chyba?). Samo zawieszenie również nie zachęca do gwałtownych przyspieszeń, hamowań i zmian pasa ruchu. Podczas spokojnej jazdy przyjemnie kołysze i znakomicie radzi sobie z nierównościami, zapewniając naprawdę duży komfort podróżowania. Gorzej jeśli za szybko wejdziemy w zakręt. Auto przez swój kształt, sporą masę i miękkie zawieszenie jest raczej dedykowane mistrzom prostej. W szybko pokonywanych zakrętach czuć mocną podsterowność i lekkie przechylanie się konstrukcji. Podobnie ma się sprawa z ostrym hamowaniem – Picasso lubi zanurkować. Reasumując, jak jeździ się C4 Picasso? Lekko i przyjemnie, ale pod warunkiem, że wyzbędziemy się sportowych zapędów.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive - widok z boku
Okiem przedsiębiorcy
Testowany Citroen C4 Picasso w wersji Intensive to wydatek rzędu 98 000 zł, choć przy jego zakupie możemy liczyć na rabat w kwocie około 20 000 zł. Cena po rabacie wydaje się już rozsądna i do przełknięcia. Tym bardziej, że już w standardzie dostajemy bardzo dużo: pełne oświetlenie (ledy, reflektory doświetlające zakręty itd.), atermiczna przednia szyba, komplet systemów bezpieczeństwa (ABS, BAS, EBD, ASR, ESP), komplet poduszek, pakiet miejski (radar, kamera cofania, składane lusterka), system bezkluczykowy, nawigację z dotykowym, personalizowanym ekranem, dwustrefową klimatyzację połączoną ze wspomnianym mniejszym ekranem, za pomocą, którego można sterować radiem, klimą i zestawem głośnomówiącym.
fot. mat. prasowe
Citroen C4 Picasso 1.6 e-HDi Intensive - widok z tyłu i boku
Podsumowanie
Citroen C4 Picasso to kolejny udany projekt francuskiego koncernu, który ma duże szanse na zapisanie się w historii. Nie jest co prawda aż tak szokująco-awangardowy, jak pierwsza generacja (cóż zdążyliśmy już przywyknąć), ale i tak wyprzedza konkurencję o jakieś 10 lat. Myślę, że kiedy użytkownicy pogodzą się w końcu z koniecznością obsługi dotykowego wyświetlacza na desce rozdzielczej nowa C4-ka będzie coraz częstszym widokiem na naszych drogach. Wszystko za sprawą umiarkowanej ceny zbliżonej do aut konkurencyjnych, przyzwoitych osiągów nieodbiegających od innych samochodów tego segmentu, a przede wszystkim niebanalnej stylistyki, która jeszcze przez wiele lat będzie wyglądała świeżo, przyciągając spojrzenia przechodniów i innych kierowców.
1 2
oprac. : Karol Hatylak / Auto-strefa.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)