eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plMotoTesty autVolkswagen Passat Variant GTE - "normalna" hybryda

Volkswagen Passat Variant GTE - "normalna" hybryda

2016-09-06 00:19

Volkswagen Passat Variant GTE - "normalna" hybryda

Volkswagen Passat Variant GTE © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (21)

Samochody hybrydowe. Kiedyś ukryta w nich nowoczesna technologia szła w parze z dziwacznym wyglądem. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Dziś połączenie silnika spalinowego z elektrycznym możemy znaleźć w normalnych modelach. Przecież nie każdy chce chwalić się swą "ekologicznością". I właśnie dla tej grupy klientów ciekawą propozycją będzie Passat Variant GTE.

Przeczytaj także: Volkswagen Passat Variant 2,0 TDI BlueMotion

Karoseria


Hybrydowa wersja popularnego Volkswagena nie wzbudza najmniejszych kontrowersji. Jak każdy Passat, prezentuje się konserwatywnie i elegancko zarazem. Największymi wyróżnikami GTE są niebieskie oznaczenia, przednie listwy i przeprojektowany grill. Poza tymi detalami, trudno zorientować się, że to "coś specjalnego". W porównaniu do poprzedniej generacji, auto jest wyraźnie szersze, dzięki czemu prezentuje się jeszcze dostojniej. Ponadto, odmiana Variant wcale nie wygląda gorzej od sedana, co akurat nie zdarza się często. Brawa więc za zrównoważenie dla stylistów.

Wnętrze


Kokpit to kwintesencja Volkswagena. Nie ma tu fajerwerków czy dziwnych kształtów. Jednym smaczkiem stylistycznym jest optycznie przedłużenie dysz nawiewu. Konsolę centralną tworzą ekran dotykowy (o wzorcowo czytelnym interfejsie i bardzo szybkim procesorze) i klasyczny panel automatycznej klimatyzacji. Analogowe "budziki" zastąpił natomiast wyświetlacz, który można personalizować. Zarówno zegary, jak i to, co znajduje się pomiędzy nimi konfiguruje się wedle swojego uznania. Jeśli chcemy mieć przed oczami mapę - będzie mapa. Jeżeli mają się wyświetlać wskazania komputera - będą wskazania komputera. Co ważne, tylko na pierwszy rzut oka wygląda to na skomplikowane. Inżynierowie niemieckiej marki zaprojektowali to w swoim stylu, dlatego z obsługą nie ma najmniejszych problemów. Jeśli chodzi o jakość użytych materiałów to mamy do czynienia z jednym z najstaranniej wykonanych wnętrz w segmencie D.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - z tyłu

Volkswagen Passat Variant GTE prezentuje się konserwatywnie i elegancko zarazem.


Fotele odzwierciedlają charakter auta. Są duże, wygodne i bardzo łatwo dostosować na nich właściwą dla siebie pozycję. Duży plus za regulację długości siedziska kierowcy. Dzięki niej "długonodzy" nie będą narzekać na brak odpowiedniego podparcia. Sporą zaletą kabiny Passata jest także drugi rząd. Na tylnej kanapie znajdziemy bowiem dużo miejsca, nawet dla trzech osób średniego wzrostu. Zarówno przed kończynami dolnymi, jak i nad głowami nie powinno zabraknąć przestrzeni praktycznie nikomu, kto mieści się w "europejskich normach wzrostu".

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - wnętrze

Kokpit to kwintesencja Volkswagena. Nie ma tu fajerwerków czy dziwnych kształtów. Jednym smaczkiem stylistycznym jest optycznie przedłużenie dysz nawiewu.


