Ford Fiesta ST
2013-10-17 12:23
Przeczytaj także: Suzuki Jimny 1.3 VVT Elegance
Technologia
Tym razem pod maskę sportowej Fiest trafił turbodoładowany silnik 1.6 EcoBoost generujący 182 KM przy 5750 obr./min oraz 240 Nm w przedziale 1500-5000 obr./min. W wersji ST, dzięki funkcji overboost, parametry mogą na krótko podskoczyć nawet do 200 KM i imponujących 290 Nm. Przypomnijmy, że auto wazy zaledwie 1163 kg, co pozwala uzyskać fantastyczne osiągi. Jak pisaliśmy wcześniej, Fiesta ST pierwszą „setkę” osiąga w zaledwie 6,9 sekundy.
Silnik został połączony z 6-biegową skrzynią. Trzeba przyznać, że skrzynia bardzo pomaga w maksymalnym wykorzystaniu każdego konia mechanicznego. Skok i charakterystyka pracy lewarka zostały idealnie dopasowane do charakteru samochodu.
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - widok z boku
Jedzie się!
Fiesta zaimponowała mi elastycznością. Sporym plusem jest śladowa „turbodziura”, która tak skutecznie psuje radość z jazdy w niektórych sportowych hot hatch’ach. Auto sprawnie odjeżdża na każdym biegu. Nawet z najciaśniejszych łuków. W ostrym Fordzie zaskoczył mnie też minimalny apetyt na paliwo. Wprawdzie firma podaje, że katalogowo auto powinno spalać 7,9 litra w mieście, 4,8 litra na trasie i 5,9 litra w cyklu mieszanym, ale w przypadku sportowego auta powinniśmy włożyć między bajki dane katalogowe. Podczas delikatnej jazdy w trasie zeszliśmy, co prawda poniżej 6 l/100km, jednakże wtedy Fiesta ST staje się zwyczajnym autem segmentu B a nie małym bolidem. Oszczędność zamiast przyjemności z prowadzenia takiego auta? NIGDY! Dlatego, do danych katalogowych powinniśmy dołożyć, co najmniej litr. W mieście, około 8,5 litra, na trasie około 5,5 litra a średnio około 6,6 litra. W trakcie ostrej jazdy krętymi, bieszczadzkimi drogami auto paliło średnio około 10 l/100km. I to jest naprawdę dobry wynik.
Niewątpliwym atutem ostrej Fiesty jest zawieszenie. Zresztą, od Focusa MKI ten element Forda jest klasą samą dla siebie i konkurencja, choć bardzo się stara, jeszcze nie doszlusowała do fordowskiego standardu.
Okiem przedsiębiorcy
fot. mat. prasowe
Ford Fiesta ST - tył auta
Za Fiestę ST Ford życzy sobie 73 500 zł. Testowy egzemplarz kosztował około 80 tys. I to jest dobra cena. Za Fabię RS (180 KM) trzeba wydać minimum 75 000 zł, za 180-konne Polo GTI co najmniej 78 790 zł, a 200-konne Clio RS kosztuje… 89 900 zł.
Ford poprzez swoje usługi finansowe zapewnia możliwość zakupu auta na kredyt lub wzięcia go w leasing poprzez swój bank i swoje salony dealerskie. Kredyt to możliwość zakupu auta na raty przez okres od 12 do 60 miesięcy. Preferowany jest zakup przy minimalnym 10-procentowym wkładzie własnym. Istnieje jednak możliwość skredytowania 100% wartości auta. W przypadku leasingu, opłata wstępna wynosi od 10 do 45 procent. Okres umowy trwa zaś od 24 do 60 miesięcy
Auta objęte są 2-letnią gwarancją fabryczną lub dodatkowo (Ford Produkt) od 3 do 5 lat lub 150 tys. kilometrów. Dwa lata gwarancji przysługuje też na powłokę lakierniczą, a 12 – na perforację blach nadwozia.
Posłowie
Posłowie jest tym razem krótkie. Fiesta ST dostarczyła nam naprawdę wiele radości. A wszystkim tym, którzy nie widzą sensu produkcji takich aut mówimy: „nie idźcie tą drogą…!”
Przeczytaj także:
Ford Fiesta ST rozstawia po kątach konkurencję
1 2
oprac. : Artur Balwisz / NaMasce.pl
Więcej na ten temat:
Ford Fiesta ST, Ford Fiesta, Ford, testy samochodów, samochody, auta, testy aut
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)