Ubezpieczenie OC w 2013 r. - podsumowanie
2013-12-24 00:36
W styczniu najdroższy Gdańsk, w grudniu Wrocław © loraks - Fotolia.com
Przeczytaj także: Ubezpieczenie OC - kiedy koniec wojny cenowej?
- W mijającym roku często można było usłyszeć, że towarzystwa ubezpieczeniowe konkurują ze sobą cenami. Podstawowym celem podsumowania jest więc sprawdzenie, jak te ceny kształtowały się w ostatnich miesiącach, jakie są najważniejsze zmiany w poszczególnych regionach, a także jak duże są rozpiętości składek dla tego samego kierowcy u różnych ubezpieczycieli – mówi Przemysław Grabowski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia, która przygotowała zestawienie.Podsumowanie roku zostało oparte na wyliczeniach cen obowiązkowych polis OC dla 30-letniego właściciela forda focusa z 2008 r. (100 KM i 1,6 l), który od 10 lat posiada prawo jazdy, a od 7 kupuje OC i jeździł w tym czasie bez szkód. Na potrzeby wyliczeń zestawione zostały ze sobą ceny we wszystkich miastach wojewódzkich.
W styczniu najdroższy Gdańsk, w grudniu Wrocław
W 12 z 18 miast najtańsze dostępne polisy OC kosztują teraz mniej niż w styczniu. Nie oznacza to jednak rewolucji cenowej – średnia cena spadła zaledwie o 13 zł. Największą obniżkę zanotował Gorzów Wlkp., gdzie przykładowy właściciel samochodu zapłaci w grudniu 361 zł, czyli taniej o 48 zł w porównaniu z początkiem 2013 roku. Jednak to kierowca z Lublina znajdzie najniższą składkę – 315 zł (spadek o 17 zł). Najwięcej z kolei za OC należy zapłacić we Wrocławiu – 534 zł (wzrost ceny o 20 zł) – który wyprzedził pod tym względem styczniowego lidera, Gdańsk. Według danych CUK, wrocławianin musi więc za taką samą ochronę zapłacić o 219 zł więcej niż lublinianin! Ale nie tylko dolnośląscy kierowcy nie zapamiętają dobrze 2013 roku. Powodów do zadowolenia nie mają bowiem także mieszkańcy Poznania. To w ich mieście OC dla kierowcy z przykładu zdrożało najbardziej – aż o 80 zł – i przekroczyło barierę 500 zł, dołączając w ten sposób do trójki najdroższych lokalizacji.
fot. loraks - Fotolia.com
W styczniu najdroższy Gdańsk, w grudniu Wrocław
Tanie i drogie polisy dla jednego kierowcy
Najważniejszym kryterium wyboru polisy OC jest jak najniższa cena, ponieważ każdy ubezpieczyciel sprzedaje dokładnie taką samą ochronę, co wynika z zapisów ustawy wskazującej rodzaj i zakres ubezpieczeń obowiązkowych. Dlatego tak przydatne jest porównanie wielu różnych ofert i sprawdzenie, czy wybrane OC nie jest przypadkiem tańsze w innej firmie. Ile można było w ten sposób oszczędzić w 2013 roku? W zależności od miesiąca, średnia różnica pomiędzy dwoma skrajnymi ofertami dla jednego kierowcy wahała się w miastach wojewódzkich od 291 zł (obecnie) do nawet 668 zł w październiku! Wówczas różnice w cenach wahały się od 552 zł w Rzeszowie aż do… 1185 zł w Warszawie.
- Z punktu widzenia kierowców właśnie te różnice pomiędzy ubezpieczycielami są najistotniejsze. Dzięki nim kierowcy widzą po prostu, ile mogą zaoszczędzić. I choć towarzystwa nieco zrównały się pod tym względem w końcówce roku, to można się spodziewać, że w 2014 r. ceny pójdą w górę, a wraz z nimi różnice pomiędzy najtańszymi i najdroższymi ubezpieczeniami – prognozuje Przemysław Grabowski.
Komentuje:
Robert Tkaczyk, Zastępca Dyrektora Biura Ubezpieczeń Detalicznych w Gothaer TU S.A.
Rynek ubezpieczeń komunikacyjnych od lat charakteryzuje się tzw. efektem sinusoidy, tj. po okresie „miękkiego” rynku w zakresie poziomu cen, który zazwyczaj prowadzi do pogorszenia wyników poszczególnych ubezpieczycieli dochodzi do przeglądu portfela celem jego poprawy, co nieuchronnie wiąże się ze wzrostem składek. Ostatnio taką sytuację spadku sinusoidy (cen) zaobserwowaliśmy w 2012 r. na co wpływ miała zaostrzająca się konkurencja (liczba pojazdów na rynku nie rosła tak znacząco jak w latach poprzednich), wejście nowego gracza na rynek z silną kampanią reklamową oraz poniekąd ogłoszone przez KNF wyniki rynku po pierwszym kwartale 2012 r. mówiące, iż firmy ubezpieczeniowe w I kw. 2012r. wykazały zysk na wyniku technicznym w grupie ubezpieczeń OC. Od tego momentu można było zauważyć rozluźnienie w polityce cenowej, która szczególnie na sile przybrała pod koniec 2012 r. i niestety trwa do dzisiaj. Nie zapowiada się aby do końca roku coś się zmieniło, gdyż przed każdym z graczy na rynku stoi widmo realizacji założonych planów przypisu. Uważam, że ceny ubezpieczeń komunikacyjnych zeszły już na dno sinusoidy i rok 2014 będzie rokiem kiedy ceny zaczną rosnąć, a tym samym sinusoida zacznie wzrastać.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (2)