Pasy bezpieczeństwa: obowiązek ratujący życie
2014-08-12 11:21
Przeczytaj także: Bezpieczna jazda po mieście: 8 zasad
Za tymi danymi stoją nie tylko ludzkie dramaty. Trzeba uświadomić sobie, jak poważny problem medyczny, a co za tym idzie – społeczny, wiąże się ze statystykami drogowymi. Wszak konsekwencje – kalectwo lub nawet śmierć – dotykają wszystkich grup wiekowych: młodych, starszych, aktywnych zawodowo. Nie zapominajmy też o pośrednich skutkach tragicznych zdarzeń, które odczuwają rodziny ofiar.Choć przyczyny wypadków są niewątpliwie złożone, wśród czynników mających decydujący wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego, na pierwsze miejsce zdecydowanie wysuwa się człowiek. To najczęściej w wyniku właśnie jego błędu dochodzi do wypadków. Błędy te mogą mieć różną wagę sprawczą – od kardynalnych po błahe. W wielu sytuacjach nałożenie się kilku elementów o pozornie mniejszym znaczeniu, które występując pojedynczo nie doprowadziłyby do wypadku, w przypadku współistnienia, prowadzą do trwałych i ciężkich uszkodzeń ciała, ze śmiercią włącznie.
Pasy są dla każdego
Obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa dotyczy kierujących oraz osób przewożonych pojazdem samochodowym w nie wyposażonym, z nielicznymi odstępstwami od tych zasad. Obecnie jednak w środowisku medycznym przeważa pogląd, że funkcja ochronna pasów zdecydowanie przewyższa potencjalne ryzyko zdrowotne, np. dla chorych lub kobiet w ciąży i dlatego zachęca się do stosowania pasów podczas jazdy zawsze, jeśli to tylko możliwe.
Problem niezapinania pasów bezpieczeństwa dotyczy bardzo często osób młodych, dla których stosowanie pasów bywa po prostu niemodne lub jest wyrazem błędnie pojmowanego buntu dla przyjętych norm społecznych. Przy jednoczesnej brawurze i skłonności do ryzyka typowych dla wieku młodzieńczego stanowi to mieszankę wybuchową. Powszechnym powodem rezygnacji z używania pasów jest przeświadczenie, że na krótkich odcinkach (np. przejazd w obrębie osiedla, z domu do pracy czy szkoły) nic poważnego nie może się wydarzyć. Nieodpowiedzialni bywają także rodzice, którzy nie zapinają przewożonych w samochodzie dzieci w odpowiednie zabezpieczenia – zarówno w pasy będące wyposażeniem fotelików, jak i pasy w pojeździe służące do mocowania fotelika.
fot. mat. prasowe
Prawidłowo zapięte pasy bezpieczeństwa
Dzięki prawidłowo zapiętym pasom bezpieczeństwa poddawane dużym przeciążeniom ciało nie uderza w deskę rozdzielczą, kierownicę, szybę przednią. Pasy zabezpieczają także przed wyrzuceniem z pojazdu.
Nie wystarczy zapiąć pasy. Trzeba zrobić to dobrze
Obecnie powszechnie używa się pasów trzypunktowych i bezwładnościowych, jako łatwych w obsłudze, dających możliwie najlepsze zabezpieczenie w razie zaistnienia wypadku. Część barkowa taśmy pasa stabilizuje klatkę piersiową nie dopuszczając do znacznego i gwałtownego przemieszczenia tułowia do przodu wskutek działania sił bezwładności. Część biodrowa natomiast stabilizuje ciało na poziomie obręczy miedniczej zabezpieczając dolną część tułowia (i pośrednio kończyny dolne) przed przemieszczeniami do przodu i na boki. Dzięki temu poddawane dużym przeciążeniom ciało nie uderza w deskę rozdzielczą, kierownicę, szybę przednią. Pasy zabezpieczają także przed wyrzuceniem z pojazdu.
Z medycznego punktu widzenia ważne jest prawidłowe zapięcie pasa bezpieczeństwa, którego część barkowa – ramienna powinna przebiegać na wysokości obojczyka, w połowie szerokości barku. Dla części biodrowej ważne jest, aby nie układać taśmy wysoko na brzuchu, lecz zadbać o prawidłowe ułożenie na wysokości miednicy. Pas nie może być także skręcony. Nieprawidłowości w przebiegu taśmy pasa nie tylko nie zapewniają odpowiedniej ochrony, a niekiedy mogą być przyczyną poważnych obrażeń ciała, z uwagi na inny rozkład sił i naprężeń. Trzeba także tu nadmienić, że pasy są urządzeniem jednorazowym i użyte w czasie wypadku dla ochrony pasażerów muszą zostać wymienione na nowe.
W badaniach obejmujących dzieci w wieku 4-14 lat, gdzie główną przyczyną zgonów urazowych są wypadki samochodowe udowodniono, że stosowanie pasów bezpieczeństwa zmniejsza ryzyko odniesienia w wypadku samochodowym co najmniej średnio-ciężkich obrażeń ciała przynajmniej w takim samym stopniu, jak u dorosłych, czyli o około 45 - 50% (45% obrażeń śmiertelnych i 50% ciężkich obrażeń ciała).

oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)