Jako że mamy do czynienia z wersją Variant, możemy skorzystać ze sporego i dobrze rozplanowanego bagażnika. Mimo ukrytej technologii hybrydowej, zmieścimy tu 483 litry ekwipunku. Po złożeniu tylnej kanapy pojemność wzrośnie do 1613 litrów. Wykorzystanie "kufra" ułatwia szeroki otwór i nisko poprowadzony próg załadunku. Zaletami są tu także dodatkowe, boczne wnęki czy gniazdo do ładowania np. lodówki samochodowej.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - fotele

Fotele są duże, wygodne i bardzo łatwo dostosować na nich właściwą dla siebie pozycję.


Technologia


Najwięcej dzieje się jednak tam, gdzie oczy nie sięgają. Sercem auta jest benzynowy silnik TSI o pojemności 1,4 litra. Generuje on 156 KM (przy 5000 obr./min.) i 250 Nm (1500-3500 obr./min.). Wspomaga go jednostka elektryczna o mocy 115 KM (przy 2500 obr./min.) i 400 Nm (w całym zakresie pracy). Gdy obie konstrukcje ze sobą współpracują, Passat GTE dysponuje mocą 218 KM. To pozwala na sprawne rozpędzanie ważącego 1660 kg kombi. Sprint do pierwszej setki zajmuje 7,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 225 km/h.

fot. mat. prasowe

Passat to hybryda typu Plug-in

Można go podładować za pośrednictwem specjalnie przystosowanego kabla przypiętego z jednej strony do gniazdka 230V, a z drugiej - do wtyczki umieszczonej w grillu auta.


Należy oczywiście dodać, że Passat to hybryda typu Plug-in. To oznacza, że można go podładować za pośrednictwem specjalnie przystosowanego kabla przypiętego z jednej strony do gniazdka 230V, a z drugiej - do wtyczki umieszczonej w grillu auta. "Napełnianie" akumulatorów auta trwa około 4 godzin i pozwala na przejechanie do 50 km. Nie jest to ogromny zasięg, ale do jazdy po mieście z pewnością wystarczy i pozwoli na zaoszczędzenie paliwa, a co za tym idzie - pieniędzy i powietrza.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - z boku

Hybrydowy Passat w wersji Variant kosztuje 176 490 zł.


Wrażenia z jazdy


Odpalenie auta to przeważnie "pik" i... to wszystko. Tak, komputer informuje krótkim sygnałem dźwiękowym, że Passat jest już gotowy do jazdy. Jednostka spalinowa nie uruchamia się bowiem zawsze na starcie, dlatego bez wskazania trudno się zorientować, że możemy ruszać. Podczas normalnego pokonywania miasta nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Niemieckie kombi zachowuje się tak, jak w każdej innej wersji. Co istotne, silnik spalinowy uruchamia się niezauważalnie i nie towarzyszą temu żadne wibracje. Współpracuje z nim dwusprzęgłowe, 6-biegowe DSG, co jest kolejną zaletą. Stosowanie bezstopniowych automatów uważam za zły pomysł i cieszę się, że Volkswagen nie poszedł tą drogą.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - tył

W porównaniu do poprzedniej generacji, auto jest wyraźnie szersze, dzięki czemu prezentuje się jeszcze dostojniej.


Ukryta technologia pozwala nam na wybranie jednego z trzech trybów "silnikowych". E-Mode to oczywiście w pełni elektryczny wariant. Jak już wspomniałem, przy maksymalnym oszczędzaniu prądu w aucie i delikatnym traktowaniu gazu jesteśmy w stanie pokonać w ten sposób do 50 km. Model Hybrid to, jak sama nazwa wskazuje, połączenie obu jednostek. Ten tryb wydaje się najbardziej optymalny i podczas jazdy w warunkach mieszanych sprawdza się najlepiej. Ostatnia opcja to Battery Charge. Można ją wybrać wtedy, gdy akumulator jednostki elektrycznej jest wyczerpany. Wtedy samochód ładuje go odzyskując energię z toczenia sie kół czy hamowania. To wiąże się jednak ze wzrostem zużycia paliwa.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - ekran

Konsolę centralną tworzą ekran dotykowy i klasyczny panel automatycznej klimatyzacji.


