Pijani kierowcy: drakońskie kary finansowe, obowiązkowe alkomaty
2014-01-07 17:10
Kary dla pijanych kierowców © Photographee.eu - Fotolia.com
Przeczytaj także: Mniej wypadków drogowych i ofiar. Zasługa nowego prawa?
Premier Donald Tusk na konferencji prasowej po dzisiejszym posiedzeniu rządu przedstawił rekomendacje zmian w prawie mające doprowadzić do bardziej skutecznego eliminowania pijanych kierowców z ruchu drogowego. Rządowe propozycje to reakcja na m.in. tragiczny wypadek w Kamieniu Pomorskim, w którym zginęło 6 osób, po tym gdy pijany kierowca wjechał w grupę pieszych na chodniku.Wśród rządowych propozycji znajduje się między innymi podwyższenie minimalnego okresu pozbawienia uprawnień (zabrania prawa jazdy) za prowadzenie samochodu w stanie po spożyciu alkoholu. I tak osoby przyłapane przez Policję po raz pierwszy na prowadzeniu auta "na podwójnym gazie" (ale tylko te, które nie spowodowały wypadku) byłyby pozbawiane prawa jazdy na okres co najmniej 3 lat (maksimum 15 lat) i płaciłyby obowiązkowo nawiązkę w wysokości od 5 tysięcy do 100 tysięcy złotych. Recydywistom, złapanym po raz drugi na prowadzeniu samochodu po kilku "głębszych" prawo jazdy byłoby zabierane na minimum 5 lat (maksimum 15), kierowcy tacy musieliby również zapłacić nawiązkę w wysokości co najmniej 10 tysięcy złotych (maksimum 100 tysięcy). Dodatkowo, po ogłoszeniu wyroku, publikowane byłyby dane wszystkich bez wyjątków kierowców, którzy prowadzili auta pijani.
Ostrzej mieliby być traktowani pijani kierowcy, którzy spowodowali wypadki. Premier Tusk zwrócił uwagę na dane, które wskazują, że kierowcy tacy - nawet recydywiści - skazywani są w zdecydowanej większości przypadków na kary w zawieszeniu, pomimo że w przypadku recydywy kary w zawieszeniu można orzekać jedynie w wyjątkowych przypadkach.
Ponieważ orzekane przez sądy wyroki zakazu prowadzenia pojazdów (czyli tzw. zabieranie prawa jazdy) okazują się być karą raczej iluzoryczną, bowiem jedyną sankcją za prowadzenie samochodu bez uprawnień jest mandat w wysokości 500 złotych, to rząd proponuje, by prowadzenie samochodu bez uprawnień było przestępstwem (obecnie jest to wykroczenie zagrożone jedynie mandatem).
Kolejną propozycją jest obowiązek posiadania alkomatu w każdym samochodzie. Premier Tusk uzasadnił taką propozycję pewną liczbę tzw. "nieświadomych pijanych", czyli osób, które - we własnym mniemaniu - są trzeźwe, bowiem po spożyciu alkoholu np. przespały się czy odczekały kilka godzin. Szybka kontrola alkomatem miałaby takim kierowcom uświadomić ich stan i pomóc w decyzji o zaniechaniu kierowania pojazdem.
oprac. : Grzegorz Gacki / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)