Przeczytaj także: Mercedes-Benz E 220 d 4MATIC, po prostu świetny samochód
Z zewnątrz…Pierwsze kabriolety oznaczone jako klasa E wyjechały z polskich salonów Mercedesa późną jesienią 2009 roku. Dość szybko, bo na początku 2012 roku auto doczekało się liftingu. Poliftingowe zmiany widać szczególnie z przodu auta. Z pasa przedniego zniknęły charakterystyczne, podwójne reflektory. Ze zderzaka usunięto lampy do jazdy dziennej – zamiast nich pojawiły się zintegrowane lampy. Zmieniono także atrapę chłodnicy i zderzaki. Z tyłu, zmian stylistycznych doczekały się lampy. Jeżeli ktoś spodziewał się, że lifting pociągnie za sobą zamianę płóciennego dachu na blaszany, to mocno się zawiódł. Mercedes postawił na klasykę, czyli całoroczny kabriolet z miękkim dachem. I chwała mu za to.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E350 BlueTEC Cabriolet - przód
Z pasa przedniego zniknęły charakterystyczne, podwójne reflektory. Ze zderzaka usunięto lampy do jazdy dziennej – zamiast nich pojawiły się zintegrowane lampy. Zmieniono także atrapę chłodnicy i zderzaki.
A propos, całoroczny. Czy auto z płóciennym dachem nadaje się na nasze zmienne, mówiąc eufemistycznie, warunki pogodowe? Jak najbardziej tak. Odbierając auto do testu mieliśmy prawdziwą, słoneczną i ciepłą wiosnę. Ale że w marcu, jak w garncu, następnego dnia lało, wiało i wreszcie posypało śniegiem. Jak się okazało, pytanie z serii „nadaje się czy nie?”, jest po prostu bez sensu. Auto zapewnia nie tylko komfort termiczny, ale także akustyczny.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E350 BlueTEC Cabriolet - tył
Z tyłu, zmian stylistycznych doczekały się lampy.
… i w środku
Jak już wspomnieliśmy, w 2012 roku auto przeszło face lifting. I na pewno nie dlatego, że nagle się zestarzało. Było eleganckie i takie pozostało. Za to po liftingu wnętrze stało się bardziej wyrafinowane. Nowe materiały wykończeniowe, klasyczny, dobrze wyglądający zegarek nad panelem środkowym. Dzięki kilku stylistycznym smaczkom luksus stał się bardziej… luksusowy.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E350 BlueTEC Cabriolet - wnętrze
Po liftingu wnętrze stało się bardziej wyrafinowane. Nowe materiały wykończeniowe, klasyczny, dobrze wyglądający zegarek nad panelem środkowym. Dzięki kilku stylistycznym smaczkom luksus stał się bardziej… luksusowy.
Normalnie, klasa E to auto zapewniające komfort podróżowania pięciu osobom. Klasą E w wersji otwartej mogą jednak podróżować cztery dorosłe osoby. Mogą, ale wygodnie w zasadzie tylko dwie. I do tego jeszcze, warunkiem sine qua non jest tu wzrost kierowcy i pasażera przedniego fotela. Jeżeli obaj mierzą do 175 cm, i przednie fotele nie zostaną maksymalnie odsunięte to owszem, da się i w czwórkę (ale szału nie ma). W każdej innej, miejsca na nogi, zabraknie nawet dzieciom. Ale nie oszukujmy się, auta typu kabriolet z w pełni użytkowymi tylnymi fotelami (kanapą) skończyły się wraz z radosną amerykańską motoryzacją lat 60. i 70.
fot. mat. prasowe
Mercedes-Benz E350 BlueTEC Cabriolet - przednie fotele
Klasa E to auto zapewniające komfort podróżowania pięciu osobom. Klasą E w wersji otwartej mogą jednak podróżować cztery dorosłe osoby. Mogą, ale wygodnie w zasadzie tylko dwie.
Za to zajęcie miejsca z tyłu nie nastręcza zbyt wielu problemów. Przednie fotele zamontowano na siłownikach. Kiedy przesuniemy oparcie, fotel podjeżdża do przodu ułatwiając wejście pasażerom.
I jeszcze kilka słów o wspomnianym wyżej komforcie akustycznym. Auto zostało idealnie wyciszone. Po uruchomieniu silnika nic nie zdradza, że pod długą maską pracuje sześciocylindrowy turbodiesel w układzie V. Ba, silnika nie słychać nawet gdy złożymy dach. Dopiero kiedy otworzymy maskę daje się usłyszeć nienachalne klekotanie diesla. Usłyszeć, ale nie odczuć.

oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)