No tak, apetyt. W tym aucie wiele zależy właśnie od trybu jazdy. Jadąc maksymalnie długo na elektryku, pokonamy pierwszą połowę 100 km za "free" (nie licząc drobnych kosztów ładowania z gniazdka), a przy drugiej połowie auto zużyje od 3 do 4 litrów. Przy mieszanej pracy obu źródeł napędu średnie zużycie wyniesie około 6-7 litrów. Battery Charge to natomiast 8-9 litrów na setkę. Warto zatem naładować wcześniej akumulatory lub podróżować w trybie hybrydowym, a ostatni wariant zostawić na długie zjazdy z długich wzniesień.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - z przodu i boku

Największymi wyróżnikami GTE są niebieskie oznaczenia, przednie listwy i przeprojektowany grill.


Pozostaje więc pytanie, czy hybryda ma sens? Oczywiście, że ma. Zwolennicy starszej technologii bez wątpienia stwierdzą, że diesel kosztuje podobnie, a nawet mniej, a palić może tyle samo. I to się zgadza, tyle że na trasie. W przypadku wersji wysokoprężnej, jeżdżąc codziennie do pracy do ok. 20 km w jedną stronę, nie pozwolimy sobie jednak na to, by nie odpalać silnika spalinowego i oszczędzać. Poza tym, wpływamy pozytywnie na jakość powietrza i choć w naszym kraju nie jest to jeszcze mocny argument, to do coraz większej liczby osób on przemawia. I to cieszy.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - przód

Odmiana Variant wcale nie wygląda gorzej od sedana.


Okiem przedsiębiorcy


Hybrydowy Passat w wersji Variant kosztuje 176 490 zł. Bez dodatków, rzecz jasna. Wiem, wiem, tanio nie jest, ale z pewnością znajdą się tacy, którzy zapłacą taką kwotę, bo auto jest jej warte. Mam też cichą nadzieję, że Sejm w końcu spojrzy bardziej przychylnym okiem na ekologiczne samochody i pozwoli na ulgi podatkowe bądź zastosuje dopłaty do zakupów.

fot. mat. prasowe

Volkswagen Passat Variant GTE - z przodu

Hybrydowy Passat w wersji Variant kosztuje 176 490 zł.


Volkswagen, jak każdy szanujący się producent, ma w swojej ofercie różne możliwości finansowania. W aktualnej promocji dostępny jest EasyBuy. W przypadku kredytu oznacza to umowę na okres od 12 do 84 miesięcy z opłatą wstępną od 0% i oprocentowaniem raty od 0% (przy wkładzie własnym 50%). Warunki leasingowe EasyBuy dla przedsiębiorców to opłata wstępna od 10 do 45%, umowa na okres od 24 do 60 miesięcy i wartość końcowa od 1 do 25% wartości auta. Inną ofertą jest EasyDrive, który jest również dostępny dla klientów indywidualnych (kredyt z wkładem własnym od 0%, umową na 36 lub 48 miesięcy i na koniec zwrot pojazdu, spłata w ratach lub spłata jednorazowa) oraz leasingobiorców (opłata wstępna od 0 do 30 %, umowa od 36 do 48 miesięcy, na koniec zwrot lub wykup pojazdu).

Podsumowanie


Do tej pory nie byłem zwolennikiem hybryd, bo zawsze wiązały się z nimi jakieś udziwnienia (wygląd, skrzynie CVT itp.). Passat GTE pokazuje jednak, że tego typu samochód może dawać satysfakcję z zakupu, przy jednoczesnym braku rezygnacji z normalności. To dobrze wyglądający i porządnie wykonany samochód, który oprócz ekologicznego charakteru dysponuje komfortowym, przestronnym wnętrzem i przyzwoitą dynamiką. Oby więcej takich hybryd.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: