Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction - tani, a dobry?
2014-02-24 12:04
Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Citroen DS4 2.0 HDi Sport Chic
Oczywiście cenowo żaden z producentów nie może prześcignąć aliasu Renault, aczkolwiek to pierwsza propozycja budżetowego samochodu od Citroena. Inne modele marki odcinają się od tego terminu, więc takie „szaleństwo” w gamie może wyjść producentowi tylko na dobre.Patrząc na C-Elysee widzimy do bólu znaną trójbryłową karoserię i nadwozie typu sedan. Nie jest to żaden hatchback z kufrem, tylko pospolita konstrukcja, którą podziela również Peugeot 301. Jest tak dlatego, że obie francuskie marki pracowały nad tym projektem wspólnie. Auto wygląda przeciętnie i nie zachwyca. To skromny samochód, lecz zarysowany bardziej drapieżnie niż brat z pod znaku lwa.
fot. mat. prasowe
Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction - widok z tyłu i boku
Spory grill oraz nieregularne reflektory przywodzą na myśl resztę gamy Citroena. Proste linie przeciągnięte przez całą długość auta polepszają odbiór wizualny. Jeśli chodzi o tył samochodu, to bagażnik wygląda dość napompowano i niezbyt pięknie. Co ciekawe dotyczy to też 301, więc chyba projektantom po prostu zabrakło pomysłów i skupili się na innych częściach samochodu.
Na szczęście pospolitych oszczędności nie widać tak mocno wewnątrz samochodu. Oczywiście zapomnijcie o skórze i miękkich plastikach, ale mimo sporej twardości dotyka się je bez grymasu na twarzy, a co więcej zbytnio nie skrzypią. Sam projekt deski rozdzielczej nie powala ani kolorami, ani rozwiązaniami chociaż wszystko rozłożone jest w miarę ergonomicznie. Na pierwszy rzut oka razi jednak radioodtwarzacz, który wygląda jak na lata 90. Na szczęście panel klimatyzacji oraz zegary ratują ogólny obraz. Co więcej tak jak już wspominałem wszystko wygląda solidnie, więc duże brawa, że przynajmniej tutaj nie widać zaciskania pasa przez producenta.
Oszczędności jednak wpłynęły na ilość wyposażenia. Citroen C-Elysee nie posiada wielu elektronicznych gadżetów poza podstawowymi systemami bezpieczeństwa. Próżno tu szukać nawigacji, LEDów, podgrzewanych foteli i tym podobne. To auto posiada jedynie to co naprawdę się przydaje, bez zbędnego szpanowania.
fot. mat. prasowe
Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction - przednie fotele
Największą zaletą C-Elysee, oprócz ceny oczywiście, jest ilość oferowanego miejsca. O ile panowie od producenta mogli się postarać o więcej schowków, to przestrzeń w kabinie jest ogromna. Samochód oferuje sporo miejsca i co najważniejsze wygody na wszystkich pięciu miejscach. Trójbryłowa budowa oraz spokojna linia nadwozia powoduje, że nawet wysokie osoby będą się czuć swobodnie. A do tego pozostaje jeszcze spory bagażnik.
fot. mat. prasowe
Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction - bagażnik
Przeciętna rodzina spokojnie zmieści tam wszystkie potrzebne „graty” na wakacje, na co dzień, a i podczas świątecznych zakupów. Około 500 litrów pojemności w foremnym kształcie jest bardzo dobrym wynikiem jak na ten segment. Minusami są: wysoki próg załadunku, zawiasy wchodzące do środka bagażnika oraz jego wykończenie. Po otwarciu zobaczycie w większości gołą blachę, a koło zapasowe przykryte jest dyktą grubości szynki na imieninach skąpej ciotki. Grozi to po prostu zniszczeniem po pierwszym większym wyjeździe. Uzupełniając, dodam tylko, że bagażnik otwiera się z pilota lub przycisku w kabinie, więc zapomnijcie o ręcznym otwieraniu klapy.
fot. mat. prasowe
Citroen C-Elysee 1.2 VTi Seduction - widok z boku
oprac. : Konrad Stopa / Auto-strefa.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)